Search the Community
Showing results for tags 'cynamon'.
-
6 Lipca 2003 roku do mojego trafiła Nuka- spełnienie moich marzeń, najgrzeczniejszy szczeniak na świecie i najlepsze wsparcie w trudnych chwilach dorastania. Niestety na Nuce zaoszczędziłam- kupiłam ją z hodowli "Z Łęczyńskiego Pojezierza" jako szczenię bez rodowodu, efekt jest taki że Nuka jest bardzo chorowitym "egzemplarzem", dodatkowo z wiekiem niestety stała się również bardzo agresywna na spacerach. Nuka po raku śledziony w 2010 roku miała przeżuty na wątrobę - odeszła ze stada w czerwcu 2012 roku. Z czasem pojawiło się marzenie o drugim psie. I tak po 3 latach oczekiwania w moim domu 4 Marca 2009 roku pojawił się 8 tygodniowy Cynamon Ciepły Dom. M: Juzia Juzi Folwark Zwierzęcy (www.juziajuzi.pl) O: Corleo's Copyright (www.tullesbo.com) Czekałam na niego 3 lata - nigdy nie sądziłam, że pies może mieć taki charakter i że psa można tak mocno kochać. W domu często jest nazywany Misiem bo uwielbia się tulić. Jest psem niesamowicie przyjacielskim w stosunku do ludzi, innych psów, koni a nawet kotów. Uwielbiam spędzać z nim wolny czas i relaksować się w każdej chwili. Jednak najstarszym domownikiem jest kotka Matylda- nazywana często Tygrysem. Grysia została znaleziona w 1998 roku w środku zimy w drewnianym pudle zabitym gwoździami- została uratowana i wyrosła na pięknego wspaniałego kota. Matylda odeszła z naszego stada 5 marca 2012 roku. Niecały miesiąc po ukochanym czarnym kocie mojej mamy Boluniu. Jednym słowem rok zaczął się dla nas bardzo źle. Bolek odszedł z powodu obrzęku płuc. Matylda dożyła z nami 14 lat - po przeprowadzce do domku bardzo odżyła - była niesamowita, kochana i do końca swoich dni pełna dumy. W 2010 roku pojawiły się w naszym domu trzy kociska. Pierwsza była Antonówka Mercedes Coon - spełnienie marzeń o Maine Coonie - wybierana odrobinę na wzór Matyldy z zamierzeniem żeby miała więcej białego - Tosia jest kotem bardzo gadatliwym i charakternym - tak jak Matylda ma swoją kocią dumę którą w niej uwielbiam Tosia bardzo tęskniła za kocim towarzystwem, więc 3 tygodnie później zamieszkał Amore - który za największa kumpla uważa Cynamona - chłopaki są uzależnieni od siebie. Gdy ja jechałam odbierać Amora moja mama zakochała się w miniaturce MCO tchórzorysiu zwanym po domowemu Klarą - przeze mnie nazywana "Klapsterem" W ostatnich latach dużo się zmieniło - z naszego stada w czerwcu 2016 odszedł Amore. Plastrem po stracie stał się Miami - niebieski kocur MCO - niby z papierami a jednak jest jakiś taki mały mainecoonowaty. Pochodzi z hodowli "Wawelski kot" a my się śmiejemy, że jest najmniejszym MCO na świecie - weterynarz go uwielbia, co miesiąc przychodzimy na jakieś leczenie... 30. marca 2017 do naszego domu zawitał Dreamcatcher Ciepły Dom - nie przypadkowo wybór padł na tą samą hodowlę. Szczeniak w domu otrzymał imię Texas :)