Jump to content
Dogomania

Echinacea

Members
  • Posts

    89
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Echinacea

  1. Przegraliśmy.Esia nie zniosła trzeciej chemii, a że były problemy zdrowotne dużo wcześniej, to... więcej jak dojdziemy(??) do siebie. Dziękujemy Kochani, że byliście z nami.. napiszę więcej, również rozliczenie i podziękowania za Waszą pomoc. 14 lipca o 13.20 pożegnaliśmy Esię. dziękujemy za życzliwość, wsparcie.
  2. hej, chemia daje rezultaty- załączam fotkę Esi. póki co, jest ok, ale bardzo prosimy i apelujemy do Psiarzy i Psiolubnych o wsparcie.leczenie jest jak wiecie, mocno kosztowne. przez parę lat i ja wspierałam inne psy. teraz niestety, my mamy problem i to bardzo duży. pozdrawiamy
  3. Witajcie, no trochę się przestraszyłam- jak to sprawdzić? ja wiem, że mozna naciągać, ale Esia zdecydowanie czuje się lepiej ( wrócił apetyt, jest ożywiona), wyniki OK. A było nie było, chemia ma skutki uboczne.. ale parę wetów mnie zapewniało, że chłoniak u psów ładnie się zalecza chemią. Nie widzę, aby Esia cierpiała, przeciwnie, dlatego walczymy. Dzięki i za zainteresowanie i za kciuki :-) ściskamy z Esią
  4. Dzięki wielkie! walczymy, nie poddajemy się, onkolog jest dobrej myśli a najwazniejsze- Esia ma się całkiem OK. Nie oddam jej chłoniakowi, bo szanse i reakcje na chemię są bardzo OK. dzięki za zrozumienie:-)
  5. Kochani, głownie na FB dzieje się dużo, tu - chociaż pisałam sporo kiedyś, cisza. a chciałam Was zainteresować moją sunia, leczymy, druga chemia ok, przed nami jeszcze czternaście chemii -a w pon. dodatkowe badania. Leczymy się na Białobrzeskiej, diagnoza chłoniak złośliwy. oto wczorajsza fotka- bardzo prosimy o uwagę i wsparcie!!! cieszę się z każdego dnia z Esią, mamy wyrok ale.. tydzień temu było dużo gorzej,wręcz zle. ściskamy Magda i Esia
  6. Walczymy o życie najlepszego przyjaciela. Walczymy o życie najlepszego przyjaciela. 5 letnia Esia od zawsze była psem chorowitym, jako szczeniak cierpiała na ostre biegunki i wymioty. Jest alergiczką, ma niedoczynność tarczycy i zespół jelita drażliwego. Przeszła też operację wycięcia tłuszczaka z główki. Ostatnia wizyta u weterynarza (3 tygodnie temu) nie wykazała jednak nic złego. W miniony czwartek (25.06) Esia była mocno osowiała, osłabła zupełnie bez powodu. Badanie wykazało powiększone węzy chłonne, badanie krwi i badanie histopatologiczne potwierdziło najgorsze – chłoniak złośliwy (centroblastyczny wielopostaciowy z dominacja komórek małych, B-komórkowy o wysokim/umiarkowanym stopniu złośliwości). Jesteśmy już po pierwszej chemii, która jest metodą leczenia z wyboru dla tego rodzaju stanów i potrzebujemy Waszej pomocy. Koszt leczenia onkologicznego Esi (chemia Vincristine na razie, kroplówki w domu, dodatkowe leki (Encorton i leki osłonowe), to około 1500 zł miesięcznie. Leczenie może potrwać nawet 25 tygodni. Dodatkowo Esia musi mieć robione regularne badania np. echo serca. Jest wychudzona, słaba, straciła apetyt a z racji alergii niewiele może jeść produktów. Te koszta nas przerosły. Jednak moja praca w ogólnopolskiej Organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz dzieci nauczyła mnie wiary w ludzi. Wiem, że można