Jump to content
Dogomania

Mamba2210

Members
  • Posts

    33
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    łódź

Mamba2210's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Zgłaszam oczy otwarte do pomocy :crazyeye: jednak mieszkam na drugim końcu Łodzi, może warto by było sprawdzić nie tylko łódzkie schronisko a jeszcze Zgierz, Aleksandrów, Konstantynów. Suńka zaginęła w ''dziwnym'' miejscu, może być wszędzie....
  2. Aha czyli wycieranie się w co popadnie to też ulubiona czynność innych spanielastych :) a ja myślałam że Toffinio jest taki wyjątkowy i tak okazuje radość po jedzonku, za każdym razem przeciąga się po długości kanapy, albo jak niedźwiedź o futrynę :)zresztą on uwielbia ''czochrać '' się o wszystko, o ściany, o panele, o meble, nawet podłogą w łazience czy kuchni gdzie są płytki też nie pogardzi:p Co do foteczek to niestety nadal nie potrafię wstawiać:shake: Wysłałam kilka do p.Dominiki może znów coś fajnego wybierze i wstawi:)
  3. Toffik ma specjalne miski, je i pije normalnie, dopiero jak się naje i popije to obtrząsa fafle :) wtedy wszystko dookoła jest ''ozdobione'' :)
  4. Nie chciałam wywołać niepokoju broń Boże nie pomyślałam nawet przez chwilę aby Toffinio miał zmieniać dom...:/ mam na tyle silną osobowość że ja się go po prostu nie boję, w ogóle nie boję się zwierząt, no może tylko pająków:evil_lol: a pewnie gdybym wykazała się strachem to mógłby zacząć włazić nam na głowę.Ma swoje piękne wielkie legowisko i poduchę, córka też już się nim w pewnym stopniu nacieszyła tzn. daje mu więcej spokoju, bo na początku chciała z nim nawet spać w legowisku,ciaćkała go,ściskała i może to też było powodem jego niezadowolenia.Minęły prawie 3 miesiące i już nie wyobrażam sobie domu bez Tofiastego. Fakt czasem jest ciężko, bo piachu i błota jest tyle co na podwórku,ale i z tym dajemy radę.Po każdym spacerze Toffinio zanim wejdzie do domu,grzecznie czeka na wytarcie łap,brzucha i uszysków:)Jak pije wodę to mam powódź a jak je to całe jego menu na ścianach:) Muszę przesłać nowe fotki, sami zobaczycie jak się zmienia:) Sierść nabrała blasku, ciapy obrosły fajnymi kapciami, na uszach zaczynają się robić fale i po malutku rośnie irokezik który staram się skubać:)Oczywiście przybrał na wadze,zrobił się z niego taki mini czołg:) Już nie jest tym malutkim Toffiniem a naprawdę galantym Toffim:)
  5. Właśnie dostałam mailika z zapytaniem od p.Dominiki o Toffinia. Chciałabym wszystkich uspokoić:) TOFFIŚ NIE SZUKA NOWEGO DOMU:) nadal jest wesoły, ciapowaty i kochany,nic się nie zmieniło.Sprawy z jego powarkiwaniem i podgryzaniem skończyły się ( jak na razie) nagle tak samo jak nagle się pojawiły.Być może faktycznie było to spowodowane zmianą otoczenia, chęcią sprawdzenia na ile sobie może pozwolić.Hm... co do rygoru to jest:) oczywiście zakaz wchodzenia na łóżko,zakaz żebrania, i tu już są efekty-może to mu się nie podobało?Co do biegania to ma sporo go zapewnionego, czasem wraca uflagany i zmordowany jakby spędził dzień zaprzęgnięty do pługa:)Jest pole do kopania dziur, szarpaki, patyki i inne atrakcje:)Toffik nie dostaje nic a nic z naszego stołu, ma swoje jedzenie i tego pilnujemy. Żadnych słodyczy,ewentualnie czasem łaskawie skubnie jakiegoś herbatnika ale na tym koniec,z reszta kiedyś córa chciała go poczęstować wafelkiem i nie był zainteresowany w ogóle.Oczywiście czasami coś innego wydębi np.naleśnika, od córci ale tylko wtedy jak my tego nie widzimy.Nie jest za to karcony ale chyba wie że mu nie wolno bo dostaje wtedy maślane oczęta i ślina mu dynda jak u bernardyna:) a zadowolony jest że hej.
