Jump to content
Dogomania

Monika K.

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

Monika K.'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Bardzo fajna firmówka, ale nie pisałabym tak dosadnie, że lubi dzieci i pieszczoty, bo Siwek to jednak indywidualista, nie zawsze chce się z każdym pieścić, a z dzieckiem mieszkał i nie skończyło się to przez jego zazdrość dobrze:-( Nie chodzi mi to, że by tam zniechęcać w tej firmówce, ale tak z tego teraz wynika, że to pies, którego jedynym problemem jest zostawanie w domu, a tak nie jest niestety... "Niestety często jest zazdrosny o opiekuna kiedy go przytula i głaszcze" - tak z tego wynika, że jest zazdrosny kiedy się JEGO głaszcze:-P Ja bym tam wstawiła: "kiedy się głaszcze inne psy". A tak ogólnie to super, to "uśmiechnięte zdjęcie" mam już na tapecie:-D Już nie mogę się doczekać aż wrócę do niego!!!!!
  2. Chciałam pochwalić (w imieniu Siwka) iż na ostatnim spacerze w sobotę mój francuski piesek sam z siebie zamoczył na Borkach łapki, a nawet i brzuszek :-D Bawił się świetnie ze Speed'em, a gdy on wszedł do wody to Siwek z rozpędu za nim...a potem tak mu się spodobało, że już sam z siebie się moczył ^_^ Do pływania radosnego to jeszcze trochę daleko, ale już mamy progres ;-) Poza tym pozwolił mi się tarzać z Russo i tylko obserwował, a nie chciał go zabić z zazdrości i jak poszłam do ubikacji to popiszczał tylko chwilę i potem spokój był:-) Także w ostatnią sobotę Siwek był psem idealnym i nawet załatwiał się pięknie <hahaha> (kto widział, ten wie o co chodzi:-P)
  3. Ha, już wszystko pokumałam :-D Też mam nadzieję, że tym razem znajdzie odpowiedni dom. Wiem, że będzie ciężko, bo ma on duże wymagania jeśli chodzi o dom, ale wierzę, że jest tam gdzieś człowiek odpowiedni dla niego :-)
  4. Siwek jest wykastrowany, a moje dane to : Monika Komandera numer telefonu 666 (ha, pasujemy do siebie! :D) 716 550 :-) A banerek wybieram trzeci, jak go sobie mogę wstawic?;-)
  5. Waham się między 2 a 3, obydwa zmiękczają serce ;-) Doradźcie, który! A co do opisu to oczywiście można coś tam skrócić, może rzeczywiście nie dawajmy go do domu z dziećmi...
  6. A banerek: "Czy ktoś mnie w końcu pokocha takiego jakim jestem? Daj mi trochę cierpliwości i dużo miłości, proszę!" (to może być jako dwa osobne hasła jeśli za długie) albo: "Na pewno gdzieś jest ten właściwy dom...MÓJ DOM" albo: "Nie jestem złym psem...tylko spragnionym miłości" albo: "Chcę tylko kochać i być kochanym, daj mi szansę!" albo: "Nie umiem znaleźć tego jedynego domu, dlaczego? Przecież nie jestem zły!" albo: "Co robię nie tak, że nikt mnie nie chce pokochać?" No, tyle mam pomysłów ;-)
  7. Propozycja opisu na stronę schroniska: "Pies średniej wielkości (ok.40cm w kłębie). Jest to energiczny, wesoły psiak. Uwielbia spacery, zabawy na świeżym powietrzu. Jest przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt, na wybiegu zaczepia każdego psa i zachęca go do zabawy. Ma niespożytą energię, uwielbia gonić się, biegać, skakać. Bardzo szybko uczy się nowych sztuczek, jest bystry i mądry. Perfekcyjnie potrafi pokonać tor agility, zna wiele komend m.in. siad, łapa, druga, obie, waruj, obrót, poproś. Momentalnie przywiązuje się do opiekuna, na spacerze ciągle ogląda się za nim, bez problemu wraca na zawołanie, można go spokojnie spuścić ze smyczy w lesie czy parku. Niestety z tym przywiązaniem wiążę się jego wada: zaborczość. Psiak już trzy razy był w domu i niestety za każdym razem walczył o zainteresowanie opiekuna, najpierw z psem, a potem z dzieckiem. Nie są to jakieś bardzo agresywne zachowania, jest to naskakiwanie, powarkiwanie, pilnowanie czy drugi pies czy dziecko nie