Jump to content
Dogomania

madzioch

Members
  • Posts

    124
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

madzioch's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Pixeloza'] Ale nadal pamietam jak oddał ją na dywan razem z glistą :shake:[/QUOTE] Smacznego! :P Zdarza się, ważne, że z Pixelowym wszystko dobrze :) Jak Kokosowi jeszcze wzerosnie apetyt to chyba założe jakąś hodowle... cieląt i krów, bo taniej wyjdzie niż kupowanie mięsa w sklepie :D
  2. [quote name='phase'] Ale już wszystko w porządeczku?[/QUOTE] Myślę, że tak. Na szczęście :) troche jeszcze mlaska w nocy, ale sporadycznie. Coś mi sie wydaje, że ma skłonność do tych zapaleń gardła (od malucha), ale będę już zaopatrzona w środki wzmacniające odporność. Dziękujemy za troske :calus:
  3. [quote name='phase']Jak zdróweczko Kokosa? :)[/QUOTE] O jak miło, że ktoś do nas zaglądnął :) Zdrówko już całkiem całkiem, ale troche się Kokos pomęczył.... Kastracje przeszedł bez problemu, kołnierz mu przeszkadzał, ale nawet ściągnęliśmy wcześniej bo rana się pięknie zagoiła. Ale... Białas przestał tolerować suchą karmę, wszystko co zjadł oddawał, najczęściej dywanowi... Zmieniliśmy dietę, dostawał cielęcine+wołowine, ryż i warzywka. Szybko się poprawiło, białas był bardzo zadowolony z nowych smaków, przytył nawet 1,5 kg ;) Ale... Po jakimś czasie zaczął w nocy strasznie mlaskać i ciamkać. Pomyślałam, że to pewnie nadkwasota, doszła piana i takie tam po przebudzeniu. Korekta diety i środki na nadkwasote nie pomogły, więc marsz do weta. Okazało się, że to zapalenie gardła. Pomogła kuracja antybiotykami (prawie 2 tygodnie), tabsy na odporność i pieseł jak nowy :) Tylko troche zarośnięty... i okrzyknięty mianem Owczarka Podhalańskiego Karłowatego :P
  4. [quote name='filodendron']No tak, link do forum się nie załaduje - zapomniałam. Wrzuć sobie w takim razie w google hasło "zespół wymiotów żółcią małych psów" - powinnaś od razu trafić na ten temat. W skrócie chodzi o to, że czasem winna jest zasada a nie kwas.[/QUOTE] Okazało się że nasze poranne memlanie to niekoniecznie coś żołądkowego. Dzisiaj i wczoraj psiak budził się 3 razy w nocy, pomimo wszytskich możliwych środków zaradczych. Po wizycie u weta okazało się, że Kokos ma podwyższona temperaturę, tkliwe gardło - ma jakiś stan zapalny, więc poki co dostaje antybiotyk i środki na wzmocnienie odporności. Ale ten zespół wymiotów i tak mi nie daje spokoju... Zobaczymy czy mu się poprawi za kilka dni.
  5. [quote name='filodendron']No tak, link do forum się nie załaduje - zapomniałam. Wrzuć sobie w takim razie w google hasło "zespół wymiotów żółcią małych psów" - powinnaś od razu trafić na ten temat. W skrócie chodzi o to, że czasem winna jest zasada a nie kwas.[/QUOTE] Dokształciłam się, dziekuje :) Ponieważ do weta moge iść dopiero we wtorek, wczoraj (z racji tego, że ranigast okazał się pustym podełkiem...) podałam mu zaraz przed spaniem gluta z siemienia lnianego. Może to sugestia, ale spał dłużej i po przebudzenbiu poleżał chwile spokojnie bez mlaskania. Dzisiaj podam mu małą porcję środka na nadkwasote (Ortanol), to samo zrobie jutro - zobaczymy. Zawsze to coś więcej przy wizycie u weta... Jeśli będe musiała mu zmienić diete znowu to już nie wiem na co, karme ma dla wrażliwców, sama mu gotuje ryż z mięchem (cielęcina + wołowina) i warzywami.
  6. [quote name='maciaszek']Tak, ludzkie specyfiki pomagają :). Przez jakiś czas możesz podawać Ranigast, Controloc, Polprazol albo coś innego tego typu, jednak nie dłużej niż 7 dni. A doraźnie np. Gealcid (przed spaniem albo rano jak psiak zaczyna mlaskać). Na pewno pomoże :).[/QUOTE] ooo... dzięki ogromne! :) mam ranigast, spróbuje dziś przed psim spaniem Zastanawiam się tylko, czy to podziała na dłuższa metę? Tzn czy jak przestanę mu dawać te środki to czy problem nie powróci...
