Jump to content
Dogomania

roksanaa

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

roksanaa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='PaulinaBemol']nie daj się i nie daj pretekstu. Jeśli twoje psy warczą/szczekają na mijanych ludzi czy inne psy niech noszą kaganiec. Nikt nie ma obowiązku się domyślać czy straszą czy faktycznie są groźne. No i bez tego mają już "haczyk". A każdą ich upierdliwość zgłaszaj. Inni sąsiedzi nie mają z nimi problemów? Może by połączyć siły?[/QUOTE] Nie warczą i nie szczekają na nikogo będąc poza domem. Szczekają na zewnętrzny hałas na klatce czy pod oknem - jak każdy inny przeciętny pies. Młody z zainteresowaniem nosa wyciąga a stara ignoruje. Nikt nigdy nie został obszczekany czy straszony zębami.
  2. [COLOR=#000000][FONT=verdana]Zgodnie z wszelkimi narzuconymi paragrafami:[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=verdana]- smycz - obowiązkowo wszystkie psy + 'utrzymanie kontroli' czyli posiadanie odpowiedniej mocy do utrzymania psa - istotne przy dużych rasach[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=verdana]Ten warunek rzecz jasna spełniam z własnej woli i rozsądku.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=verdana]- kaganiec - obowiązkowo [/FONT][/COLOR][U]psy z listy ras agresywnych[/U][COLOR=#000000][FONT=verdana] i wszystkie po odpięciu smyczy; opcjonalnie [/FONT][/COLOR][U]psy niebezpieczne[/U][COLOR=#000000][FONT=verdana], wykazujące cechy agresji (jak sądzę te RZECZYWIŚCIE gryzące) [/FONT][/COLOR]Do tej pory oba psy nosiły kagańce 'między ludzi' czyli kiedy szłam chodnikiem np, tam gdzie zagęszczenie ludzi jest odczuwalne; zgodziłam się zakładać suce kagan na osiedlu jak pisałam wcześniej ale młodemu nie założę... [COLOR=#000000][FONT=verdana]Zdaniem moich 'współrozmówców' lata utrzymywania kontroli nad moimi psami nie uprawniają mnie do stanowczego stwierdzenia, że rzeczywiście potrafię to robić.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=verdana]Interesuje mnie wątek Pana Z Teczką - wobec niego przewiduję interwencję - nie pozwolę na udzielanie mi lekcji wychowawczych bez odpowiednich kompetencji i uprawnień oraz wprowadzanie mnie w błąd, bezczelne odwracanie faktów i obrażanie mnie przez samozwańczego Strażnika Dzielnicy[/FONT][/COLOR][IMG]http://forumprawne.org/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][COLOR=#000000][FONT=verdana] Swoją drogą duży plus dla Pana za kulturalne, godne polskiego polityka przekręcanie faktów i profesjonalną grę aktorską. Może gdybym była tą 18-latką to bym się nabrała. Nawet przeprosiła i poprosiła o pozwolenie na wyprowadzenie się z mieszkania, które lubię[/FONT][/COLOR][IMG]http://forumprawne.org/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] Co do właściciela - on zdaje sobie sprawę jaki jest Pan Wredny Sąsiad i polecił ignorować jego zaczepki... Jutro będę z nim rozmawiać o wizycie Pana Z Teczką i zobaczymy...
