Jump to content
Dogomania

Kinnosuke

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Kinnosuke's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam Mam 3 letniego Amstaffa. Pies nie był kastrowany. Do tej pory bywały sytuacje kiedy przejawiał agresję w stosunku do psów. Fiksację również wzbudzają w nim np małe dzieci. Pies nie jest pozostawiany bez opieki przez co wszelkie przejawy są natychmiast korygowane. Sporo czasu podczas dnia pies prowadzi aktywny tryb Bieganie przy rowerze długie spacery aportowanie pływanie odszukiwanie ukrytych rzeczy. Po zaspokojeniu potrzeb rasowych generalnie sobie odpoczywa. [B]Niestety często pies podczas przebywania w lesie rozpoczyna tropienie i pościgi za zwierzyną typu sarna/ jelenie. Kiedy wejdzie w ten tryb zapomina o świecie. [/B]Nad trybem zabijania również pracuje i widać spore postępy. Wszystko byłoby dobrze ALE [B]Zauważyłem że pies zaczyna intensywnie węszyć np gdy jest pozostawiony na działce. Rozpoczął skakanie w nocy po drzwiach i ujadanie. Na początku myślałem że chce się załatwić ale zaczynam podejrzewać że może zacząć się uganiać za sukami. Podejrzewałem że ten proces rozpoczyna się około 2 roku życia psa. Czy mój pies jest właśnie na etapie ,, przebudzenia'' Zauważyłem że dekoncentruje się też podczas aportu jakby coś odwracało jego uwagę... Pies jest mocny fizycznie i psychicznie i gdyby udało mu się uciec w pogoni za zapachem suki mógłby być niebezpieczny. Zwłaszcza że prawdopodobieństwo tego że nie będzie do niej lgnęło więcej psów niż tylko On jest równe 0. Do końca nie wiem czy skakanie po drzwiach i ujadanie to na pewno kontekst rozpłodowy. Proszę o opinię. Pozdrawiam [/B]
  2. Witam Mam 2 letniego mieszańca amstaffa. Pies jest radosny. Jest przyjaźnie nastawiony do ludzi. Rady które otrzymałem wcześniej odnośnie ,, nadmiernej ekscytacji'' w towarzystwie dzieci do lat 3 pomogły mi rozwiązać problem. Potrzebuję jednak porady w innej sprawie. Często przebywam w hodowli psów rasy amstaff ponieważ jestem zafascynowany tymi psami. Nie trzeba być jednak hodowcą aby stwierdzić pewne fakty. Psy te są obdarzone predyspozycjami fizycznymi ale generalnie trzeba liczyć się z tym, że są to [B]psy bardzo czułe, inteligentne i [U]MOCNE PSYCHICZNIE[/U] [/B]. Pies nie dominuje mnie w żadnej sytuacji. Miałem jednak w przeszłości trudności z zabraniem mu od razu zabawki zwłaszcza w niedługim czasie po jej 1 otrzymaniu. Po czasie zabawy trochę nosiłem ją w kieszeni lub kładłem na podłodze koncentrując myśli ,, zagarnąłem ją do mojej przestrzeni'' to rozwiązało problem. kładzenie zabawki w miejscu gdzie pies nie sięgał sprawiało że wpatrywał się on w stronę półki godzinami. [B]Jednak niepokoją mnie 2 aspekty[/B] Kiedy kończy sie czas zabawy np aportowanie i idziemy do domu ( pies jest bez smyczy) wtedy staje co do milimetra przede mna cofając sie tyłem i jest cały zaabsorbowany tą zabawką.( wtedy dekoncentruje sie bo nie chcę go nadepnąć np na łapę, trochę się wkurzam musze patrzeć w ziemie pies sie nieco pobudza bo w takich sytuacjach jakaś stanowczość i harmonia zostaje zburzona) [B]Tak wiem to młody żywiołowy pies[/B] ale powinien chyba wiedzieć[B] że to nie ja bawie sie z nim kiedy on tego chce tylko [U]ON DOŁĄCZA DO ZABAWY GDYŻ TO JA JESTEM PRZYWÓDCĄ.[/U][/B][U] 1[/U]. Co zrobić by pies zrezygnował z zabawki gdy ,, biorę ją w posiadanie''? 2. [B]Gdy idziemy na spacer w nowe miejsce [/B]pies jednak stara sie iść przodem napinając smycz ( [B]nie jest podekscytowany ale pomimo tego szarpie) [/B]jak skutecznie to skorygować ? ( pies nie często chodzi na spacery na smyczy ponieważ mieszkamy obrzeżach miasta. Sądzę że powinien iść przy nodze albo po prostu luźno na smyczy w miarę ignorować inne zjawiska. Czy pies mnie w tej kwestii nie szanuje ? Umie już wiele sztuczek teraz chodzimy na smyczy codziennie być może już nie jest jak wcześniej jakbym wyprowadzał panterę na łańcuchu ale itak jest to trochę kłopotliwe.
