Jump to content
Dogomania

Sławomir Sell

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Sławomir Sell's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Amper ma od 2 tygodni nowy dom - adoptowało go starsze małżeństwo. A więc mamy Happy End:-) Wątek można traktować jako zamknięty.
  2. Zdjęcia: [url]http://zapodaj.net/fd6f6898d226f.jpg.html[/url] [url]http://zapodaj.net/792e14fd066b4.jpg.html[/url] [url]http://zapodaj.net/cc913e9ec09d0.jpg.html[/url] [url]http://zapodaj.net/3daeb81cc6e8f.jpg.html[/url] [url]http://zapodaj.net/ac44ff52ba125.jpg.html[/url]
  3. Witam, Proszę o pomoc w znalezieniu domu dla mojego psa. Chodzi o ok. 5-6 letniego kundla rudo-białego (wygląd lisa - ZDJĘCIE: [URL]http://zapodaj.net/fd6f6898d226f.jpg.html[/URL]), wielkość - ok. 30cm w kłębie i ok 50 cm długości - nie jest duży. Wabi się Amper. Psa posiadam od 4 lat, wzięty „z ulicy”, jest po przejściach. Opowiem w miarę rzetelnie w czym rzecz. W kwietniu 2009 roku wraz z żoną adoptowaliśmy psa, który został odłowiony przez strażników miejskich w moim mieście. Weterynarz, który zajmował się psem, poinformował nas, że może mieć 1-2 lata, że odłowiono go z ulicy po tym jak ponoć ugryzł dziecko. Po długich przemyśleniach postanowiliśmy go adoptować. Miałem doświadczenie z psami, więc nie stanowiło dla mnie problemu wychowanie psa po przejściach. Szybko udało mi się go „poukładać”, przestał być płochliwy i zaczął nam ufać. Początkowo bardzo bał się nóg – jak tylko ktoś obcy zbliżył się do niego (nogami), to Amper odgryzał się (syczał, warczał), ale po kilku miesiącach również ten stan mu minął. Nie udało mi się oduczyć go ogromnego lęku przed wszystkimi psami – jest strasznie agresywny wobec jakiegokolwiek psa lub suki – zapewne wynika to z jego wcześniejszej bezdomności, albo po prostu „ten typ tak ma”. 2 lata temu z tego powodu postanowiliśmy go wykastrować – niestety zero efektu. W ogóle nie zrobił się łagodniejszy… Nie tolerował też od początku bratanka i bratanicy - warczał na dzieci bez powodu i próbował gryźć. Teraz o zaletach - pies jest idealnie ułożony jeśli chodzi o załatwianie się, jedzenie (zje wszystko, co mu się da, nie wybrzydza), czy spanie. Nigdy (nawet raz) nie zdarzyło mu się wejść na kanapę, fotel, łóżko. Nie załatwia się w domu (poza oczywiście kilkoma razami gdy był chory czy po narkozie). Wychodzi regularnie 3 razy na dobę – spacery po ok. 15 minut + czasem dłuższe „wybiegania”, nie trzeba dla niego wstawać np. o 7 rano – jest śpiochem- śpi tak długo jak my. Jak zostaje sam w domu, to grzecznie śpi (nawet kiedyś nagraliśmy go, żeby sprawdzić). Amper na spacerze jest bardzo żywy, aportuje jak szalony, uwielbia pływać i biegać obok roweru. W domu też jest wesoły, potrafi sam się bawić. Ogólnie fajny psiak. Dodam, że nigdy nie był przez nas źle traktowany, zwiedził z nami kawałek świata i ogólnie był traktowany jak członek rodziny, a nie jak zwierzę (oczywiście z zachowaniem odpowiednich zasad wychowania psa). AMPER MA JEDNĄ POTĘŻNĄ (DLA NAS) WADĘ, wspomnianą wcześniej – NIE AKCEPTUJE DZIECI