Jump to content
Dogomania

Magdalena2309

Members
  • Posts

    64
  • Joined

  • Last visited

About Magdalena2309

  • Birthday 09/23/1987

Converted

  • Location
    Kujawsko-pomorskie
  • Interests
    ambitne kino europejskie, rock, zwierzaki, sport
  • Occupation
    socjolog, menadżer sportu, coach

Magdalena2309's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Poproszę o adres do wysyłki fantów - dziękuję

  2. Poproszę o adres do wysylki fantów

  3. Sunie są śliczniutkie :). Przekażę koleżance te linki z tym, że to w Krakowie a koleżanka jest z woj. kujawsko-pomorskiego właściwie teraz po ślubie już z mazowieckiego, ale to i tak trochę daleko do Krakowa.
  4. Szukam młodej rudej suczki cocerki do adopcji dla koleżanki, bo nie chcę, żeby kupowała z pseudo. Pomożecie mi. Najlepiej z województwa kujawsko-pomorskiego.
  5. No ja tam uważam, że w swoją działalność trzeba na początku trochę zainwestować. Ten 1 tys. zł to jest wydatek jednorazowy a hodowlę się prowadzi przez następne kilkanaście lat (więc dla mnie to w takiej sytuacji żaden wydatek), ale spoko rozumiem Cię, każdy ma prawo do swojego zdania. Ja po prostu stwierdzam jak ja bym zrobiła a mianowicie gdybym założyła hodowlę to zaczęłabym od dobrej promocji swojej działalności i na początek zainwestowała jakąś kasę, może nie ogromną, ale jednak w ten cel. Twoje zadnie jest inne i moje również inne. Dla mnie pieski są wizytówką, ale należy jest najpierw wypromować, wyjść do ludzi, do neta, bo życie teraz się przenosi do vitrtuala, więc strona również jest bardzo ważną wizytówką według mnie. Większość ludzi po pracy siedzi z nosami wetkniętymi w komputery i wszystkich informacji szukają w necie. Nasze społeczeństwo stało się tzw. społeczeństwem informacyjnym i życie realne coraz częściej jest wypierane przez virtualne czy nam się to podoba czy nie. Ty Andromeda masz ładną stronę darmową i spoko, ale są ludzie, którzy ze skąpstwa nie robią strony a psy sprzedają po 5-7 tys. to dla mnie jest wówczas żenada, bo ewidentnie ich stać. Strona ma na celu zainteresować potencjalnego klienta, bo nie każdy chodzi na wystawy ja np. nie. W interesie osoby prowadzącej jakąkolwiek działalność jest to by się dobrze zaprezentować, wypromować. Poprzez stronę klient dociera do hodowcy a dopiero później może się umówić na tę herbatkę, o której ktoś wspomniał. Mi się podoba rasa, której hodowlę znalazłam w Częstochowie a jestem z Bydgoszczy, gdybym chciała kiedyś kupić od nich psa (na razie nie planuję, bo mam już klika zwierzaków ;)) to najpierw nawiązała bym kontakt mailowy a dopiero później po stwierdzeniu, że warto umówiła się na spotkanie. Reklama i marketing to podstawa by wyróżnić się na wolnym rynku, by zaistnieć w branży wśród konkurencji, nie zginąć w gąszczu innych ofert i w efekcie zainteresować klienta. Może stwierdzicie, że za dużą wagę przywiązuję do tych elementów, ale jestem marketingowcem z zawodu i mam to mocno wpojone. Ponadto robiłam już w swoim życiu pewne przedsięwzięcia i wiem, że jakby nie wyszła z tym do neta to bym nie zaistniała, bo takie są obecnie czasy, bardzo specyficzne. Kiedyś świat funkcjonował bardzo dobrze bez neta, teraz już się bez niego nie obędzie, takie są fakty. No, ale każdy ma prawo do swoje zdania, każdy robi jak uważa. Ja mam takie zdanie, nikogo nie zmuszam do zmiany swoje zdania. Mam prawo się wypowiedzieć, do nikogo nie mam uwag personalnych i wszystkich serdecznie pozdrawiam :).
  6. Agnieszko, pewnie masz sporo racji. Ja jednak wciąż uważam, że jak ktoś sprzedaje pieski ze świetnym pochodzeniem, za kilka tysięcy złotych, to go stać na zapłacenie profesjonaliście tych góra 2 tys. za "wypasioną" stronę (strona za 1-1,5 tys. jest już świetna, bo sama niedawno załatwiałam komuś stronę za 1 tys. a przyzwoitą stronę można mieć już za 700 zł., niektóre strony darmowe też wyglądają w miarę ładnie jak ktoś się postara). Jak się naprawdę chce to można. Znam kilku dobrych informatyków, więc wiem, że ostatnio ceny stron mocno spadły, to już nie jest taki koszt jak jeszcze kilka lat temu. Niestety czy nam się to podoba czy nie, teraz są takie czasy, że "jeśli cię nie ma w sieci to nie istniejesz". Aktualizowanie strony to żaden problem, w dobie internetu każdy chyba umie na tyle korzystać z niego korzystać, by zamieszczać informacje na stronie, no chyba, że ktoś jest staruszkiem, ale takie osoby raczej nie prowadzą hodowli. Dla mnie strona jest bardzo ważną wizytówką każdej firmy, organizacji także hodowli i jeśli jakaś instytucja nie ma porządnej strony to niestety, ale traci w moich oczach i zapewne nie tylko moich. Gdybym miała hodowlę zadbałabym o porządna stronę- w myśl zasady: "jak Cię widzą tak Cię piszą". Jak ktoś nie ma strony to dla mnie sygnał, że nie dba o to jak jest odbierany przez potencjalnych klientów, o swoją prezencję oraz skąpi na swoją promocję czyli rzecz bardzo ważną.