  3. Pies zachowuje sie normalnie w mieszkaniu wychodzilismy stopniowo coraz dalej by go przyzwyczaic czesto zostaje u siostry chodzi do parkow do ludzi i tak dalejlubi jezdzic w aucie pociągu czy autobusie. Nie wykazuje oznak stresu i jest grzeczny.
  4. Pies często przebywa u siostry w gliwicach w mieszkaniu także daje sobie rade sam w mieszkaniu wychodzilismy stopniowo najpierw z pokoju pozniej z mieszkania na coraz dalsze odleglosci by go przyzwyczaic. będąc w gliwicach normalnie chodzi do parków bawić sie patykiem aportować i takie tam.
  5. Cieszę się, że otrzymałem tyle mądrych odpowiedzi w moim temacie. Postaram się teraz opisać odpowiedz w mniej chaotyczny sposób :) [B]1. Praca z domownikami:[/B] Wszyscy domownicy pracują z psem. On słucha komend domowników typu siad, łapa druga łapa leżeć zostań stop( komenda stop dotyczy terytorializmu o którym powiem w podpunkcie 2) [B] 2. Objawy terytorializmu:[/B] Jak pisałem powyżej jeśli przyprowadzam do domu znajomych jest ok pies przychodzi się przywitać merda ogonem przynosi piłkę by rzucili mu na aport bodnie w rękę nosem chce by zwrócono na niego uwagę. Jeśli przychodzą znajomi z psami idziemy razem na spacer lub biegają u mnie ( gdyż warunki powierzchniowe są dobre) jest wszystko ok jesli te psy są juz stare bo i takie przypadki są i nie mają ochoty na brykanie pies odpuszcza. Była taka sytuacja, że w moim ogrodzeniu powstała dziura pewnego razu w niedziele o 5 rano pies ujadał jak po je b piana z pyska i skakał po drzwiach gdy go wypuściłem na działce znajdowało się 5 psów Zdążyłem zarejestrować tylko Buldoga ale były dość spore. Nikt nie ucierpiał ale pies na pełnym speedzie ścigał je aż do dziury ( na komendę stop po prostu zamiera w miejscu ) [B]3. Zachowanie psa względem innych domowników w zestawieniu do mnie [/B] Pies nikomu nie wadzi i nikt go nie stresuje mama go karmi ( Gdy był mały próbowała go rozpieszczać dokarmiać ugłaskać jak pudeleczka ale wybiłem jej to z głowy) pies ma jasno określone pory karmienia i zawsze najpierw jemy my później on. Jednak jestem jedyną osobą w domu która np gdy udaje ze placze pies skacze mi lapami na kolana jesli siedze i zaczyna lizać mnie po twarzy, kiedyś mama mnie uderzyła w ramie żartobliwie gdy pies był między nami odwrócił sie wtedy i spojrzał na nią w sposób jakby chciał powiedzieć ,, zajebać ci?'' wiem że wtedy na chwile zamarła. [B]4. Zachowanie w innych miejscach [/B] Mieszkam na wsi nie ma tu placu zabaw pies kilka razy czmychnął poza działkę ale raczej trzyma się ubocza blisko mam jezioro w porze wakacyjnej jest tu sporo ludzi pies nie atakuje innych ludzi nie ujada na inne psy jest ciekawy ale ma dystans nie zaczepia rowerzystów nawet jesli 10 letnie dzieci jada na rowerkach pies nie jest nimi zainteresowany bez problemu mogą obok niego przebiec biegający sobie ludzie. nawet jesli oddali sie na jakas odleglosc bedac na spacerze co jakis czas zatrzymuje sie i patrzy w moim kierunku czekajac na mnie . Psa zamykałem w pokoju bo brat jest żadko u mnie i chciałem zająć się gośćmi. Tamto dziecko było jakby