Jump to content
Dogomania

Lidia Rychlewska

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Lidia Rychlewska

  1. Pani Natalio, z jednym się z Panią zgadzam - ja też nie mam ochoty na pyskówki na forum dlatego zapraszam Panią na spokojną rozmowę do nas do szkoły. To, że ma Pani prawo do swojej opinii jest oczywiste, jednak odnoszę wrażenie, że przez niezrozumienie pewnych rzeczy, opisuje mnie Pani jako osobę niezrównoważoną psychicznie. Dlatego na spotkaniu postaram się wytłumaczyć Pani, na czym polega tzw. "zjawisko wyuczonej bezradności" i czym różni się "alpha roll" od przytrzymania gryzącego po rękach szczeniaka; dlaczego stosuje się przerywanie zabaw psów przy zbyt wysokim poziomie pobudzenia np. u psów nadpobudliwych; w jaki sposób tonacja głosu pomaga w szkoleniu (np. przy nauce przywołania). Ciekawym tematem jest także szkolenie oparte na pozytywnym wzmocnieniu, do tej pory nie uważałam się za skrajnie pozytywnego szkoleniowca, gdyż używam zakazów i wprowadzam zasady domowe, ale skoro postrzegana jestem tak, jak Pani pisze, dziękuję za opinię i zastanowię się skąd to wynika. Jeszcze jedno słowo tylko. Otóż nie nasłałam nikogo, by się na Pani "wyżywał", to moi Kursanci poinformowali mnie o Pani poście, dlatego zalogowałam się na tym forum. Na wybiegu spotykam się towarzysko, z dawnymi absolwentami, rzadko z Klientami, więc możemy podyskutować na temat tego, co robię :) I na koniec gratuluję, Pani filmiki obejrzałam, bardzo dobrze pracujecie na smaczkach i widać, że się po prostu lubicie :) Jeśli zaś chodzi o inne opinie na temat mnie i Szkoły DogMasters, to po przejrzeniu pierwszych 6 stron na google, nie zauważyłam niczego niepokojącego... Jeżeli będzie Pani zainteresowana spotkaniem, proszę o wcześniejszy kontakt telefoniczny 501 679 715 pozdrawiam Lidia Rychlewska
  2. Witam Opiekunkę psiaka o imieniu Ori. Czy dobrze kojarzę? Jestem przekonana, że tak. Otóż po pierwsze bardzo mi przykro powyższe czytać, gdyż absolutnie mija się Pani z prawdą, po drugie rozumiem już, dlaczego nie patrzeliśmy sobie w oczy rozmawiając ostatnio na wybiegu.. :( Rzadko bywam na forach, dziś jestem ponieważ otrzymałam od moich kursantów informacje o w/w poście. Zalogowałam się tu pod swoim nazwiskiem, nie będę ukrywać się pod pseudonimem. Czuję potrzebę odniesienia się do zarzucanych mi czynów (może to, co piszę brzmi pompatycznie, ale naprawdę jestem wstrząśnięta wypowiedzią Lottie). Doskonale pamiętam Panią i Pana, którzy przyszli do mnie na zajęcia indywidualna (raczej konsultację szkoleniową a nie na żaden kurs), zrozpaczonych ludzi, którzy nie dawali sobie rady z maleńkim pieskiem. Pamiętam, jak zdenerwowani opisywali trudną sytuację w domu (szczegóły też pamiętam ale nie mam zwyczaju rozpowszechniać takich informacji) i pamiętam młodszą siostrę, która bała się szczeniaka, który ją gryzł. Z resztą pierwszy raz widziałam tak totalnie zagubionego szczeniaka, który rzucał się w złości z zębami na swoich Opiekunów i prychał. Dlatego doskonale pamiętam, że najwięcej czasu poświęciłam na rozmowę z Opiekunami psa, na wytłumaczeniu, że w domu powinny obowiązywać zasady, że nie można wymagać posłuszeństwa, gdy każdy członek rodziny pozwala psu na co innego. Czy tego Pani nie pamięta? Dziwne. Hm, jeśli chodzi o "dominanta", to z gruntu nie używam tego słowa, gdyż jego znaczenia są często mylące a już nigdy nie przewracam i nie krzyczę na psy i tego nie robiłam. Pokazałam natomiast, jak delikatnie przytrzymać psa, gdy zaczyna gryźć, by pomóc mu się uspokoić (od delikatnego unieruchomienia psa po to, by nie pozwolić się gryźć do powalania na plecy długa droga..). Z tego, co pamiętam Opiekunka w takiej sytuacji przed psem uciekała... Pamiętam też, że pokazywałam, jak nauczyć psa puszczania zabawki, zamiast jej wyrywania i pamiętam, jak uczyliśmy się chodzenia na smyczy bez jej szarpania. Pani tego nie pamięta? Hm. Potem pokazywałam Wam różne sposoby przywołania na długiej lince i namawiałam by psiaka często puszczać ze smyczy i się z nim bawić. Z uwagi na to, że Państwo nie przyszliście do mnie na żaden kurs a ja nie chciałam przeciągać indywidualnych, kosztownych spotkań, rozmawialiśmy o tym, że myślicie o agility i, poleciłam Wam Klub Artefakt. Prawda, że nie znam się na szkoleniu psów sportowych, zresztą przyznaje się do tego i nie prowadzę tego typu szkoleń. Prowadzę kursy szkolenia podstawowego, polecając specjalistów z innych "psich dyscyplin". To chyba lepsze niż udawanie Alfy i Omegi :) Pisząc to, dziwie się bardzo, ile mi się przypomniało, jak te spotkania stanęły mi przed oczami. Powtórzę, że jest mi niezmiernie przykro czytać takie komentarze. Zastanawiam się, czy faktycznie tak zostałam zrozumiana lub z czego to wynika? "Szarpania", "potrząsanie" i "krzyczenie" nie jest w moim stylu i wiedzą to osoby, które mnie poznały, ale cóż moje słowa przeciwko Pani.. Swoją drogą, cóż za spotkanie na tym wybiegu, zastanawiałam się, dlaczego tak dziwnie się Pani zachowuje i unika kontaktu..... teraz wiem. Dobrze, że czyta Pani książki. Poza tą jedną jest jeszcze wiele ciekawych, polecam. Lidia Rychlewska
×
×
  • Create New...