adaada

Znalazł się właściciel Luny :) Mała zniknęła z ogródka 1 stycznia i z Mętkowa przywędrowała do Chrzanowa. Ja znalazłam ją dopiero 12 stycznia... ale dowiedziałam się, że pewna pani ją dokarmiała, przynosiła jajka i karmę, ale bała się do niej podejść. Właściciele cały czas jej szukali. Telefon dostałam w 2 godziny po pojawieniu się ogłoszenia w internecie w "przełomie". :):) Życzę wszystkim zaginionym psinkom takiego zakończenia ich dramatu. Pozdrawiam wszystkich, którzy się troszczą o te małe nieszczęścia...

12 stycznia przybłąkał się do nas psiak. Suczka wygląda na młodą, około roku, wilczurkowata. Miała założoną kolczatkę. Jest bardzo przyjazna i łagodna, nie przejawia agresji nawet kiedy się boi - bała się przy kąpieli, ale nawet nie zawarczała, tylko lizała mi rękę. Przy jedzeniu pozwala się głaskać, nie podkula ogona, nie boi się ręki, jest ufna wobec ludzi, pięknie bawi się z dziećmi i innymi zwierzętami. Chyba była trzymana w domu, bo się garnie do środka i czuje się tu pewnie. [B]Dobrze czułaby się w bloku[/B], bo nie lubi sama być w ogródku, woli spacery z nami. Jest grzeczna, na spacerze bez smyczy trzyma się nogi. Jest bardzo sprawna, przeskoczyła nam już dwa razy przez ogrodzenie, chociaż jest solidne i zabezpieczone przed naszym pieskiem. Jest bardzo wychudzona, co sugeruje, że błąka się już od jakiegoś czasu. Dowiedziałam się , że suczka była widziana w okolicy już od kilku dni, szła od strony [B]Piły Kościeleckiej lub Trzebini[/B]. Poza wychudzeniem nie przejawia żadnych cech zaniedbania, nie ma pcheł ani problemów skórnych. Została zbadana przez weterynarza, profilaktycznie odrobaczona, ma założoną książeczkę zdrowia z pieczątką o odrobaczeniu. Nie może zostać u mnie, a nie chcę nawet myśleć o oddaniu jej do schroniska. [B]PROSZĘ! POMÓŻCIE ZNALEŹĆ JEJ DOM![/B]