  3. [COLOR=#505050][FONT=Arial]Witam serdecznie[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Postaram się krótko i jasno opisać mój dylemat i oczywiście proszę o wszelką radę, uwagę i podpowiedź.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Wynajmuję mieszkanie (blokowisko) na wysokim parterze 'drzwi w drzwi'z paskudnym małżeństwem 60+ za ścianą ;)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Dużo twarzy, dużo ludzi, dużo psów i 'dziki' teren zielony za blokiem.Do rzeczy:[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]- mam dwa przygarnięte psy (mix Amstaff) - suka: ostrożna, nie wylewna, wybitnie niemiła z 'twarzy' ;), często się najeża i włącza tryb 'uwaga' gdy ktoś ją zaczepia, gdy wykonuje gwałtowne ruchy, hałasuje, ogólnie zwraca uwagę. Nigdy nie ugryzła bezpośrednio, ekstremalnie - w mieszkaniu łapała obcych Panów za buty nie zostawiając nawet rysy. W domu szczeka przy oknie, balkonie, drzwiach, głównie na większe hałasy i psy ale absolutnie nie nad wyraz.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]pies: młody, serdeczny, ciapowaty, interesujący się ludźmi, absolutnie nieagresywny, jak suka szczeka to jej czasem wtóruje ale w sumie sam chyba nie wie na co :)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Psy wzbudzają respekt jak to Asty, w parze dość mroczno wyglądają:)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Problem:[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Za ścianą wspomniane nobliwe małżeństwo, przed którym już przy wynajmie zostałam ostrzeżona i opisane jako złośliwe, wyjątkowo kłótliwe i gburowate. Rzecz zaczęła się drugiego dnia po wprowadzeniu kiedy usłyszałam pierwsze gburowate, strasznie niemiłe 'gdzie kaganiec on ma? kto to widział? Widzi to pan?!' oraz po moim 'nie ma potrzeby bo pies jest pod kontrolą, na smyczy zgodnie z paragrafami i nie jest zagrożeniem' pan rozpoczął 'ja CI udowodnię i załatwię'. Minęło kilka dni w czasie których Państwo mnie zaczepiali i obrażali, utrudniali minięcie korytarzem w komforcie i uraczyli telefonem z administracji i wizytą miłego,protekcjonalnego Pana Z Teczką ze stowarzyszenia mieszkańców. Rozmowa: absurdalne argumenty, opisy tragedii, skokami psów na ludzi przez balkon by oderwać nogę, wyolbrzymianiu i kartka karna za wycieraczką auta za parking. Brak podstawy prawnej, brak skargi pisemnej, nazwisk - za to interwencja,groźby kolejnych kroków, doprowadzenia do wymówienia mi umowy mieszkania. Zobowiązałam się kagańcem dla suki bo nie wygląda na przyjazną, powoduje dyskomfort sąsiadów ale pies - absolutnie. Więcej by o tym pisać ale streszczę: moje psy zawsze na smyczy, zawsze przepuszczam komfortowo w korytarzu sąsiadów, nie brudzące, żadnych innych skarg.2 lata wcześniej w mieszkaniu moim MiłaPani przyjmowała Panów - przez 12 lat. Wredny sąsiad i Pan Z Teczką - jak się okazało z piętra wyżej uraczali się przy postronnych osobach tak 'Jeden zamknęliśmy to drugi jest tam burdel! faceci do niej przychodzą, hałasy, na klatce kondomy, na pewno nowa pani' - tak, to o mnie. Dodam tylko, że Pan z Teczką(zwykły członek stowarzyszenia) wręcz podszył się pod urzędnika i 'na plecach' adminisracji wprowadzał mnie w błąd, manipulował treścią naszej rozmowy przy drugiej jak to ja jego odwiedziłam na progu, wyparł się oszczerstwa i zwyczajnie kłamał. Nikt inny nie został upomniany parkując obok mnie, Pan z 4! psami chodzi nawet bez smyczy pod balkonem, młodzi hałasują za ścianą, Wredna Żona sra mi kotem pod oknem a ja jestem mamą dwojga dzieci a nie prostytutką i nie mam 20 lat a o dekadę więcej;)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Sedno: [/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Co mogę zrobić by obaj Panowie plus Wredna Żona odpowiedzieli za całą sytuację JAKKOLWIEK, jak mogę wykorzystać prawo by ochronić siebie i psy przed atakami, ubliżaniem i prowokacjami? Szanuję ludzi i ich prawo do strachu, obawy. Psów pilnuję, dbam o komfort innych. Dodam, że oczywiście tylko ja mam nagle kłopot z parkingiem, 'skargami', opisami ran i kar, reszta świata kontempluje w spokoju miejskie życie a wymienieni Panowie świetnie się znają i lubią - i już współpracowali ;)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Jeden z nich ma córę z zesp. Downa, która swobodnie porusza się po bloku z kotkiem i integruje się z psami bez pytania. Jak sądzę nie ja powinnam być podstępem zmuszana do potwierdzania teorii morderczych skoków tylko dziewczyna powinna być przypilnowana jak należy by była bezpieczna.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#505050][FONT=Arial]Więc... helpunku Mądrzy Ludzie :) Pozdrawiam.[/FONT][/COLOR][COLOR=#505050][FONT=Arial] [/FONT][/COLOR]
