Jerzy Zakowski

Witam . Jestem tu nowy , ale szukając informacji o "Wostocznyj europejski owczarek" , przeglądarka właśnie tu mnie skierowała . Byłem właścicielem takiego WEO , i z własnego doświadczenia mogę w 100 % powiedzieć - Jest to najwspanialszy z owczarków . Byłem właścicielem , bo niestety , Zak opuścił nas 15 grudnia 2012 roku po dziesięcioletnim byciu razem . I były to piękne lata . Z tego co się zorientowałem , te psy można spotkać w hodowlach na Białorusi , Ukrainie i w Rosji . U nas takie psy hodowano jeszcze w latach 80 - 90 , potem niestety coraz rzadziej , zostały wyparte przez " modne " linie zachodnioeuropejskie . Tzw. wystawowe . I jest to prawda , tylko wystawowe ... Ja jeszcze miałem to szczęście , udało mi się , przez kuzyna , zostać właścicielem takiego 100% owczarka użytkowego . Różnice między "Wastocznym" a wystawienniczym ... Mam jakieś porównanie , w rodzinie jest jeszcze taki jeden wystawienniczy , ma on trudny charakter , jakże różny od zrównoważonego i spokojnego Zaka . Ciężko go czegokolwiek nauczyć , krnąbrny taki jakiś . Nad Zakiem nie musiałem się wysilać , on pewne sprawy miał w genach . Siła i charakter . Wystawienniczy czasem próbował mnie witać , Zak rozumiał że tamten był na swoim , afrontem byłoby go upokarzać na własnym terenie a pozwalać mu na bliższy kontakt ze swoim człowiekiem też nie wchodziło w grę . Cóż więc miał Zak zrobić ... Przewrócić na trawniku i stanąć na nim , to można . Tak też robił . Kochał długie wielogodzinne spacery . Ja też zresztą czułem dumę , mając przy boku wielkiego i posłusznego psa . Mijane przez nas wystawiennicze były jednak zdecydowanie mniejsze i wątlejsze . Różnice zresztą widać na zdjęciach , ale równie ważne jeśli nie ważniejsze jest to czego nie widać a mianowicie budowa anatomiczna eksteriera . Ten pies nie został stworzony przez naturę , to "dzieło" człowieka , ta konstrukcja nie sprawdziłaby się w naturze . Stąd choroby stawów i kręgosłupa . Jeśli taka konstrukcja miałaby jakikolwiek sens , to dlaczego wilki wyglądają tak jak wyglądają a nie wloką zadem po ziemi ? Wierność . Tu może nie ma różnicy między owczarkami takimi a takimi . Dla Zaka zawsze byłem No.1 . Swoją panią a moją żonę też kochał , ale zawsze był wobec niej delikatniejszy , to ja byłem od brutalnych zabaw z targaniem ubrań włącznie . Wiedział że to była tylko zabawa i nie robił " na serio " użytku ze swej potężnej siły . Mógłbym jeszcze wiele . Ale tak ma każdy kochający swego psa człowiek . Reasumując , gdybym miał możliwość zostania jeszcze raz właścicielem "Wostocznego" , zrobił bym to bez wahania , choć po podwórku kręci się już taki jeden zminiaturyzowany " owczarek " . Wystawiennego nie brałbym nawet za dopłatą . To nie ta bajka .