liczyć na pomoc innych, wspólnie możemy zdziałać cuda. Walczymy i się nie poddajemy, ale potrzebujemy Waszego wsparcia!! W zakresie zbierania środków, współpracuję z Fundacją dla Zwierząt i Środowiska Lepszy Świat. Deklaruję przedstawienie wszystkich rachunków, rozliczenie się z każdej złotówki! Fundacja dla Zwierząt i Środowiska "Lepszy Świat" 43-400 Cieszyn, ul. Limanowskiego 8/3 Konto: ING Bank Śląski 33 1050 1403 1000 0090 3005 3319 w tytule wpłaty: dla Esi Dziękuję z całego serca za każdą przekazaną wpłatę! Magdalena Stachowiak-Alexandrowicz ps. LEKI, KTÓRE BIERZE ESIA, czyli na co przeznaczymy zebrane fundusze Winkrystyna (chemia, dożylnie) i Ringeri (1000 ml w kroplówce) Encorton (4,5 tabletki dziennie) Metoclopramidum (1 tabletka) oraz Gaprozol, Hepatil, Sylimarol, Esseliv, Iskial POSTY 5 letnia Esia od zawsze była psem chorowitym, jako szczeniak cierpiała na ostre biegunki i wymioty. Jest alergiczką, ma niedoczynność tarczycy i zespół jelita drażliwego. Przeszła też operację wycięcia tłuszczaka z główki. Ostatnia wizyta u weterynarza (3 tygodnie temu) nie wykazała jednak nic złego. W miniony czwartek (25.06) Esia była mocno osowiała, osłabła zupełnie bez powodu. Badanie wykazało powiększone węzy chłonne, badanie krwi i badanie histopatologiczne potwierdziło najgorsze – chłoniak złośliwy (centroblastyczny wielopostaciowy z dominacja komórek małych, B-komórkowy o wysokim/umiarkowanym stopniu złośliwości). Jesteśmy już po pierwszej chemii, która jest metodą leczenia z wyboru dla tego rodzaju stanów i potrzebujemy Waszej pomocy. Koszt leczenia onkologicznego Esi (chemia Vincristine na razie, kroplówki w domu, dodatkowe leki (Encorton i leki osłonowe), to około 1500 zł miesięcznie. Leczenie może potrwać nawet 25 tygodni. Dodatkowo Esia musi mieć robione regularne badania np. echo serca. Jest wychudzona, słaba, straciła apetyt a z racji alergii niewiele może jeść produktów. Te koszta nas przerosły. Jednak moja praca w ogólnopolskiej Organizacji pożytku publicznego działającej na rzecz dzieci nauczyła mnie wiary w ludzi. Wiem, że można liczyć na pomoc innych, wspólnie możemy zdziałać cuda. Walczymy i się nie poddajemy, ale potrzebujemy Waszego wsparcia!! W zakresie zbierania środków, współpracuję z Fundacją dla Zwierząt i Środowiska Lepszy Świat. Deklaruję przedstawienie wszystkich rachunków, rozliczenie się z każdej złotówki! Fundacja dla Zwierząt i Środowiska "Lepszy Świat" 43-400 Cieszyn, ul. Limanowskiego 8/3 Konto: ING Bank Śląski 33 1050 1403 1000 0090 3005 3319 w tytule wpłaty: dla Esi Dziękuję z całego serca za każdą przekazaną wpłatę! Magdalena Stachowiak-Alexandrowicz ps. LEKI, KTÓRE BIERZE ESIA, czyli na co przeznaczymy zebrane fundusze Winkrystyna (chemia, dożylnie) i Ringeri (1000 ml w kroplówce) Encorton (4,5 tabletki dziennie) Metoclopramidum (1 tabletka) oraz Gaprozol, Hepatil, Sylimarol, Esseliv, Iskial POSTY https://www.facebook.com/events/1432465047079580/
  7. cudne wieści. co do wieku Gruzji- myślałam, że jest młodsza:-)
  8. Ojej, no strasznie się boi. Myślę, że żyła dziko..ale Właściciele wykazali się super, naprawdę super, jestem pod wrażeniem :-)