  7. [quote name='maciaszek']Te mdłości ma przed jedzeniem, po nocy? Jeśli tak to może być nadkwasota.[/QUOTE] Tak, dostaje śniadanie 8-9, ale zdarza mu sie przebudzić wcześniej i po chwili zaczyna memlać i czasami go ciągnie. To może być to co piszesz... W ciągu dnia to sie w ogóle nie zdarza, tylko rano, i chyba coraz częściej... Tylko czy rzeczywiście, z tego co czytam, pomagaja na to "ludzkie" specyfiki? Oczywiście czeka nas wizyta u weterynarza po weekendzie, ale zawsze wole mieć jakieś pojęcie w temacie ;)
  8. U nas po przestawieniu na gotowane+suche (zmienione, Brit care dziczyzna, bez zbóż dla wrażliwców) problem z podrażnieniem żołądka zniknął. Pieseł jest zadowolony, wcina aż mu sie uszy trzęsą, przytył 1 kg i waga już stoi w miejscu (więc chyba porcje ma dobrze dobrane), nie wymiotował karmą ani raz. Jest pełen energii, samopoczucie powyżej normy ;) Ale pojawił się inny problem... Je dwa razy dziennie, rano między 8 a 9, i potem wieczorem między 18 a 19. Mam wrażenie, że rano ma mdłości (ciamka, memla jęzorem, kilka razy go naciągało i wymiotował piana/żółcią, w małej ilości). Wyczytałam, że to może być z głodu... Ale skoro przytył (nawet widać to gołym okiem), porcje ma OK... to skąd te poranne mdłości? W ciągu dnia zawsze dostaje jeszcze jakies przekąski... Jak dołoże mu jedzenia to będzie porcja jak dla dwóch. Nie wiem co na to poradzić :(
  9. [URL]http://i1279.photobucket.com/albums/y540/KachaJ/018_zpsb4271ac7.jpg[/URL] jaki aniołek... :angel: :loveu:
  10. No dobra, tak wygląda moja sierotka... jeszcze lekko obrażona. Więcej zdjęć w żyrandolu nie będzie, bo wstyd :evil_lol: jutro ściągamy! [img]http://i1295.photobucket.com/albums/b625/magdziora/DSC_0098_zpsd8e96d5b.jpg[/img]
  11. [quote name='Pixeloza'] Teraz pani wmawia moim rodzicom, że jeśli nie ma potrzeby (czyli nie gwałci ludzi, bo przecież gwałcenie psów i wycie do księżyca za suczkami, to nie powód :angryy:) to lepiej tego nie robić... rodzice wierzą, mimo że próbuję ich przekonać, że nie nie będzie miał chorób (np. nowotworu jąder) ale nie da się ich przekonać :mad: W końcu weterynarz wie lepiej ... W połowie listopada szczepienie... jeśli da sobie zrobić zastrzyk, to zobaczymy czy w ogóle DA SIĘ go uśpić na czas zabiegu :evil_lol:[/QUOTE] Weterynarza warto słuchać, ale trzeba mieć swój rozum... jeśli są powody to można kastrować/sterylizować. Nie łatwo jest znaleźć dobrego weta. Ja mam zaufaną lecznice, ratowali kocura (z dużym powodzeniem), Kokosa też, teraz zabieg poszedł książkowo. Kokos wyje tylko do przejeżdżającej karetki, nie gwałci nic poza swoim ulubionym misiem, nie zwiewa, jest łagony jak baranek. Ale pod nóż musiał iść, już mi chyba nawet wybaczył... :loveu: Przy ostaniej wizycie Kokos na widok strzykawki zaczął trząść się jak galareta - a strzykawka była 2 metry od niego :D Weściochy to panikarze ;)
  12. Jaka cudna! To teraz masz parke? :) bo ja to nie na czasie jestem...
  13. [quote name='Pixeloza']A Pixel nawet zastrzyku sobie nie daje (a w listopadzie szczepienia :shake: ) więc kastracja byłaby koszmarem... dla weterynarzy :evil_lol:[/QUOTE] może Cie zaskoczy swoją dojrzałością :cool3: Bolą mnie łydki, mam siniaki... kołnierz to zuuuoooo! :diabloti:
  14. [quote name='Pixeloza'] ale... szkoda mi weterynarzy :evil_lol:[/QUOTE] Też o tym myślałam, ale... był pacjentem wzorowym, poszła szybko, bez sensacji. Zaczeło sie dopiero w domu i trwa póki co... i trwa... i trwa... Dupsko go swędzi i świruje :D
  15. [quote name='Bejkowa']Odwiedzamy ! Ale skąpisz zdjęć . O matko , jaki zabieg ? :-([/QUOTE] Musiałam bidulke wykastrować... :( chyba sie troche obraził. Ale najbardziej obraził sie za kołnierz, który musi nosić do następnego piątku. Rana go chyba swędzi, nie może przez to spać (ja oczywiście też nie), nie może pobiegać, pobawić się, nosi go... nie służy mu ta sytuacja zdecydowanie. Jedyne co mu się podoba to nowy rodzaj jedzenia i to, że trzymam mu miske jak wcina :P Jutro idziemy na zastrzyk, może znajdziemy jakiś sposób na przespanie nocy. A zdjęcia będa jak ściągne mu to ustrojstwo z głowy...
×
×
  • Create New...