A my dzisiaj robiliśmy ciastka z wątróbki. Pies ma na ich punkcie chwilowo świra :) Wyszły może trochę niekształtne (po prostu wylałam ciasto na blachę i potem pocięłam/połamałam), ale za to dużo. Wypróbujemy pewnie później resztę przepisów, coby się nie znudził jeden smak :)