Jump to content
Dogomania

hajdass

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

hajdass's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dzięki za zainteresowanie. Pobudka około 7 (jak ktoś idzie do pracy) jeśli nie to około 8. Pies od razu jest wypuszczany na dwór aby załatwił swoje potrzeby. Wraca po około 5 minutach i idzie spać dalej do około 9-10 w zależności od pogody. W lecie gdy jest ktoś w domu ma wolny wybieg, wchodzi i wychodzi z domu kiedy ma ochotę. W domu doskonale wie gdzie ma swoje stałe miejsce, ma dwa legowiska, jedno na piętrze w korytarzu między pokojami, czasem przenoszone do pokoju dziennego gdy są rodzice, drugie w kuchni. Miska z wodą przy drzwiach do kuchni, jedzenie podawane podczas obiadu, otwiera się mu miske na 30 minut i wtedy ma czas na jedzenie, jak nie zje czeka do kolacji. Reaguje na komendy: siad, leżeć oraz czasem poda łape. Uczony był metodą nagród, dostawał smakołyk jeśli posłuchał. Kiedyś był problem z jego łapą tylną, kuśtykał i ostatecznie została przeprowadzona operacja jednak nie pamiętam dokładnie co to za schorzenie było. Do tej pory zdarza się że nie zawsze korzysta z niej ale jest to raczej nawyk. Biega normalnie nawet bardzo chętnie. Jeśli zdarza mu się kuśtykać to tylko podczas chodzenia na dworze. Podczas kiepskiej pogody jest puszczany na potrzebę około 4 razy w ciągu dnia + spacer po leśnej drodze (pod domem nie bardzo chce się wypróżniać). Gdy ma wielką potrzebę aby wyjść sam prosi. W czasie dnia sam wybiera sobie miejsce w domu w którym chce przebywać. Do obcych nastawiony nieufnie, sporo szczeka i musi dobrze obwąchać kogoś. Gdy ktoś nie zwraca na niego uwagi (mowa o nieznajomych dla niego) jak np. znajomy przyszedł i szliśmy do garażu ten chwytał za sznurówki lub buty nie zdarzyło się aby chwytał za spodnie lub noge. Gdy obca osoba okarze zainteresowanie, dotknie pogłaska ten się uspokaja i raz na jakiś czas jeszcze szczeknie aż do kolejnej wizyty. U weterynarza jeszcze nie był po tym zdarzeniu ponieważ tego samego dnia gdy ugryzł zmarł w szpitalu dziadek więc są ważniejsze sprawy na głowie. Wiem doskonale że nie powinienem go uderzyć jednak tu poniosły mnie emocje gdy zobaczyłem całą zakrwawioną twarz. Najpierw opiszę relacje między nim a dziewczyną. Lubi ona zwierzęta a jako że nie ma możliwości ze względu ma małe mieszkanie aby przygarnąć jakiegoś to lubi się bawić z psem u mnie i wydawało by się że z wzajemnością. Gdy ją odprowadzam widać po nim że nie chce aby wychodziła oraz gdy przychodzi rzuca się na nią szczęśliwy i przymila aby zwróciła na niego uwage. Co do ugryzienia to widziałem tylko taką nieudaną próbę (w sumie nawet dwie były). Sytuacja gdy była moja dziewczyna, chciała go pogłaskać gdy stał bokiem do niej. Wychyliła ku niemu rękę i gdy była kilka cm od niego odwrócił się i spróbował ją ugryźć w dłoń, był w tym czasie zapatrzony gdzieś w okolice szafki. Drugi raz miał miejsce około tydzień max 2 temu gdy leżała z nim na łóżku, był w okolicach jej głowy. Głaskała go i nagle nie wiadomo czemu spróbował ją ugryźć po czym zostało lekkie zadrapanie od zęba w okolicy wargi, został wtedy wyproszony z pokoju. Mam nadzieję że jasno wytłumaczyłem jak ma się życie psa w domu.
  2. Witam. Od jakiegoś czasu mam problem z ratlerkiem a raczej mieszańcem tej rasy. Pies ma około 2,5 roku i niemal od początku jest w domu. Do tej pory jedyne problemy jakie sprawiał to szczekanie na sąsiadów (nie zawsze ale często się zdarzało, za kare lądował w domu) oraz na listonosza (tutaj akurat zawsze to samo i również za karę trafiał z ogrodu do domu) Do znajomych osób zawsze był dobrze nastawiony, gdy przychodziła to już z daleko szczekał ale tu raczej ze szczęścia bo przy pierwszym kontakcie rzucał się, lizał i piszczał. Problem zaczął się około miesiąc temu. Momentami bywało że bez powodu np leżąc na pościeli zawarczał (nie brzmiało jak zabawa). Jakieś 2 tygodnie temu dziewczyna go głaskała gdy leżał obok niej i zbliżyła swoją głowę ku niemu, ten nie wiadomo dlaczego (byłem dosłownie pół metra obok) spróbował ją ugryźć po czym został niewielki ślad na wardze, lekkie zadrapanie. Został od razy wyproszony na swoje legowisko na korytarz. Kilka dni temu dziadek przewrócił się w garażu, nie mógł się podnieść i gdy tylko pies go znalazł szczekał obok niego aż ktoś nie przyszedł tak więc wydawało się że pies jest raczej przyjacielem domowników. Sprawa zaogniła się wczoraj. Usłyszałem płacz siostry ale zdawało mi się że to raczej śmiech, zresztą nie wiedziałem czy z kimś nie rozmawia przez telefon. Poszedłem i ujrzałem całą twarz w krwi. Powiedziała że pies ją ugryzł, sam z siebie bez powodu. Leżał obok niej, na łóżku i nagle ugryzł ją w twarz. Ode mnie w nagłym przypływie złości (pierwszy raz mi się to zdarzyło) dostał 3-4 razy po dupie dość mocno, zaczął na mnie warczeć a ja schyliłem się i powiedziałem aby spróbował mnie ugryźć. On na to nie zareagował, zebrał się i poszedł na swoje legowisko. Dziś przyszedł do siostry gdy spała położył się obok łóżka i widać było że wiedział że źle zrobił (normalnie kładł się bez pytania na łóżku). Na pewno jak najszybciej będzie odbyta wizyta u weterynarza aby sprawdzić czy pies czegoś nie złapał (nigdy nie pląta się poza domem ale na wszelki wypadek trzeba sprawdzić). Proszę o wszelkie rady. Tutaj kilka zdjęć psa nie wiem czy pomogą czy nie. [URL]https://picasaweb.google.com/115089537166598274144/Pies?authuser=0&authkey=Gv1sRgCJa6trKz2Kfz9AE&feat=directlink[/URL]
×
×
  • Create New...