  4. Witam się Przedstawię sprawę najjaśniej i najkrócej jak się da. Moja suka ma jakieś 3,5-4 lata. Została przygarnięta jako około roczna - ma nawet wątek na dogo bo kiedyś aktywnie się udzielałam. Od jakiegoś czasu kolokwialnie mówiąc we łbie jej się poprzewracało... To, że bez mrugnięcia startuje do innych (zwłaszcza dużych) psów to jedno (mogę to sobie wytłumaczyć ;-)) ale to, że zaczyna przejawiać agresję wobec znanych sobie osób to coś czego nie mogę zaakceptować i co jest dla mnie zagadką. Przykłady: Współlokator chłopaka - zna go 2 lata - teraz nie może wejść do pokoju. Nora od razu załącza "tryb bojowy" (jeży się, sztywnieje, przyczaja) i jeśli ma okazję szczypie za pięty. Dosłownie. Jeśli stanie w progu - powarkuje. Chłopak kuzynki - bawiła się z nim bez niczego by tydzień później odstawiać takie samo przedstawienie. A że uciekał to i pogonie się zdarzyły ;-) Moja córa - 6 lat. Pogłaska ją ,nakarmi, przytuli a czasem suka lata za nią i szczypie właśnie w pięty, sztywnieje, fafle lekko podnosi...Z starszym synem nie ma tego kłopotu. To nie są wielkie ataki a jednak mnie to niepokoi i na pewno jest niezdrowe. Agresja do zwierząt. Ogólnie jest drażliwa. Ale różnie to bywa. Czasem strzela "ignory" i zupełnie nie zwraca uwagi a czasem jak zobaczy to nawet nie mrugnie i pędzi do psa by skoczyć z zębami. Kłapnie ze dwa razy i odchodzi... Ja nie mam kłopotu - moge robić z nią co chcę, zbliżać się gdy je np i cokolwiek innego... Mam wrażenie, że ona wyszukuje jakby słabszych od siebie i pokazuje kto rządzi. Warto zaznaczyć, że to pies, który kiedyś był najłagodniejszym jakiego znałam. Aha... no i jest rozpuszczona jak dziadowski bicz :P W sensie do niedawna - spanie na podusi obok Pani (została wyeksmitowana na posłanie), przytulanka, w samochodzie na przednim siedzeniu bo z tyłu to nie lubi itp :P Tak więc... pomocy :smile:
  5. Witam się Przedstawię sprawę najjaśniej i najkrócej jak się da. Moja suka ma jakieś 3,5-4 lata. Została przygarnięta jako około roczna - ma nawet wątek na dogo bo kiedyś aktywnie się udzielałam. Od jakiegoś czasu kolokwialnie mówiąc we łbie jej się poprzewracało... To, że bez mrugnięcia startuje do innych (zwłaszcza dużych) psów to jedno (mogę to sobie wytłumaczyć ;)) ale to, że zaczyna przejawiać agresję wobec znanych sobie osób to coś czego nie mogę zaakceptować i co jest dla mnie zagadką. Przykłady: Współlokator chłopaka - zna go 2 lata - teraz nie może wejść do pokoju. Nora od razu załącza "tryb bojowy" (jeży się, sztywnieje, przyczaja) i jeśli ma okazję szczypie za pięty. Dosłownie. Jeśli stanie w progu - powarkuje. Chłopak kuzynki - bawiła się z nim bez niczego by tydzień później odstawiać takie samo przedstawienie. A że uciekał to i pogonie się zdarzyły ;) Moja córa - 6 lat. Pogłaska ją ,nakarmi, przytuli a czasem suka lata za nią i szczypie właśnie w pięty, sztywnieje, fafle lekko podnosi...Z starszym synem nie ma tego kłopotu. To nie są wielkie ataki a jednak mnie to niepokoi i na pewno jest niezdrowe. Agresja do zwierząt. Ogólnie jest drażliwa. Ale różnie to bywa. Czasem strzela "ignory" i zupełnie nie zwraca uwagi a czasem jak zobaczy to nawet nie mrugnie i pędzi do psa by skoczyć z zębami. Kłapnie ze dwa razy i odchodzi... Ja nie mam kłopotu - moge robić z nią co chcę, zbliżać się gdy je np i cokolwiek innego... Mam wrażenie, że ona wyszukuje jakby słabszych od siebie i pokazuje kto rządzi. Warto zaznaczyć, że to pies, który kiedyś był najłagodniejszym jakiego znałam. Aha... no i jest rozpuszczona jak dziadowski bicz :P W sensie do niedawna - spanie na podusi obok Pani (została wyeksmitowana na posłanie), przytulanka, w samochodzie na przednim siedzeniu bo z tyłu to nie lubi itp :P Tak więc... pomocy :)
×
×
  • Create New...