to powiedzieć mniejsze od tego psa w tamtym okresie wiadomo że dzicko nie zdaje sobie sprawy może podejść uszczypać psa np być może to go zestresowało. Pies trochę boi się na początku nowych rzeczy np bał sie suszarki bo kiedyś upadła i był hałas albo np wentylatora :) unikał podmuchu :) Jeśli spacerujemy w pobliżu domów i inne psy podbiegają do niego ujadając przy ogrodzeniach wtedy rwie sie do walki. Chodzi w obroży przy nodze lub bez smyczy najgrzeczniej. Na szelkach w ogóle nie umie. Wtedy bardzo szarpie. Może ich nie lubi albo za późno chciałem go do szelek przyzwyczaić. [B]Chciałbym też dodać, że jego pojawienie się tutaj było przemyślane. Nie wpadłem na to we wtorek i w środę go nie ,, skołowałem'' Jestem odpowiedzialny, pies również jest żywą istotą. Interesując się psami tej rasy byłem świadomy tego co na siebie biorę.[/B]
  6. Nie chodzi mi o adoptowanie ,, biednych psów''. Myślę o odkupieniu z hodowli rasowego psa. [B]Maron 86[/B] dzięki za info. Sądzę, że 2 pieski jeszcze mógłbym tutaj mieć jeśli chodzi o predyspozycje. Sztos marszczy tylko pysk w sytuacji kiedy śpi a rodzicielka przychodzi i zaczyna go tłamsić i pieścić jak ratlerka. Nie jest to obnażanie kłów ale raczej zadarcie tylko wargi lub ciężkie wzdychanie. Jak pisałem wcześniej pies nie przejawia agresji. Jest odporny na stres w porównaniu do innych ras. Do dzieci nie jest przyzwyczajony bo z nimi nie przebywa. Sądzę że głośne małe dzieci jego wzrostu po prostu tak na niego wpływają. Ale raczej reagowanie na to zjawisko to już kwestia mojej odpowiedzialności w tych sytuacjach. Czy po opisaniu całej sytuacji możecie mi doradzić czy powinienem się zdecydować chociaż na 1 psa? [B]Bardzo kocham te zwierzęta[/B]. Ale jeśli pobyt tutaj miałby wpłynąć na kogokolwiek w krzywdzącym stopniu nigdy bym się na to nie zdecydował. Chodzi mi o relacje mojego aktualnego psa ze mną psa z innym psem którego będę chciał zadomowić w ,, jego'' budzie. Przebywam sporo z różnego rodzaju psami, i raczej jestem przez nie ,, lubiany''
  7. Dodam też że mieszkam 10 metrów od wejścia do lasu a pies często przebywa z innymi amstaffami czystej maści nawet po kilka dni. Zazwyczaj jest wtedy roześmiany, ponieważ uwielbia wspólne bieganie i za aport oddałby wszystko :) Obecność innych psów na stałe mogłaby wpłynąć na niego pozytywnie :) Wracając do kłów nigdy nikogo nie ugryzł trochę zaczepia ale nie ekscytuje sie na tyle by tracić panowanie nad sobą. Jest młody więc jeszcze sporo go ciekawi :)
  8. Nie uważam się za światłego, gdyby tak było nie pisałbym tutaj. Wiem że każdy pies jest inny, ja nie wziąłem tego psa dla szpanu. Gdybym miał nie dać sobie rady adoptowałbym kundelka :) Odnośnie pokazania kłów nie robi tego w sposób agresywnu raczek by trochę pozaczepiać \. Pies ma niecałe 2 lata. Aktualnie pracuję w domu i mogę poświęcić psom 100% czasu Wiadoma sprawa że te energiczne zwierzęta wymagają poświęcenia uwagi. [B]Myślałem[/B] o kolejnych ponieważ wiele z tych pięknych zwierząt kończy zamkniętych na 8 godzin samych sobie w mieszkaniu. Tutaj nie byłoby im źle.
