Jump to content
Dogomania

fifi55

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    rzeszów
  • Occupation
    specjalista

fifi55's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. rozwiesiliśmy juz wcześniej ale nie było odzewu. Dziekuje za wszystkie rady.
  2. Dziekuje za rady, działam dalej
  3. dzięki za radę :) tylko czemu na ogródki?
  4. [COLOR=#000000]Witam, [/COLOR] [COLOR=#000000]Mój mąż zaobserwował pieska, który od dłuższego czasu błąkał się w okolicy jego miejsca pracy. Zazwyczaj widział go siedzącego w jednym miejscu przy drodze. Wyglądał jakby na kogoś czekał. Początkowo myślał, że może mieszka gdzieś w okolicy ale czas mijał a pies dalej się błąkał. Mąż dostarczał mu jedzenie, wodę, ja przygotowałam ogłoszenia, które mąż porozwieszał w okolicy, jednak nie było odzewu. Kiedyś wracając z pracy zauważył grupę chłopaków zaczepiających pieska. Bardzo się zdenerwował, zabrał psa do samochodu i przywiózł do domu. Niestety piesek nie może zostać z nami (mamy już dwa adoptowane ze schroniska), popytaliśmy sąsiadów czy byłby ktoś chętny aby go przygarnąć jednak nikt nie był chętny. Zapadła więc decyzja aby odwieźć go do schroniska. Okazało się jednak, że nie może być tam przyjęty. Pracownik powiedział że nie przyjmie psa bo:[/COLOR] [COLOR=#000000]1. nie miał żadnego zgłoszenia ze Straży miejskiej,[/COLOR] [COLOR=#000000]2. pies pewnie ma właściciela bo posiada obrożę (nie wiedziałam, że każy kto chce się pozbyć psa ściąga mu obrożę [/COLOR];-) [COLOR=#000000]3. pies nie wygląda na zagłodzonego,[/COLOR] [COLOR=#000000]4. pies jest psem więc pewnie poluje na suczkę z cieczką[/COLOR] [COLOR=#000000]Zapytaliśmy co więc mamy zrobić w tej sytuacji - pies wzięty z ulicy, u nas zostać nie może, właściciel się nie znalazł. Pan powiedział, żeby odwieźć go tam gdzie był i zostawić. Gdy schronisko dostanie zgłoszenie od straży miejskiej to go przyjmą. SZOK!!! Nie miałam serca zostawiać go ponownie na ulicy. Wzięłam do domu ale nie możemy go zatrzymać (warczą na siebie z moim psem) i tak jak wczesniej wspomniałam zwyczajnie nie stać nas na trzeciego psa. Jestem zaskoczona i znismaczona tym co usłyszałam w schronisku. Innymi słowy "człowieku nie zawracaj d..., zainteresowałeś sie bezdomnym psem to teraz radź sobie sam". Nie wiem co zrobić [/COLOR]:-([COLOR=#000000] Czy schronisko miało prawo tak postąpić??? Pomóżcie!!!![/COLOR]
  5. Witam, Mój mąż zaobserwował pieska, który od dłuższego czasu błąkał się w okolicy jego miejsca pracy. Zazwyczaj widział go siedzącego w jednym miejscu przy drodze. Wyglądał jakby na kogoś czekał. Początkowo myślał, że może mieszka gdzieś w okolicy ale czas mijał a pies dalej się błąkał. Mąż dostarczał mu jedzenie, wodę, ja przygotowałam ogłoszenia, które mąż porozwieszał w okolicy, jednak nie było odzewu. Kiedyś wracając z pracy zauważył grupę chłopaków zaczepiających pieska. Bardzo się zdenerwował, zabrał psa do samochodu i przywiózł do domu. Niestety piesek nie może zostać z nami (mamy już dwa adoptowane ze schroniska), popytaliśmy sąsiadów czy byłby ktoś chętny aby go przygarnąć jednak nikt nie był chętny. Zapadła więc decyzja aby odwieźć go do schroniska. Okazało się jednak, że nie może być tam przyjęty. Pracownik powiedział że nie przyjmie psa bo: 1. nie miał żadnego zgłoszenia ze Straży miejskiej, 2. pies pewnie ma właściciela bo posiada obrożę (nie wiedziałam, że każy kto chce się pozbyć psa ściąga mu obrożę ;) 3. pies nie wygląda na zagłodzonego, 4. pies jest psem więc pewnie poluje na suczkę z cieczką Zapytaliśmy co więc mamy zrobić w tej sytuacji - pies wzięty z ulicy, u nas zostać nie może, właściciel się nie znalazł. Pan powiedział, żeby odwieźć go tam gdzie był i zostawić. Gdy schronisko dostanie zgłoszenie od straży miejskiej to go przyjmą. SZOK!!! Nie miałam serca zostawiać go ponownie na ulicy. Wzięłam do domu ale nie możemy go zatrzymać (warczą na siebie z moim psem) i tak jak wczesniej wspomniałam zwyczajnie nie stać nas na trzeciego psa. Jestem zaskoczona i znismaczona tym co usłyszałam w schronisku. Innymi słowy "człowieku nie zawracaj d..., zainteresowałeś sie bezdomnym psem to teraz radź sobie sam". Nie wiem co zrobić :( Czy schronisko miało prawo tak postąpić??? Pomóżcie!!!!
×
×
  • Create New...