Jump to content
Dogomania

sasankaa

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

sasankaa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. witam, jestem na tym forum po raz pierwszy i chciałabym zabrać głos w tej sprawie. Dwa dni temu znalazłam ogłoszenie na Tablica.pl, ze Hodowla <nie wiem czy mogę podawać nazwy> zarejestrowana w Kennel Club ma do sprzedaży śliczne małe, zdrowe maltańczyki. Zadzwoniłam do właścicielki i pojechałam tam z ojcem. Hodowla mieści się pod Poznaniem<domek jednorodzinny>. Bramę otworzyła mi córka właścicielki <przyszła na boso>, wpuściła nas do domu i poszła po suczkę. To co zobaczyłam w domu: 4 harty, 4 yorki, kupa na posłaniu, ogólny bałagan, ale wynikający z dużej ilości psów. Dziewczynka przyniosła pieska: piesek ok 10 tygodni, wyglądający na zdrowego, ale przybrudzony, niezbyt ładnie pachnący. Powiedziałam, że chcę zobaczyć resztę szczeniąt, niechętnie przyniosła. Wszystkie psy żywe, chętne do zabawy z ludźmi oraz z innymi szczeniakami. Jednak wszystkie przybrudzone. Szczeniaki były trzymane na zewnątrz, nie w domu. Powiedziałam, że chcę zobaczyć matkę <właścicielka powiedziała córce, że ma przynieść, a dziewczyna na to: "A która to?>... Przyniosła, ale nie położyła ją na ziemię: pies przybrudzony, w ogóle nie reagujący na ludzi i otoczenie, lekko przestraszony, kompletnie zero reakcji na szczeniaki, one również nie zareagowały. Pieski z książeczką zdrowia, po 2 szczepieniach i odrobaczeniach. Umowa gwarantowała zwrot pieniędzy, jeśli weterynarz stwierdzi, że pieski są chore. Kupiliśmy psa i od razu pojechaliśmy do weterynarza. Jadąc samochodem spojrzałam w uszy psa i to co zauważyłam mnie się nie spodobało... Weterynarz zbadał pieska i co się okazało? Pies ma chore uszy, nadające się do leczenia antybiotykowego! Nie był w stanie mi odpowiedzieć czy to jest jednorazowe czy może się nawracać. Weterynarz również stwierdził, że ewidentnie widać, że te uszy były czyszczone i zostały pocięte włosy i może pobrać bardzo mało próbki do badań. Ogólny stan pieska bardzo dobry. Wróciłam do domu i dzwonie do tej kobiety koło 21 i mówię jej, że pies ma chore uszy i że chcę go zwrócić. Kobieta w ogóle nie była tym faktem zaskoczona, zero reakcji, zdziwienia, wypierania się jedyne co usłyszałam to "Oczywiście nie ma problemu". Następnego dnia byłam u niej o 11, oddała bez problemu pieniądze i zaczęła mi w twarz kłamać, że ona skonsultowała już to z weterynarzem, który stwierdził, że to nic takiego, to od drapania, że wystarczą krople za 7,50 i po sprawie. Po 10 minutach stwierdziła, że weterynarz już niej był i że pobrał próbki z uszu, bo inne szczeniaczki też to mają<najpierw twierdziła, że dzwoniła i konsultacja była telefoniczna!!!>. Kolejne kłamstwo: powiedziała, że przeoczyła to bo uszu nie sprawdzała <wyżej napisałam co na ten temat powiedział weterynarz>. Piesek spędził u mnie jedną noc, oddałam ja dlatego, ponieważ nie chcę dokładać się tej Pani do złego traktowania psów i pozwalać jej na tym zarabiać, nie dlatego, że jestem bez serca i oddaję chorego psa jak zepsutą rzecz... Dlaczego go zabrałam, choć tyle czynników wskazywało, że coś jest nie tak? Ponieważ chciałam mieć pewność, potwierdzenie specjalisty, zanim będę kogoś oskarżać. Proszę użytkowników forum o pomoc: Gdzie mogę ten fakt zgłosić? Chcę mówiąc kolokwialnie uprzykrzyć życie tej Pani i ostrzec ludzi przed tą hodowlą!!! A jestem w tym temacie laikiem. Nie wiem również, czy mogę podawać na forum nazwę oraz adres tej hodowli? W dniu dzisiejszym owa Pani dodała nowe ogłoszenie na Tablica.pl. <mam zamiar na bierząco rejestrować poczynania tej kobiety>. Dodała półtoraroczną suczkę - maltańczyk miniaturkowy... Psy trzymane są w jakiś boksach<nie wiem dokładnie gdzie, na dworze, są przybrudzone i dostają chorób uszu z powodu złych warunków>. Oczywiście maltańczyki to nie jedyna rasa, którą handluje. A Pani kłamie klientów w żywe oczy: psy zdrowe-kłamstwo, psy jedzą karmę Royal - kłamstwo <sunia z powodu choroby lokomocyjnej podczas jazdy wymiotowała i co było w wymiotach? niestrawiony ryż>, psy zadbane kłamstwo <tłumaczyła się tym, że było zimno i ich nie kąpała>, gdy zapytałam się czy ona z tego żyję, odpowiedziała, że tak i że w ten weekend jedzie na wystawę z hartami. Chodziłam z ojcem wielokrotnie na wystawy i za przeproszeniem idiota wie jak wyglądają psy wystawowe i ile czasu na przygotowanie się poświęca<harty nawet nie były wykąpane>. Tak więc proszę o pomoc:) Pozdrawiam
×
×
  • Create New...