xaylax

byłam u suczki 1,5 godziny temu, niestety, nie było jej...:( nie wiem, czy wzieli ją do domu, czy może wcale do tego "domu" nie wróciła??? :(

Na dogomanii jestem od dłuższego czasu, czasami podczytuję wątki i cicho kibicuję pieskom, jednak dopiero teraz założyłam konto, by poradzić się w sprawie suczki, która z wyglądu przypomina nieco york terriera. Suczka od rana do wieczora jest na dworzu, cały czas w pobliżu swojego domu, na plecach ma posklejaną sierść, dotykając ją można poczuć, jak bardzo jest wychudzona. Kiedy mam taką możliwość to idę i daję jej do jedzenia np. chleb z pasztetem, czasami puszki czy suchą karmę dla psów, kiedy ją tak karmię, to potrafi odprowadzać mnie do domu przez połowę drogi z nadzieją, że mam więcej, potem wraca "do siebie". W skrócie: sunia ma dom tak, jakby go wcale nie miała. Za przeproszeniem pies won na dwór, bo "tam jego miejsce". Szczerze mówiąc to nawet nie wiem, czy oni ją na noc do domu zabierają. Suczka wielkości yorka, waży około 3-4 kilo, młoda, wieku nie umiem ocenić. Mieszkam w Zielonej Górze. Proszę o pomoc, poradę. Pozdrawiam.