Jump to content
Dogomania

klimomaster

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

klimomaster's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Brezyl']Skoro atak miał miejsce w tak późnym wieku nie jest to padaczka idiopatyczna. Są to drgawki padaczkopodobne spowodowane przez : i tu pytanie na co ci dał leki wet.[/QUOTE] wspomniany powód: możliwe zmiany nowotworowe, tak czy inaczej Luminal pomaga. pies nie cierpi. Nie jestem weterynarzem opisałem przypadek jak najlepiej potrafiłem, weterynarz był również świadkiem napadu drgawek "padaczkopodobnych" przepisał Luminal więc to stosuję.
  2. [quote name='Brezyl']Masz psa od szczeniaka ?[/QUOTE] Tak. Upłynęło już sporo czasu od zamieszczenia wątku, więc takie sprostowanie leki pomogły, ataki ustały, suczka praktycznie odzyskała pełną sprawność, je wszystko włącznie z suchą karmą. Pojawia się tylko jeden problem, niedogodność piesek stracił "głoś" nie szczeka jak ktoś puka ... nie skomle jak by chciała wyjść na dwór nic kompletnie, no i drobne problemy z trzymaniem potrzeb... strasznie często trzeba z nią wychodzić. Na razie to nie problem ale jak wrócę do pracy to się zacznie.
  3. [quote name='Gwiazda Wieczorna']p Pierwsze tygodnie na Luminalu tak wyglądają, to psychotropy więc trzeba czekać aż się przyzwyczai mojego karmie i poje od kilku miesięcy bo sam by nie doszedł do miski. Zawsze można dołożyć Carprodyl na stawy. Ogólnie przy padaczce daje się Luminal, bromek potasu i nowy teraz Pexion[/QUOTE] Czyli sytuacja raczej normalna jak na tą sytuację. Po wczorajszym poście psina miała 2 ataki praktycznie pod rząd więc postanowiłem jej dać Relsed... no i niby pomogło bo na razie jak makiem zasiał lecz są i złe strony. O ile wcześnie wystarczyło podstawić miskę z piciem / rękę z jedzeniem to od rana psinkę poję strzykawką, a o jedzeniu to nawet nie ma mowy. A i dzięki za wskazówkę z tym lekiem na stawy.
  4. Witam Postaram się w skrócie żeby nie męczyć Suczka 14 lat, mieszaniec ( kundel lub jak ja wolę hybryda ^_^ ) Pierwszy atak padaczki kilka miesięcy wstecz dostała zastrzyk + białe małe tabletki ( o ile się nie mylę antybiotyk ) wszystko ustało. Parę dni temu jak grom z jasnego nieba atak powrócił. Pierwszy dzień przeczekałem natomiast drugiego do weterynarza. Ataków było kilka jednego dnia, nawet u weterynarza się zdarzył. Psinka mała więc 1/4 tabletki ( 2 x dziennie ) + antybiotyk 2 x dziennie. Terapia ma co prawda dopiero 2 dni ale pies praktycznie nie sypia ( aktualnie jej chrapano w tym momencie jest muzyką dla moich uszu gdyż wiem, że troszkę odpocznie. Do sedna ataki się zdarzają choć są prawie niewidoczne w porównaniu do pierwszego ... ale problem polega na tym, że ona wcale nie ma siły stawiać łapek, chodzić, łazić. Co prawda nigdy dużo nie biegała ale teraz na 30 metrów spaceru 3 razy leży na ziemi bo albo nie ma władzy w nogach albo jest jej ciężko. Nie chodzi nawet o fakt, że może mnie nie poznaje nie bawi się, potrzeby załatwia pod siebie czy nie widzi już na jedno oko, ale na Boga niech zacznie żyć, chodzić, pić i jeść samodzielnie. To normalne ? Trzeba czekać ? Są jakieś inne tabletki ? Przydały by się na uspokojenie bo od ataku często piszczy co się nigdy nie zdarzało. ( Relsed użyłem na razie raz bo przy tych niewidocznych atakach to nie będę chyba psinki faszerował tym ) Wizyta u weterynarza w poniedziałek. Więc może ma ktoś dla mnie jakieś wskazówki.
×
×
  • Create New...