eva_9
Members-
Posts
4 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by eva_9
-
[quote name='eva_9']Kochani, na innym forum znalazlam zastanawiajacy watek. Przeczytajcie sami i napiszcie co o tym myslicie. Zaznaczam ze nie jestem autorka tego tekstu, jedynie go cytuje: [B][I]"W zeszły piątek w mieszkaniu pani przes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami amstafka pani Prezes KTOZ Amelka rozszarpała innego psa pani prezes jamnika. W jej obecności . Pani prezes KTOZ nie kiwnęła palcem aby ratować rozszarpywane na jej oczach zwierzę. Kiedy jamnik był już w agonii i ulubiona amstafka porzuciła rzężąca zabawkę - pani prezes KTOZ wezwała kierowcę ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie aby szybko "to" czyli umierającego psa zabrał . Pies został zgrzebany na terenie krakowskiego schroniska bez utylizacji. Pani prezes KTOZ nie dotknęła konającego psa - bo nie chciała się pobrudzić krwią. Gdyby taka sprawa zdarzyła się komuś innemu pani prezes KTOZ natychmiast wniosłaby do prokuratury zarzut o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. A tu jest ono tym większe - że to już piąte kolejne zwierzę które amstafka pani prezes rozszarpuje dla przyjemności. Pani prezes o tym wie i mimo to świadomie naraża kolejne zwierzęta na taką straszliwą śmierć. Pani redaktor Magdaleno Hejda - bezkompromisowa obrończyni zwierząt nieustraszona w pietnowaniu znęcających się nad zwierzętami wystąp i walcz o zakaz posiadania zwierzat dla pani prezes KTOZ i odpowiedni wyrok za tak szczególne okrucieństwo - poświecanie kolejnych ofiar."[/I][/B] pozdrawiam ewa[/QUOTE] Wyglada na to, ze sprawa sie potwierdzila. Kilka dni temu na terenie krakowskiego schroniska pojawili sie inspektorzy Glownego Inspektoratu Weterynarii, ktorzy rozkopali jeden z wielu psich "grobow" i dokonali ekshumacji zagryzionego jamniczka. Wszytko to dzialo sie w obecnosci pani prezes KTOZ oraz pana kierownka schroniska a wykopane zwloki zostaly zabrane do analizy. Czekamy na dalszy rozwoj wydarzen. eva
-
Wyglada na to, ze sprawa sie potwierdzila. Kilka dni temu na terenie krakowskiego schroniska pojawili sie inspektorzy Glownego Inspektoratu Weterynarii, ktorzy rozkopali jeden z wielu psich "grobow" i dokonali ekshumacji zagryzionego jamniczka. Wszytko to dzialo sie w obecnosci pani prezes KTOZ oraz pana kierownka schroniska a wykopane zwloki zostaly zabrane do analizy. Czekamy na dalszy rozwoj wydarzen. eva [quote name='eva_9']Kochani, na innym forum znalazlam zastanawiajacy watek. Przeczytajcie sami i napiszcie co o tym myslicie. Zaznaczam ze nie jestem autorka tego tekstu, jedynie go cytuje: [B][I]"W zeszły piątek w mieszkaniu pani przes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami amstafka pani Prezes KTOZ Amelka rozszarpała innego psa pani prezes jamnika. W jej obecności . Pani prezes KTOZ nie kiwnęła palcem aby ratować rozszarpywane na jej oczach zwierzę. Kiedy jamnik był już w agonii i ulubiona amstafka porzuciła rzężąca zabawkę - pani prezes KTOZ wezwała kierowcę ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie aby szybko "to" czyli umierającego psa zabrał . Pies został zgrzebany na terenie krakowskiego schroniska bez utylizacji. Pani prezes KTOZ nie dotknęła konającego psa - bo nie chciała się pobrudzić krwią. Gdyby taka sprawa zdarzyła się komuś innemu pani prezes KTOZ natychmiast wniosłaby do prokuratury zarzut o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. A tu jest ono tym większe - że to już piąte kolejne zwierzę które amstafka pani prezes rozszarpuje dla przyjemności. Pani prezes o tym wie i mimo to świadomie naraża kolejne zwierzęta na taką straszliwą śmierć. Pani redaktor Magdaleno Hejda - bezkompromisowa obrończyni zwierząt nieustraszona w pietnowaniu znęcających się nad zwierzętami wystąp i walcz o zakaz posiadania zwierzat dla pani prezes KTOZ i odpowiedni wyrok za tak szczególne okrucieństwo - poświecanie kolejnych ofiar."[/I][/B] pozdrawiam ewa[/QUOTE]