zbliża się do „pana”, jednak jest to uciążliwe i dla niewprawnego opiekuna może być dużym problemem. Dlatego Siwek szuka kogoś kto z różnych powodów został sam i poszukuje psiego przyjaciela. Ewentualnie może być to dom z dziećmi (bo generalnie on dzieci lubi), tylko opiekun psa powinien być stanowczy, konsekwentny i od pierwszego dnia wprowadzić twarde zasady. Siwek potrzebuje kogoś, kto jasno pokaże mu czego mu nie wolno. Jest bystry więc jeśli tylko znajdzie się ktoś, kto potrafi pracować z psem, na pewno zrobi z niego w krótkim czasie psa idealnego. Pies ma również lęk separacyjne więc szuka domu, w którym większość czasu ktoś będzie. Poza tymi jedynymi wadami, jest to pies przyjacielski, towarzyski, nie jest może typową przylepą do wiecznego głaskania, ale kiedy potrzebuje czułości to wskakuje na kolana, tuli pysk do ręki i prosi o pieszczoty. Uwielbia przeciąganie sznurkiem, oraz zabawę w berka (czy to z psem czy z człowiekiemJ ). Dzięki temu, że szybko uczy się komend można z nim pracować, uczyć go wielu rzeczy. Jeździł na festyny, pokazy agility, pogadanki w szkołach. Spacer z nim to sama przyjemność, a mądre, wpatrzone w człowieka oczy zmiękczają najtwardsze serca. Zasługuje na dom i jeśli ktoś zna się choć trochę na wychowaniu psa, jest stanowczy i konsekwentny, to w krótkim czasie może sobie wychować prawdziwego, uroczego przyjaciela." Jeśli jest zbyt długi to oczywiście modyfikujcie, to tylko propozycja:-) Chciałam zawrzeć wszystkie informacje, jednocześnie nie strasząc od razu potencjalnych właścicieli. Jak macie jeszcze jakieś propozycje to piszczcie:-)
  8. To ja się postaram dowiedzieć przed czwartkiem jaki ma numer, a jeśli nie to najpóźniej w czwartek napiszę. Do tego czasu chcę mu też przygotować nowy opis. Do banerku może też mi się uda hasło wymyślić:-)
  9. To ja Kamili podam propozycje nowego tytułu. Też nowy opis i może jakiś banerek, kto tu robi banerki?:-P Kurcze nie wiem, nie miał obroży, a nie spytałam. W ogóle trzeba go przywrócić na stronę schroniska, oj ja nie wiem jak to się wszystko robi...
  10. Biedny, ale na szczęście nie załamał się, za krótko był żeby się mocniej przywiązać. Na spacerze był taki jak zwykle, jedynie przy wyciąganiu z boksu mi się serce krajało, bo zazwyczaj jak mnie widzi to po prostu skacze, cieszy się, a tym razem tak się podkulił cały do ziemi, uszy za siebie i tylko dupka mu latała za ogonkiem, tak jakby przepraszał:-( Ech, na niego by się taki zaklinacz psów przydał, by z nim zrobił porządek... Tym razem będę ostrożniej wybierać mu rodzinę...Walczymy dalej! P.S. Jak można zmienić tytuł wątku?
  11. Dziękuje za odpowiedź, ale niestety jutro Siwek wraca do schroniska:-( Z bólem serca Pan dzwonił, ale niestety, jego zaborczość jest posunięta dalej niż nam się wydawało...Dzisiaj skoczył chłopcu do twarzy i to agresywnie, myśleli że go ugryzł w twarz! Do dziewczynki też zaczyna mieć jakieś dziwne zachowania, nie jest całkiem spokojny. Dobrze się zachowuje jak jest z dziećmi sam, a jak tylko przychodzą rodzice to zaczyna się tak zachowywać. Chłopczyk się go już boi, żona też już nie jest go pewna, jedynie do pana nie wykazuje żadnych negatywnych oznak. Powiedzieli, że być może dałoby się go tego oduczyć, ale zanim się to stanie to co zdąży zrobić, odgryźć dziecku nos? Musiałby z nimi siedzieć jakiś zaklinacz psów całymi dniami i go uczyć...Wiadomo, że nie będą ryzykować bezpieczeństwa dzieci. Łzy mi lecą jak grochy i jestem na niego taka wściekła! Wiem że to niedorzeczne, ale po prostu mam ochotę puknąć mu w tą główkę co on narobił! Mógł mieć cudowny dom i rodzinę...teraz to ja już tracę nadzieję, że on kiedykolwiek będzie miał dom...