  9. Niemożliwe ??????naprawdę???????????????matko jak się cieszę, Zofija, CHOLERNIE SIĘ CIESZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:multi:Żadna emotikonka nie pokażę, co czuję, aż Eśkę uściskałam!!!!!!!!!!!!!!!!!! SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co do smyczy 3x- ja też mam taki model, moja chodzi bardzo ładnie, waży nie tak dużo jak na molosa, bo 50 kg, ale jest nerwowa i od czasu do czasu lubi wyskoki ( dosłownie). Smycz polecam. Eśka nosi normalną szeroką obrożę i niestety, czasem kolczatkę, jak jest szczególnie pobudzona ( cieczka). Szeleczki próbowałam, jak była szczeniaczkiem, szelki się rozpięły a E. została bez nich. Na szczęście, nigdzie nie zwiewała, ale zdziwione byłyśmy obie :-)
  10. [quote name='Zofija']Gruzja podeszła już pod same drzwi ( to daleko od furtki). I co? Podjadła, miseczka w pychol i truchtem na trawę...:). Jak mi podpowiedziała stwz, we wtorek/środę- Pani da duuużą porcję mokrej karmy i będzie próbowała zamknąć furtkę. No i już nic więcej nie piszę. Jestem umówiona z wszystkimi. Zobaczymy. Póki , co miski są stawiane pod drzwiami. Aha-cwaniara jeszcze wraca po drugą miskę z suchą karmą:)[/QUOTE] Wraca po drugą miskę:cool3::lol:cwana sunia. bardzo się cieszę, że ci państwo tacy pomocni i kochani!
  11. [quote name='Zofija']Jeju, jakie polowania? Gruzja podeszła do miski postawionej pod oknem, troszkę ujadła, po czym wzieła miskę w zęby i uciekła z nią w pole. I tam ją rano Ci Państwo znaleźli. Byli bardzo zdziwieni. Ale jak obejrzeli film z kamery... A wiecie dlaczego troszkę zjadła? Bo miska byłaby za ciężka.....W sensie to plastikowa miska i takiej z pełnym jedzeniem nie dałoby się przenieść. Ja nie mam słów na tego psa. On mnie wykończy. Ona jest za mądra i za dzika[/QUOTE] Cześć, ja miałam na myśli regularne polowanie myśliwskie, nie to na Gruzję:cool3:, tyko żeby przypadkiem idiota myśliwy jakiś jej nie odstrzelił. albo i inny nadgorliwiec z bronią ( case berneńczyka, głośno było o tym).tego się boję. A Gruzja jest cwana...
  12. [quote name='Zofija']Gruzja jak byla u Furciaczka to nawiazała jakiś tam kontakt po 3 miesiącach.[/QUOTE] długo.. ale zrozumiałe..
  13. rany, jak dobrze, czyli nie przepadła. oby tylko udało się ją złapać...
  14. Prawda to, po ludzku i po psiemu byłoby się ruszyć i pomóc....
  15. [quote name='phase']Dlatego właśnie pytałam, gdzie później wraca Gruzja - nie wyobrażam sobie, by wróciła do państwa, którzy ją adoptowali. To oni powinni zrobić wszystko, żeby ją złapać, mieć..[/QUOTE] Dokładnie, zawalczyć o nią. sorek, adoptuję psa, pojawiają się problemy i co? i ja nic??martwię się o zboże.?
  16. [quote name='bela51']Koszty zniszczen powinien pokryc dom, z ktorego uciekla. A ci ludzie nawet nie kiwneli palcem, aby pomoc w jej poszukiwaniach ![/QUOTE] Własnie! zgadzam się!
  17. ja oczywiście też, ale chyba nie jestem optymistką :shake:....
  18. [quote name='Zofija']Dostałam telefon, że krąży wokół gospodarstwa[/QUOTE] to super wiadomość!!!!!!!!!!
  19. [quote name='Zofija']U nas nikt nie ma. A hyclów nie znam. Jak ktoś zna jakiegoś "fachowca" od łapania psów. Dysponującego odpowiednim sprzętem to proszę o namiar-oczywiście zapłacimy!!![/QUOTE] nie znam:shake:
×
×
  • Create New...