-
Wyglada na to, ze sprawa sie potwierdzila. Kilka dni temu na terenie krakowskiego schroniska pojawili sie inspektorzy Glownego Inspektoratu Weterynarii, ktorzy rozkopali jeden z wielu psich "grobow" i dokonali ekshumacji zagryzionego jamniczka. Wszystko to dzialo sie w obecnosci pani prezes KTOZ oraz pana kierownka schroniska a wykopane zwloki zostaly zabrane do analizy. Czekamy na dalszy rozwoj wydarzen. eva [quote name='eva_9']Kochani, na innym forum znalazlam zastanawiajacy watek. Przeczytajcie sami i napiszcie co o tym myslicie. Zaznaczam ze nie jestem autorka tego tekstu, jedynie go cytuje: [B][I]"W zeszły piątek w mieszkaniu pani przes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami amstafka pani Prezes KTOZ Amelka rozszarpała innego psa pani prezes jamnika. W jej obecności . Pani prezes KTOZ nie kiwnęła palcem aby ratować rozszarpywane na jej oczach zwierzę. Kiedy jamnik był już w agonii i ulubiona amstafka porzuciła rzężąca zabawkę - pani prezes KTOZ wezwała kierowcę ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie aby szybko "to" czyli umierającego psa zabrał . Pies został zgrzebany na terenie krakowskiego schroniska bez utylizacji. Pani prezes KTOZ nie dotknęła konającego psa - bo nie chciała się pobrudzić krwią. Gdyby taka sprawa zdarzyła się komuś innemu pani prezes KTOZ natychmiast wniosłaby do prokuratury zarzut o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. A tu jest ono tym większe - że to już piąte kolejne zwierzę które amstafka pani prezes rozszarpuje dla przyjemności. Pani prezes o tym wie i mimo to świadomie naraża kolejne zwierzęta na taką straszliwą śmierć. Pani redaktor Magdaleno Hejda - bezkompromisowa obrończyni zwierząt nieustraszona w pietnowaniu znęcających się nad zwierzętami wystąp i walcz o zakaz posiadania zwierzat dla pani prezes KTOZ i odpowiedni wyrok za tak szczególne okrucieństwo - poświecanie kolejnych ofiar."[/I][/B] pozdrawiam ewa[/QUOTE]
-
Kochani, na innym forum znalazlam zastanawiajacy watek. Przeczytajcie sami i napiszcie co o tym myslicie. Zaznaczam ze nie jestem autorka tego tekstu, jedynie go cytuje: [B][I]"W zeszły piątek w mieszkaniu pani przes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami amstafka pani Prezes KTOZ Amelka rozszarpała innego psa pani prezes jamnika. W jej obecności . Pani prezes KTOZ nie kiwnęła palcem aby ratować rozszarpywane na jej oczach zwierzę. Kiedy jamnik był już w agonii i ulubiona amstafka porzuciła rzężąca zabawkę - pani prezes KTOZ wezwała kierowcę ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Krakowie aby szybko "to" czyli umierającego psa zabrał . Pies został zgrzebany na terenie krakowskiego schroniska bez utylizacji. Pani prezes KTOZ nie dotknęła konającego psa - bo nie chciała się pobrudzić krwią. Gdyby taka sprawa zdarzyła się komuś innemu pani prezes KTOZ natychmiast wniosłaby do prokuratury zarzut o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. A tu jest ono tym większe - że to już piąte kolejne zwierzę które amstafka pani prezes rozszarpuje dla przyjemności. Pani prezes o tym wie i mimo to świadomie naraża kolejne zwierzęta na taką straszliwą śmierć. Pani redaktor Magdaleno Hejda - bezkompromisowa obrończyni zwierząt nieustraszona w pietnowaniu znęcających się nad zwierzętami wystąp i walcz o zakaz posiadania zwierzat dla pani prezes KTOZ i odpowiedni wyrok za tak szczególne okrucieństwo - poświecanie kolejnych ofiar."[/I][/B] pozdrawiam ewa