Jump to content
Dogomania

nika_85

Members
  • Posts

    235
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by nika_85

  1. jeżeli chodzi o sunie, nie ma jej :(
    dzwoniłam do Goszczyna, powiedziano mi że byli, ale niestety nie było nigdzie śladów psa
    dla potwierdzenia dzwoniłam do Wujka, prosiłam o zostawienie karmy jak będzie i sprawdzenie następnym razem czy zjedzona, karma jest...
    Wujo mówi, że widział takiego psa na podwórzy trzy domy dalej, nie ma pewności czy to ten, bo on jej tak nie widywał jak my,ale ma wrażenie że to ona... ciekawe? czy to dawny właściciel? bo nie wierzę, żeby ją złapał ,tak ktoś obcy i trzymał na podwórzy-nie dała by się złapać!

    szczeniaki rosną w zawrotnym tempie :) wioząc psiaki do adobcji, dwa tygodnie temu zmieściłam trzy w koszyk teraz nawet dwóch bym nie dała rady :) Sticz ma mało miejsca :)

  2. My też mamy nocne pobudki :)
    Śpimy razem, pierw jest piszczenie ok. pierwszej w nocy, bo chce zejść na siusianie z łóżka, a o tej godzinie jest strasznie ciemno, więc ja wstaje, wysadzam na gazetę w kuchni i idę spać, później pobutke ma moja córcia ok. 4.00- czas na zabawę...
    więc zabieram "szczura wstrętnego " do siebie, żeby dał dziecku pospać ;)

    Jeżeli chodzi o psią mamę to dzwoniłam do straży w Grójcu, powiedzieli że mam dzwonić do Goszczyna, dzwoniłam, pan pytał gdzie i wogóle, powiedziała i tyle z ich strony...( ku zdziwieniu pana...) umówiłam się, że w piątek będę dzwonić żeby sie dowiedzieć czy udało się ją złapać...

  3. Dwa szczylki odrazu na miejscu były odebrane przez koleżanke mamy Wilakaros,
    Ja wiozłam jednego do koleżanki zakręconej na punkcie zwierząt babeczki z bazarku ze sklepu zoologicznego z którą mam kontakt
    Drugi jest u kolegi męża- będziemy sie widywać ze Sticzem z nim na spacerach ;)
    a sticz u mnie- myślę, że ma dobrze :), królik poszkodowany :(, ale jest coraz lepiej, przyzwyczajają się do siebie :)

  4. [quote name='nika_85']"otóż to. więc odławiamy. nika, musisz zadzownić do tej strazy gminnej, bo znasz teren. najlepiej, żebys zadzwoniła w porozumieniu z endurką. żebyś wiedziała, co i jak mówic, zeby nie spuścili cię na drzewo (nie znam ich, może tak robia, może nie)."

    teraz doczytałam...
    endurka proszę napisz mi na priv gdzie mam dzwonić i co mówić tylko napisz mi wszystko tak jak byś dziecku tłumaczyła, bo ja to nic nie łapie :) )[/QUOTE]

    endurka narazie milczy, ja sama nie wiem co mam gadać...

  5. "otóż to. więc odławiamy. nika, musisz zadzownić do tej strazy gminnej, bo znasz teren. najlepiej, żebys zadzwoniła w porozumieniu z endurką. żebyś wiedziała, co i jak mówic, zeby nie spuścili cię na drzewo (nie znam ich, może tak robia, może nie)."

    teraz doczytałam...
    endurka proszę napisz mi na priv gdzie mam dzwonić i co mówić tylko napisz mi wszystko tak jak byś dziecku tłumaczyła, bo ja to nic nie łapie :) )

  6. jeżeli chodzi o sunie...
    to trochę się nie rozumiem na tych wszystkich działaniach o których piszecie...ale to nic...
    od siebie mogę Wam tylko powiedzieć , że sunia jest bardzo płochliwa, nawet nie było możliwości w dzień zrobienia jej zdjęcia...
    Nie wiem czy przychodzi teraz tam, ale trzeba działać, Wujek mój to osoba, który prawdopodobnie będzie chciał się pozbyć jak najszybciej problemu, naprawiając dziurę w ogrodzeniu :( ( wnioskuje po rozmowie z ciocią )
    suczka w dzień szuka jedzenie, przychodziła dosłownie na 4 minuty nakarmić małe i leciała, podejrzewam że może szukać tam schronienia na noc, ale pewności nie mam... (podczas naszego pobytu tam, późnym wieczorem dawała o sobie znać...nie wiem czemu to służylo, ale ok. godziny chodziła z każdej strony domu, podwórza, po sadzie i szczekała, (żaden pies sąsiadów nie szczekał wówczas), potem podejrzewamy że kładła się spać, a nad ranem znikała-ale tego nie sprawdzaliśmy,poprostu się baliśmy...)