  12. Dzisiaj rozmawiałam z Państwem i Siwek sprawuje się dobrze, ale...dominuje dziecko! Tego małego chłopczyka traktuje jak psy w schronisku, które się próbowały do mnie zbliżyć! Jeśli jest sam z dziećmi to wszystko jest ok, ale jak tylko Państwo przychodzą do domu to on od razu dominuje synka! Chodzi koło niego i pilnuje żeby ten nie zbliżał się zwłaszcza do matki! Kiedy to nastąpi to naskakuje na niego, nie są to jakieś super agresywne zachowania, ale takie typowo dominujące, skakanie, kłapanie zębami, odpychanie...To niedopuszczalne żeby się tak zachowywał! Wczoraj jak synek wszedł do domu to skoczył na niego tak znienacka, że ten ze strachu się popłakał! Widocznie Siwek traktuje go jako najsłabsze ogniwo w stadzie i jest zazdrosny. Doradziłam im żeby na każde takie zachowanie reagowali, żeby stanowczo i głośno mówili NIE, żeby go stanowczo odpychali i w tym momencie odwracali się od niego plecami, żeby go ignorowali, oraz żeby ten synek też w tym momencie mówił głośno nie i go odpychał, ale jak wytłumaczyć 6 latkowi żeby się nie bał?! A pies wyczuje strach....Nie wiem co im jeszcze mogę doradzić, co mają robić w takiej sytuacji? Bo to trzeba zdusić w zarodku. Po drugie już mniej straszne, włazi im na stół łapami, głową za każdym razem jak jedzą. Nie da się go wygonić, nie obchodzi go jego miska, on musi z nimi przy stole. Doradźcie coś co DOKŁADNIE mają robić żeby on zrozumiał, że jest w stadzie na najniższym szczeblu i jak to rozwiązać z tym dzieckiem. Bo oprócz tego jest wszystko super, ładnie się zachowuje, zostaje z dziećmi, z ich teściową, biega bez smyczy i w bawi się z innymi psami, na smyczy też ładnie chodzi, przymila się i jest kochany...Ale jeśli jego ataki na dziecko się nie skończą to wiadomo przecież, że wybiorą spokój dziecka a nie psa! Pomóżcie!!!!
  13. Siwek jest w domu:-) Pan dzwonił, podróż autobusem bez problemów, a w domu też już czuje się jak u siebie. Póki co chodzi krok w krok za Panem (Pani była w pracy). Jak otworzyli drzwi to uciekł!!!! Ale dziewczynka za nim pobiegła i zawołała go i wrócił na zawołanie, jestem z niego dumna!:-) Myślę, że po prostu zachłysnął się nagłą wolnością i chciał iść na spacer:-P Niestety ma kleszcza nad okiem, Pan powiedział, że spróbuje mu go wyciągnąć jak się da. Generalnie czuje się swobodnie, chce się już bawić i oczywiście zakochał się już w nowym właścicielu:-D W czwartek zostaje sam z dziećmi, a potem pojadą wszyscy na zakupy, żeby sprawdzić jak się będzie zachowywał. Jestem pełna obaw, ale i nadziei:-)
  14. Trafiłam na facebooku na przyszłych nowych właścicieli i Pani ma już wrzucone zdjęcia Siwka i napisanie, że od wtorku będzie miał nowy domek:-) Dziś się z nim pożegnałam i powiedziałam, żeby był grzeczny;-) Ostatni spacer był wzruszający i on jakby też to wyczuwał, przytulał się częściej niż zwykle, a w boksie jak wróciliśmy, gdzie zwykle biega, teraz tak stał, łasił się i patrzył na mnie tymi mądrymi oczami jakby wiedział...Aż mi się łezka zakręciła:-) Teraz tylko mieć nadzieję...
  15. Państwo zadzwonili, że w przyszłym tygodniu go biorą!!!!!! Pytali się czy przyjechać jak ja będę i mimo, że mi się serce krajało to powiedziałam, że lepiej nie bo on strasznie panikuje jak ja znikam mu z oczu, więc po co mu dodatkowy stres. Nie wiem teraz czy mam poinformować w schronisku, żeby go przypadkiem nikomu nie dawali? Bo Pan poprosił, żeby go "zaklepać" bo na pewno przyjadą. To nie wiem czy mam dzwonić dzisiaj...Jutro jestem to powiem, chyba akurat nikt dzisiaj nie weźmie go;-) Cieszę się, ale też boje. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i już nie wróci! Popłakałam się po tym telefonie heh, już rozumiem jak mi kiedyś dziewczyna, która oddawała psa powiedziała "zobaczysz jak będziesz mieć swojego stałego, jak to będziesz przeżywać"...już wiem ;-)
×
×
  • Create New...