Jump to content
Dogomania

Zdzisława

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Zdzisława

  1. Zuzanna jest już w dobrej formie. Dziś byłam w Starostwie ustalić, jak to jest z tą jej chartowatością. Urzędnicy, po zbadaniu naszego wątku w warstwie ikonograficznej, uznali, że to jednak nie chart, choć może jakiś jej pradziad z chartem się widział. Wet ma mi dać jutro taki papiór, że Zuza to nie rasowiec. Myślę, że na tym wątek Zuzy można zakończyć, bo wszystko jest ok. Kury całe, koty śpią w jej bliskim towarzystwie, reszta gadziny też bez strachu. My zakochani niej bez reszty. DZĘKUJEMY za nią!
  2. Bela, nie osądzaj ludzi tak surowo. Nasz ukochany ślepy zupełnie Pipek wybrał się na spacer, choć zawsze siedział obok nas i nie opuszczał zagrody. Nagle nam zniknął! Zajęliśmy się ogrodem, a on sobie powędrował polami do trzeciej wsi, oddalonej 12 kilometrów od nas! Cud, że nie wpadł pod auto, że nie zabłądził w pobliskim lesie. Szukaliśmy go trzy dni, ogłoszenia były dosłownie wszędzie. Ale on jest spryciarz - przykleił się do miłej rodziny. Tam przetrwał dwie potężne burze - w ciepłej budzie z miską jedzonka. Równie dobrze mógł jednak iść tymi polami jeszcze dalej. Oczywiście szukalibyśmy go do skutku, ale pies nam zaginął przez naszą chwilową nieuwagę. Dzieci też tak giną, a przecież trudno odmówić nam czy rodzicom miłości. Możliwe, że nasza Zuza też się jakoś zagubiła, wpadła pod auto. Sprawdziłam ogłoszenia o zaginionych psach - nie ma niczego podobnego, więc może nikt jej nie szuka, ale może szuka, tylko nie przez internet. Nie wydaje się wam, że to w miarę czysty chart polski?
  3. Nasza Księżniczka Zuza ma się coraz lepiej. Jeśli nie liczyć dzisiejszego niemiłego starcia z gąsiorem. Po prostu napadł na nią! A ona obrażona i zdegustowana odskoczyła, bo takie zachowanie nie mieściło się w jej wyobrażeniu o dżentelmenie. Ma silne poczucie własnego miejsca - jeśli ktoś włazi na jej terytorium (kot, inne psy), powarkuje ostrzegawczo. Wreszcie najadła się do syta. Tak bardzo, że połowa miski pozostała pełna. A wtedy położyła się obok w przecudnej pozie i pilnowała, by nikt nie uszczknął czegoś z jej dobra. Mamy odczucie, że to jednak pies domowy, dobrze ułożony. Reaguje na wiele komend, jest bardzo taktowna, ale jej zachowanie, obycie z domem, świadczą, że musiała być dobrze traktowana i wychowywana. Być może jednak komuś zaginęła, ktoś jej szuka. Jest już w dobrej formie, biega za domownikami, a kiedy ktoś wyjeżdża, a potem wraca - spieszy go powitać. Zdecydowanie woli panów, nawet jeśli ją za coś skarcą (na przyklad za próbę zwinięcia z siatki pęta kiełbasy). To jest bardzo szlachetny, mądry pies. Prawie wyzdrowiała i cieszy swą piekną sylwetką i charakterem nie tylko nas. Goście są nią zachwyceni - jej czujnością, taktem i łagodnością. No i urodą!
  4. Zuza miała jakiś ciężki dzień, była rozdrażniona - powarkiwała na kota, na nas, na Benka. Ale rano poszłyśmy wypuszczać kury, celowo je pogoniłam, żeby frunęły (charty reagują na wszystko, co się szybko rusza). Zuza nie drgnęła, choć nie była ani spłoszona ani przestraszona. Aż do wieczora była słabiutka, głównie leżała, kiedy się ją wołało, podnosiła łebek, ale nie miała siły wstać. Jadła cztery razy w ciągu dnia, aż za piątym zostawiła miskę nietkniętą. Teraz wyraźnie ożyła, biega znów za nami, podstawia łeb, żeby ją drapać wokół rany, wyraźnie sprawia jej to ulgę, może ją swędzi. Rana jest ładnie zasklepiona, widać czystą bliznę. Ma jeszcze niewielkie zawroty głowy, mamy nadzieję, że przejdzie. W poniedziałek wieczorem jedziemy do wet - zaszczepić i "rzucić okiem". Co do klonowania, to domownicy są zdecydowanie PRZECIW. Jednego egzemplarza mają serdecznie dosyć...
  5. Dla jasności: Monika napisała mi o suni późno wieczorem WCZORAJ, decyzja zapadła prawie o północy. Pies przyjechał do mnie ok. 11 dzisiaj. KIEDY był więc czas na "odkręcanie" bazarku? Oczywiście założenie jest takie, że zostanie u nas na zawsze, jak inne psy. Ale mieszkamy na wsi i gdyby się okazało, że Zuza przeskakuje przez płot i zjada kury sąsiadom, to trzeba ją ewakuować do miasta, bo psa na łańcuchu u nas nie było i nie będzie. Mieszkamy tutaj: [URL="http://www.zagroda.info"]www.zagroda.info[/URL] Prócz psów, mamy gęsi (4), kury (16), kurczęta z kwoką, gołębie, koty, czasem też kozę, wietnamskie świnki czy króliki. Każda ta istotka chce tu żyć spokojnie, a nie martwić się o pióra... Myślę jednak, że Zuza jest PONAD to wszystko, ma klasę, dumę, szlachetną łagodność. Można jej tego nawet pozazdrościć.
  6. Przemiłe i kochane Forumowiczki! Każdą złotówkę, jaką uzbieracie, przekażcie psom rzeczywiście potrzebującym (to znaczy ich opiekunom). My nie mamy kłopotów z pieniędzmi, a są ludzie, dla których wydatek 100-200 zł jest problemem.[B][U] Dla nas to nie jest problem[/U][/B]. I na tym kończymy wątek kasy. Sunia ma już imię: Zuzanna, w skrócie Zuza (ale nie Zuzia). Jest nieprawdopodbnie łagodna, miła, grzeczna. Reaguje na gwizdanie, stara się cały czas być przy nas. Pije i je, ale dawkujemy jej, co godzinę troszkę. Chodzi koło gęsi, kur i kotów jak księżniczka - z wyższością. W końcu "damy" nie biegają za jedzeniem, tylko mają je podstawione pod pysk...
×
×
  • Create New...