  6. Od razu napisałam maila, opisałam dokładnie całą sprawę,ta Pani też jest z Widzewa także jeszcze lepiej bo będę miała blisko w razie czego:) Jak tylko dostanę odpowiedź to dam znać co dalej:)
  7. Bardzo dziękuję, choć mnie się wydaje że to raczej nie jest typowa agresja, to nie Tofinia wina a jego poprzedniego właściciela i życia jakie miał. Wydaje mi się że on się czuje jak w klatce mieszkając w mieszkaniu w bloku, wcześniej był jak latawiec, gdzie chciał tam szedł, z której kałuży chciał to pił....taki pies włóczykij, teraz ta jego pozorna wolność została mocno okrojona. Tofiś 2 minuty po tym jak wróci zziajany ze spaceru już jest gotów na następną wycieczkę, jemu jest ciągle mało i mało, wiecznie poleguje przy drzwiach w gotowości. On jest jak wiatr...gdzie jest tam mu dobrze, u nas mu dobrze bo micha pełna, ale gdziekolwiek oczy by go poniosły jakaś dobra dusza by dała kawałek czegoś do jedzenia też byłby zadowolony. Mnie toleruje bo daję mu jeść...męża toleruje bo chodzi z nim częściej na spacery niż ja, córkę toleruje jak ma dla niego smakołyk. Jest mi strasznie ciężko na sercu bo w głębi duszy wydaje mi się że Tofinio tak naprawdę nie jest do końca z nami szczęśliwy, bo jak można zamknąć w bloku wiatr?
  8. Uszczypnął córkę, na mnie i na męża skoczył z zębami, z takim mocnym dudniącym warczeniem, jak został wygoniony za takie zachowanie na swoje miejsce to leżał nadąsany i patrzył na nas nadal warcząc jak bulterier...teraz tuli mi się do nóg i robi szczenięce oczęta, to jakby dwa psy w jednym ciele:niewiem:
  9. Zaczęło się niewinnie od uszczypnięcia zębami córki podczas zabawy, uszczypnięcie było na tyle mocne że został ślad, wtedy dostał ode mnie burę, kazałam mu iść na miejsce poszedł z pomrukiwaniem oraz urażoną psią dumą, później sytuacja się powtórzyła tylko tym razem jak dostał burę wyszczerzył się na mnie tak jakby chciał mi dać do zrozumienia że nie ma zamiaru mnie słuchać.Później akcja z zębami w moim kierunku powtórzyła się 2-krotnie ,jednak nie dałam za wygraną żeby nie czuł się zbyt pewny. Dziś rano przed wyjściem z córką do przedszkola, kazałam mu iść do siebie bo był namolny i próbował uciekać między nogami, wtedy bez ostrzeżenia spróbował ugryźć.Nie udało mu się z czego się cieszę ale serce podskoczyło mi do gardła.Teraz skoczył również na męża...jestem załamana bo ogólnie Tofik jest straszną przylepą, ale zaufanie zostało mocno wystawione na próbę.
  10. Witam wszystkich, widzę że wątek umarł i nikt tu już nie zagląda od dłuuugiego czasu. Tak jak mnie ''ostrzegano'' a ja nie chciałam wierzyć Toffinio zaczyna sobie poczynać, dupka odżyła i chłopak pokazuje coraz częściej zęby. Raz zachowuje się jak szczeniak, żeby później przestraszyć nas na amen swoim głębokim barytonowym warkiem :( 2 razy capnął córkę, niby nic strasznego ale martwię się czy to nie jest początek jego poczynań...
  11. Serdecznie zapraszam na bazarek dla Kai i Kaktusa:smile:

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...0-12-godz-22-0

  12. faktycznie Piękniutki:) mnie przypomina mixa dalmatyńczyka z collie? albo "miniaturkę" setera angielskiego :hmmmm:
  13. U Toffinia wszystko OK :) apetyt dopisuje, zabawy nie brakuje, co do zdrówka to ciut gorzej ale leczymy:) Toffinio ma aplikowany Oridermyl, niestety wcześniejsze drapanie nie ustało dlatego zdecydowałam się nie czekać.Foteczki są a jakże tylko nie wiem jak je wstawić, kilka wysłałam do p.Dominiki(Helga&Ares), może jakieś ''lepsze'':) wybierze i wstawi:)
×
×
  • Create New...