-
Posts
33 -
Joined
-
Last visited
Madzia6's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
byłam dzisiaj u Misia - strasznie jest chudy :( - ta niewydolność trzustki daje się we znaki, chyba trzeba będzie podać mu enzymy. z suczką jakoś się dogadują, chociaż zazdrość kwitnie. na widok małej Natalki merda ogonem, więc chyba ją lubi, na mój widok tez się ucieszył. weta musiałam przełożyć na przyszły tydzień - kłopoty zdrowotne i motoryzacyjne dziś mnie dopadły. jutro też do niego jadę. tzn. do Misia
-
w piątek jadę z Misiem do weta - sprawdzi , co z jego prostatą i uszami. trochę mam ostatnio mało czasu, więc przepraszam za brak wiadomości - ostatnia jest trochę smutna, niestety :( . Misiu dziabnął lekko dziewczynkę, z którą mieszka, w policzek :( . jej mama sama nie wie, czemu, czy to dlatego, ze Natalka szybko biega, czy z zazdrości, czy tez powód był jakiś inny - mam tylko nadzieję, że nie będą chcieli go oddać :(
-
Misiu zachowuje się agresywnie w sytuacji "zazdrości", czy to o głaskanie,czy to kostkę starą i wtedy, kiedy sunia zbyt mocno się pobudza (np. przy powitaniu), poza tym chyba dość lubi Ciapę, śpią razem przytuleni na sianku, hehe. Dzisiaj pani z DT powiedziała, że chyba zatrzymają Miśka (na to liczyłam po cichu :) ), muszę tylko obgadać kwestie finansowe, bo to biedni ludzie są, ale nie damy rady płacić za Miśka do końca jego życia, bo wygląda na to, że jeszcze chłopak pożyje. Może zaproponować, że za karmę i leki? Jak myślicie...
-
Misiu został w DT, biega sobie po ogrodzie z półroczną suczką i póki co-wszystko dobrze :). zostawiłam wór karmy, na ten miesiąc pieniążki też mamy, ale gdyby ktoś chciał coś dołożyć na później, to bardzo się przyda, bo jeszcze nas wizyta u weta czeka, kolejne czyszczenie uszu i albo zastrzyk hormonalny, albo od razu kastracja. a Miś wcina prawie 800 g karmy dla seniorów dziennie (nadrabia straty najwyraźniej :) ) , więc każda złotówka się przyda :)
-
no i nie udało się :( . mama tego pana potrafi wyjść na jezdnię i nie zamknąć furtki, sąsiedzi pilnują, żeby jej auto nie potrąciło, pies nie miałby szans... a taki piękny duży plac :( .szukam dalej. a może ktoś z Was ma znajomego, który ma ogrodzony plac, lub mieszkanie i chciałby zarobić 100 zł?...
-
witajcie-Kasia jeszcze w pracy, więc ja odpowiem. mam dzisiaj jechać do pana z sąsiedniej wsi, który być może zgodzi zająć się Misiem za stówkę miesięcznie i karmę. trochę się boję, bo ma matkę staruszkę, obawiam się, czy Miśka niechcący nie wypuści, a dom stoi przy ulicy, ale podjadę i zobaczę, jak sytuacja wygląda-schronisko to ostateczność, ze swoja agresją do innych psów mógłby tam długo nie pociągnąć, chociaż w formie jest już niezłej. moja sunia ma cieczkę w pełni rozkwitu, mój reproduktor i Misiek nie mogą nawet na siebie spojrzeć przez szybę, bo chcą się zamordować, obaj nie jedzą. też się obawiam, żeby mój synek nie otworzył drzwi na taras, bo będzie jatka :(
-
zaraz zaraz, to o mnie takie brzydkie słowa? nie masz o mnie i mojej hodowli pojęcia, taks, więc trzymaj język na wodzy. próbuje od 2 lat pokryć sukę, bo jest wartościowym materiałem genetycznym i ma świetny charakter, więc chyba warto, żeby dobre cechy dalej przekazywać??? nie daje się pokryć, na siłę nie chcę, więc tylko inseminacja zostaje. 2 lekarzy robiło inseminację, jeden miał tylko strzykawkę , a drugi gumową rurkę, dlatego pytam, jak powinno być prawidłowo. ja inseminowałam klacze i maciory , ale przy pomocy kateteru, a na inseminowaniu psów się nie znam, dlatego pytam, ty szczeniaku na siłę
-
dzień dobry-moja suczka była inseminowana w zeszłym roku, nasieniem mojego reproduktora, ale nic z tego nie wyszło, 2 razy w gabinecie wet i raz w domu :( . chcę spróbować jeszcze raz przy obecnej cieczce, czy ktoś może mi napisać dokładnie, jak to pobieranie i inseminacja wygląda? krok po kroku? czy podczas oddawania nasienia jest tam tez trochę moczu? czy widać, że to nasienie? czy inseminacja odbywa się przy pomocy strzykawki, czy czegoś innego? czy sukę trzeba trzymać potem z nogami w górze? i takie tam :) . z góry dziękuję