I OBCYCH! Od 8 miesięcy jesteśmy szczęśliwymi rodzicami. Planując dziecko nigdy nie pomyśleliśmy nawet przez moment, że będziemy musieli z tego powodu oddać psa. Robiliśmy wszystko, co należy – piec był przyzwyczajany do obecności dziecka, słuchał płaczu, był uczony, że nie może wchodzić do sypialni dziecka, po porodzie dostawał rzeczy dziecka do wąchania (zanim przywieźliśmy syna ze szpitala) itd., itp… Pies też nigdy nie próbował nawet „wychodzić przed szereg” w domu, zawsze wiedział, że jest ostatni w stadzie (wyjątek stanowiły dzieci naszego rodzeństwa, ale nie nie spotykał ich często, więc sprawa nas nie martwiła). Bez problemu akceptował dziecko w domu – aż do czasu… Niestety, odkąd syn zaczął siedzieć i raczkować, pies zmienił się o 180 stopni. Jak tylko dziecko zbliża się to niego (czy to na rękach, czy raczkując - oczywiście pod opieką), Amper kuli ogon, ściąga uszy, spina się i ZAWSZE jest bliski ataku! Kilka razy warczał – bez jakiejkolwiek przyczyny (nie pozwalamy oczywiście na jakiekolwiek zbliżanie się dziecka do misek czy posłania), tak po prostu. Miarka jednak przebrała się, gdy po warczeniu na dziecko, zaatakował mnie (swojego pana), jedyny raz przez 4 lata. Pomimo całej słodkości Ampera, podjęliśmy przykrą decyzję, że musi nas opuścić. Wygląda na to, że pies nie potrafi zaakceptować nowej sytuacji w domu i zachowuje się irracjonalnie... Weterynarz radzi w takiej sytuacji eutanazję, gdyż zachowania świadczące o zaburzeniach behawioralnych się powtarzają (agresja wobec psów i ludzi, awersja do dzieci, wcześniejsze przejścia w bezdomności i być może u poprzedniego właściciela) oraz kastracja nic nie pomogła. My takiego kroku podejmować nie chcemy – sumienie zabrania. Dlatego PROSZĘ O POMOC W ZNALEZIENIU DOMU DLA AMPERA. Nowy właściciel MUSI być doświadczony, gdyż nie wyobrażam sobie, że pies trafi do kogoś „zielonego” – byłyby z tego same kłopoty. Opisałem sytuację możliwie rzetelnie, nie chcę niczego ukrywać, żeby tylko znaleźć dla niego dom. Nie chcę się go także pozbyć z wygodnictwa – po prostu wyczerpałem wszystkie możliwości socjalizacji, a bezpieczeństwo dziecka jest dla mnie ważniejsze, niż nawet tak bliski sercu pies. Jeżeli mogą Państwo pomóc w znalezieniu dla niego domu, to proszę o odpowiedź. Załączam kilka zdjęć (jak będzie potrzeba prześlę dużo więcej). Psa mogę zawieźć w jakiekolwiek miejsce Polski na swój koszt. Pies zaszczepiony, odrobaczony. Oczywiście nowemu właścicielowi dam posłanie, smycze, obrożę, kantar, miski itp. gadżety… Chcę dla niego po prostu znaleźć nowego pana, który będzie potrafił nad nim zapanować i będzie liczył się z tym, że trzeba nad nim cały czas pracować. Przepraszam za tak długie „wypociny” ale krócej nie potrafię opisać tej sprawy. Pozdrawiam Zdjęcia: [URL]http://zapodaj.net/be4418ba8c923.jpg.html[/URL] [URL]http://zapodaj.net/2691b96cf274a.jpg.html[/URL] [URL]http://zapodaj.net/a589a40b8d071.jpg.html[/URL] [URL]http://zapodaj.net/2b45322cd060f.jpg.html[/URL] [URL]http://zapodaj.net/b3e1ffcdb3473.jpg.html[/URL]
×
×
  • Create New...