  7. aaaa Wilejkaros! Ta Pani od Twojej Mamy z pracy robiła dużo zdjęć z synem, chyba każdemu pieskowi pokolei, ale nie mogłam sie ugadać żeby dostac na e-maila- nie są chyba raczej internetowi, ale może będzie chciała się pochwalić w pracy :) może można jakoś je dostać... nie wiem...

  8. Jeżeli chodzi o szczeniaki to było: pięciu chłopa i trzy kobity:

    -2 chłopaczków (haszczykowe) pojechało z koleżanką mamy Wilejkaros
    -3: 2 chłopaczkow (misiek i jasny taki) i 1 czarna sunia to tymczasy od Ludwy
    -3 pojechały ze mną ( miałam opcje adopcji i udało się ) miodowa sunia ma dom w Radości, mały jasny chłopaczek jest u znajomego męża, a mały nietoperz-Sticz, sunia u nas na tymczasie...

    Jeżeli jeden tymczas o którym mówi Ludwa zdecyduje się na stały dom ( nie wiem o którego pieska chodzi ) zostają 2 dt i mój Sticz...

    Jeżeli chodzi o kontakty między nietoperzem, a królikiem... krolik większy, ale biedny :)
    sticz przejąl jego kuwete :D :D :D czegoś takiego jeszcze nie widziałam żeby taki mały szczyl załatwiał się do kuwety... przejąl też miskę z wodą, nie wiem dlaczego akurat ta królicza woda jest lepsza :D

  9. słuchajcie więc
    jest tak

    suczki nie bierzemy -facet z interwencji ma interwencje w Olsztynie,

    jadę ja z tą Panią co do mnie dzwoniła o psiaka,
    nie wiem co mam robić
    czy zabierać je czy nie????
    wy się nie odzywacie, ja nie mam z nikim z Was kontaktu,
    kobitka od szwagierki mówi że ma dla nich miejsce na Paluchu ( :( jakoś źle mi się to kojarzy...) że szczeniaki idą...że lepsze to niż głodowanie tam...
    Ratujcie !!!
    rozwiozła bym Wam psiaki, ale nie wiem nawet gdzie... o 16.00 trace kontakt z Wami...
    co mam robić ???
    nie mogę sobie przywieść ośmiu szczylków....
    Może ktoś może jechać z Nami?
    już sama nie wiem co robić....

  10. ok, myśle że tak, jakiś adres?
    i w jakich godzinach jest tam czynne, czy my sie wyrobimy?

    nie wiem jeszcze jakie ta kobitka ma perspektywy,
    bo to wszystko tak załatwiane przez pośrednika -szwagierke
    matkę przewieziemy, jak ona załatwi interwencyjny-ma jakiegoś znajomego...

  11. [COLOR=#222222][FONT=Verdana]1. Mokotów
    2. znajoma mamy Ani - czy ta Pani mogła do mnie dzwonić? mogła mieć mój nr? jeżeli to nie ona to:
    3. kobitka która do mnie dzwoniła
    4. mówiła też o koleżance która się zastanawia
    5. babeczka pasjonatka ze sklepu zoologicznego w pobliżu, która ma kontakt z moją szwagierką - (próbują coś dzisiaj zorganizować, żebym jutro tam pojechała) ma jedną osobę z domem- chętną na miodową sunie
    6. liczę siebie -jako ostateczność, ale liczę bo spora ta psia rodzinka :) ,a u mnie mało miejsca, do tego królik wolno biegający, ptaszki i pięciolatka łatwo się przywiązująca :) a piesek za duży żeby został... :(
    7. i 8. jeżeli nie ma ta kobitka ze sklepu znajdzie

    Matka niestety jeżeli uda się ja zabrać- schronisko pod aniołem...
    mówi Wam to coś???
    bo nie wiem czy dobrze robie czy nie...[/FONT][/COLOR]

×
×
  • Create New...