  7. Ja mimo wszystko uważam, że takie ogłaszanie się na portalach typu allegro wygląda mega nieprofesjonalnie. Ja np. już bym omijała takie ogłoszenia szerokim łukiem. Gdybym chciała kupić psa to szukałabym poprzez strony www. hodowli i to strony wyglądające i prowadzone profesjonalnie. Jak widzę byle jakie strony a niestety w internecie jest przewaga właśnie takich to od razu mnie odrzuca. Strona musi być porządna, profesjonalna, aktualizowana, bo jest wizytówką hodowcy. Uważam, że szanującemu się hodowcy, który ma renomę porządna strona www. w zupełności wystarczy.
  8. Też mi się wydaje, że żaden legalny i poważny hodowca nie będzie się ogłaszał na allegro. Jest wiele innych lepszych miejsc do tego by się ogłaszać.
  9. [quote name='Czekunia']Szkoda mi czasu na uzewnętrznianie się na temat całej historyjki... Naiwność (delikatnie mówiąc) Twojej koleżanki aż bije po oczach, ale już totalnie w głowie mi się nie mieści, jak można kogoś "oszukać z płcią" zwierzaka:-o? Mogę zrozumieć, że ciężko jest odróżnić kotkę od kocura... Ale psa od suki? No ludzie... Może koleżanka powinna najpierw się doedukować, a potem kupować szczeniaka? :roll:[/QUOTE] Też mnie to dziwi, że nie odróżniła płci u 2 miesięcznego szczeniaka, ja rozpoznawałam nawet u nowo-narodzonych kociąt, ale ona stwierdziła, że nie było widać. No cóż... Ludzie są mało kumaci, dają się robić na szaro ja dzieci, że tak powiem kolokwialnie i potem mamy jak mamy, pseudo-hodowcom niestety interes kwitnie... :/
  10. Tak sobie czytam historie z tego wątku i natrafiłam na sprawę Maltańczyka, od razu mi się skojarzyło z tym co spotkało moją koleżankę. Kupiła w jesienią 2012 Maltańczyka z pseudo również z Wielkopolski (zauważyłam, że to województwo to prawdziwe zagłębie nielegalnych hodowli) i piesek umarł po tygodniu na parwowirozę, ale miał przy tym świerzb, pchły i jeszcze facet oszukał ją z płcią zwierzaka. Dała za psa 900 zł + leczenie, za wszystko wyszło ok 1,5 tys. sprawy nigdzie nie zgłosiła choć ją do tego namawiałam. Nienauczona doświadczeniem ostatnio temu kupiła kolejnego psa również z Wielkopolski. Moim zdaniem z pseudo. Osoba od której kupiła wciskała jej różne kity, że nie zachoruje na parwo, bo już miał z nią kontakt, więc się uodpornił, że psa szczepiła sama. Moja koleżanka to dziewczę mimo swojego już nie tak młodego wieku bardzo naiwne łyknęła wszystkie bzdury jak młody rekin (mimo, że kilka tygodni wcześniej zaistniały pewna kwestia między nią a tą osobą, które mogły świadczyć o tym, że to wszystko jest podejrzane, nie będę podawała szczegółów) :/. Pies moim zdaniem zaniedbany sierść jakaś taka byle jaka, żółta, wycieki z oczu i co dziwne jakiś duży jak na 3 albo 4 miesiące dokładnie nie wiem, choć nie jestem znawcą rasy to wydaje mi się, że był starszy. Gdyby był z legalnej byłby wychuchany, szczególnie wycieki z oczu to sygnał, że coś jest nie tak, bo żaden profesjonalny hodowca by do czegoś takiego nie doprowadził. Pies nie taki tani, bo 1300 zł za niewiele wyższą cenę mogła by mieć psa z legalnego źródła i na dodatek w naszym województwie- sprawdziłam to. Psy z tego źródła trzymane w niedużym mieszkaniu w bloku, kilka ras, sporo ich było wg. mnie to wszystko jest podejrzane. Najgorsze jest to, że takich cwaniaków jest mnóstwo i na razie niewiele można z tym procederem zrobić :/. Najgorsze jest to, że przestrzegałam moją koleżankę, uświadamiałam czym są pseudo-hodowle, ale ona była uparta, nie dała sobie nic powiedzieć i zrobiła po swojemu. Niektórych ludzi się nie da wyedukować. Pozostaje jedynie wierzyć, że mimo wszystko ten proceder w końcu kiedyś przestanie istnieć.
×
×
  • Create New...