Jump to content
Dogomania

chudzior

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

chudzior's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziękuję serdecznie za odpowiedź :) Owszem staram się pieskowi zostawiać różnorakie przysmaki rozsypane na podłodze, albo chowam w łatwo dostępne miejsca. Mam sobie dużo do zarzucenia, gdyż w początkowym etapie przebywania pieska w domu, byłam dla niego nieco pobłażliwa, gdyż zdecydowana dyscyplina kojarzyła mi się z czymś nieprzyjemnym. Pies na polecenia swojego pana reaguje bez ociągania, na moje również, ale czasem trochę pomarudzi. Myślałam o klatce, ale też mam mieszane uczucia, podobnie jak w przypadku medykamentów. Czekam na Twoją relację xxxkiniaxxx, może i ja się poważnie zastanowię nad takim rozwiązaniem, albo na początek skonsultuję się z weterynarzem i zaproszę do domu behawiorystę. Może diagnoza i wskazówki tych psich specjalistów będzie pomocna w doborze metod działania. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie! :multi:
  2. Witajcie. Na początek nakreślę może sytuację: dwa miesiące temu, ja i mój facio wzięliśmy suczkę ze schroniska. Jest to staffordshire bull terrier. W schronisku przebywała niecałe dwa miesiące, jej wiek określono na jakieś 18 miesięcy. Początkowo piesio był trochę wycofany, ale że ogólnie jest bardzo energiczna, radosna, zabawowa i towarzyska szybko się do nas przekonała, po przejściowych problemach z załatwianiem się w kuchni oraz obgryzieniu drewnianego stołu nie było większych problemów. Niestety...mój facio w wyniku nieszczęśliwych kolei losu musiał podjąć pracę za granicą, przyjeżdża na dwa dni w tygodniu do domu. Od tego czasu zaczął się problem, o którym chcę napisać. Piesek podobno (bo wiem to z relacji coraz liczniejszej grupy sąsiadów) okrutnie szczeka przez cały dzień, co bardzo wszystkim przeszkadza. Niestety, ja również pracuję, i czasem nawet dłużej niż 8h dziennie. Staram się pieska wyprowadzać na długie spacery z elementami zabawy, trochę uczenia, ale też i wyciszenia. Niestety, czasem i mnie zdarzy się zaspać, i wówczas dla pieska mam tylko 10 minut na kupkę i siku rano. Poczytałam Wasze forum, chociaż i bez tego wiem, że to nie jest zbyt dobre dla niej. Dlatego będę się starać wstawać dużo wcześniej i zapewniać jej rano bogate w atrakcje spacery, a popołudniami dłuższe przebywanie na dworze i również jakieś aktywności. Może powoli, przy innych działaniach jej zachowanie się zmieni. Poza tym zauważam dopiero teraz, że powinnam wyeliminować jej nadmierne przylepianie się do mnie w domu - wszędzie za mną chodzi. Kupuję jej zabawki do gryzienia, kości, etc, ale czasem nawet ich nie rusza. [B][U]Moje pytanie - czy mogę zastosować jakieś środki, że tak powiem wyciszające pieska? D.A.P. czy coś w tym stylu? Czy to może dopomóc? Czy nie zaszkodzi?[/U][/B] Nie chcę psa faszerować chemią, ale mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i boję się, że mnie właściciel pogoni, gdyż sąsiedzi bez ostrzeżenia dzwonią na policję, bądź do spółdzielni. Martwię się, że pies się męczy, a i ja jestem kłębkiem nerwów, bo będąc w pracy wciąż myślę o piesku. Pozdrawiam
×
×
  • Create New...