Hejka wszystkim :D
Od wczoraj Spryciarz jest w SWOIM domku i piszę, żeby powiedzieć jak cudownego oraz kochanego mam pieska :D
Owszem, wczoraj był troszkę zdezorientowany ale stres i te sprawy. Bałam się, że będzie brudził więc wstaję o 4 rano żeby w razie czego posprzątać i wyjść na spacer aleee... czysto pies nawet nie miał zamiaru wstawać na spacer więc i ja poszłam dalej spać. Wstałam o 5 radość Sprytka była ogromna gdy zobaczył mnie na schodach :) dzisiaj też pierwszy raz został sam na 4 godziny i ani razu nie zaszczekał, meble całe więc podejrzewam, że spał albo uczył się angielskiego :p Niekomfortowo się czuje w parku miejskim ale popracujemy nad tym :) W tym tygodniu czeka nas pierwsza wizyta u weta trzeba zarejestrować pieska i w końcu porządek z łapkami zrobić.
W poprzednim domku podobno był problem z tym, żeby był w domu i cały czas drapał na dwór XD No cóż u mnie drzwi na podwórko otwarte ale mu wygodniej w domu :)
Dziękuję wszystkim za wszystko (Bejotko baaardzo dziękuję za ogłoszenia <3 ) :D
Serdeczne pozdrowienia z Anglii i trzymajcie kciuki :D
Już wiem jakie to okropne uczucie odmawiać psu gdy sępi przy stole :p