Ja nad swoim psem panuję. Jak widzi, że jakiś psiak na niego szczeka to najpierw spogląda na mnie i jeżeli nie dostanie "pozwolenia" to zwyczajnie go olewa. Raz niestety dałem pozwolenie to ledwo go utrzymałem na smyczy. od tamtej pory juz tego nie robię.