agatcikkk

Dziękuję za rady[FONT=arial]. Staramy się działać na wszystkich frontach. Taką nieprzyjemną opcję również braliśmy pod uwagę, obdzwoniliśmy vetów, ale tego również nie chcieli się podjąć. [/FONT]

Wyraźnie napisałam, że były już w zaawansowanej ciąży. Żaden vet nie chciał podjąć się sterylizacji, bo już było za późno.

Witam wszystkich serdecznie, Jakiś czas temu przygarnęliśmy dwie błąkające się suczki, które okazały się być w zaawansowanej ciąży. Nie mieliśmy sumienia, żeby nie dać im schronienia. Obydwie z nami zostają, jednakże przysporzyły nam sfory szczeniuchów. Jedna sunia jest małym mieszańcem (widać, że ma geny jamnika). Druga jest skundlonym owczarkiem. Obydwie są bardzo kochane i posłuszne, więc podejrzewamy, że komuś się nie spodobała perspektywa posiadania szczeniąt. Obydwie są bardzo dobrymi matkami. Po małej psinie są cztery pieski i jedna sunia poszukujące domu, a po dużej są trzy pieski. Niestety internet chwilowo ze mną nie współpracuje, więc nie mogę zaprezentować małych, więc po krótce je opiszę. Po małej suni pieski są umaszczenia czarnego z elementami brązu bądź bieli, jeden ma biały kołnierz i brązowe elementy na nogach, a sunia jest na tą chwilę brązowym/beżowym melanżem. Po większej suni dwa pieskie są umaszczenia czarnego, z elementami brązu, a jeden jest cały bialutki. Są trzema puchatymi kulkami, więc podejrzewam, że szykuje się im długi włos. Uwielbiają biegać po dworze, pomimo warunków i autentycznie nie jest im zimno, z czego też wnioskuje, że będą długowłose. Zdają się być łudząco podobne do szczeniaków owczarka długowłosego. Wszystkie psiaki są radosne, zdrowe, energiczne, mają apetyt (jedzą stały pokarm, aż im się uszy trzęsą a ogonki świdrują powietrze) i uwielbiają towarzystwo człowieka. Jako, że mieliśmy już wcześniej swoje psiaki, nie jesteśmy w stanie zaopiekować się aż tak dużą sforą, jaka w tej chwili u nas mieszka. Od zawsze mamy psiaki, nie potrafimy bez nich żyć, kochamy je, troszczymy się o nie najlepiej jak potrafimy, więc bardzo nam zależy, żeby szczeniaczki po przybłędach znalazły kochających właścicieli i dobre domy. Sunie oczywiście nie urodziły jednocześnie, ale jedne i drugie małe mają około siedmiu tygodni. Jak tylko internet pozwoli mi na to, pokażę maluchy. Są naprawdę przeurocze, wdzięczne i kochane. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, bądź zna kogoś kto mógłby zapewnić którejś niuni dobry dom, bardzo proszę o wiadomość. Zaznaczam, że możemy dowieść maluchy na własną rękę w obrębie województwa lubelskiego i okolic. Serdecznie pozdrawiam i proszę w imieniu maluszków o zainteresowanie :)