Ja też myślałem kiedyś o przygarnięciu fretki, potrzebowałem wtedy alternatywy dla kotów, które nie chciały polować na myszy. Ostatecznie jednak zrezygnowałem po lekturze internetowych artykułów poświęconych fretkom, doszedłem do wniosku, że za bardzo lubię swój komputer, a on z kolei przywiązany jest do kabelków, które fretki chętnie by przegryzały. Poza tym nie mam za grosz cierpliwości, a fretki akurat wymagają dużych pokładów cierpliwości.