  9. Witam Jestem na forum nowy i jeśli takowy temat już istnieje to przepraszam z góry, Nie przewertowałem wszystkich tematów. Chciałem tutaj podzielić się opinią odnośnie psa. Jest to amstaff skrzyżowany prawdopodobnie z jakimś dogiem ( Niestety widziałem tylko sukę, ojciec nieznany) Pies ma już niemal 2 lata ( zapraszam do galerii) Jego zachowanie nie jest problematyczne. Mieszkam w domu z dość dużą działką więc pies może wybiegać się swobodnie i dać sobie upust. Uwielbia takie zabawy jak aportowanie lub przeciąganie. Nigdy nie pogryzł nawet skrawka buta czy mebli. Zdarza się że pogryzie swój kojec albo pustą butelkę po coli którą się bawi. Pies jest przyjaźnie nastawiony do ludzi ( [B]Nie licząc małych dzieci np 3 letnich[/B]) Sądzę iż nie jest on przyzwyczajony do maluchów ponieważ w domu na co dzień nie przebywają żadne szkraby. Jeśli brat z dzieckiem nas odwiedzają wtedy muszę psiaka zamknąć w pokoju na klucz. Jeśli przyprowadzę znajomych wraz z ich psami do mnie by mogły razem pobiegać pies akceptuje ich obecność . Jeśli w obrębie działki pojawia się jakiś bezpański pies nieznanego pochodzenia, kot lub inne zwierze pies wykazuje się wielkim terytorializmem. Gdy był mały próbował trochę wejść mi na głowę tzn nie mogłem w spokoju zjeść obiadu bo próbował nieustannie wysępić. W takich sytuacjach zawsze wynosiłem go z pokoju trochę warczał próbował się do niego dostać ale ja robiłem za każdym razem krok w jego stronę aż [B]uległ[/B] uspokoił sie położył. Od tamtego momentu pies [B]nie opuszcza mnie na krok[/B]. chodzi przy nodze i słucha każdej komendy której udało się go nauczyć. Jeśli chcę pobyć sam wówczas pies kładzie się przy drzwiach od mojego pokoju po zewnętrznej stronie. Nie wskakuje sam np na tapczan czy kanapę ( jeśli ewentualnie chce to uczynić kładzie głowęna kanapie i czeka aż powiem np chop :) Kiedy np mama chce go przytulić wtedy trochę marszczy pysk pokazując kła. Nie wiem czy tutaj można zaufać teorii samca alfa ale osobą która dyscyplinowała psa za młodu byłem ja. Jego pierwszą kąpiel była przeprowadzana przeze mnie i pies reaguje tylko na mnie. [B]Wbrew temu co mówi się o amstaffach uważam iż są to bardzo opiekuńcze i wierne psy.[/B] Sztos nie jest moim pierwszym psem ale z żadnym do tej pory nie miałem tak mocnej więzi. Proszę podzielcie się tutaj pisząc o zachowaniach swoich psów ,, groźnej'' rasy :) [B]Czy gdybym chciał rozpocząć hodowlę[/B] myślicie że mój pies pomagałby mi ułożyć nowe psy ? Nie ulega wątpliwości że gdyby zaatakował mnie jakikolwiek inny pies wówczas mogłoby skończyć się to dla niego tragicznie. Czy posiadając tego pieska mogę adoptować kilka szczeniaków amstaffa czystej maści i znajdą one swoje miejsce w stadzie będąc w hierarchii pod moim psem ?? Jestem osobą która dba o psy mogę stworzyć im warunki dbam o ich rozwój psychiczny fizyczny oraz o higienę :) Ułożenie tego jednego psa kosztowało wiele czasu pracy zarówno nad nim jak i nade mną :) Ale jest to dla mnie coś wyjątkowego i chciałbym powiększyć ,, rodzinę ''
×
×
  • Create New...