Jump to content
Dogomania

wiktor229

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Szczecin, Poland, Poland

wiktor229's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [QUOTE] więc wszystkie powinny latać w kagańcach? nie popadajmy w paranoje ;)[/QUOTE] Dobrze, że ktoś to w końcu powiedział
  2. [quote name='Beatrx']zostałby wprowadzony przez mundrego właściciela, który stwierdza, ze on się w ten sposób bawi. w sumie ten pies ma zabawę świetną, gorzej z innymi. a na dobrą sprawę większość właścicieli ma gdzieś to, ze ich psy się rzucają. dlatego jak to już ktoś tu stwierdził: taki park super sprawa, ale nie przy poziomie psiarzy w PL;)[/QUOTE] chyba dam sobie z tym spokój ...i wszyscy będziemy wyprowadzać swoje psy na smyczy, z dala od innych psów i ludzi:roll: Jeżeli właściciel jest MĄDRYM I ROZUMNYM WŁAŚCICIELEM i wie, że do końca nie może ufać swojemu psu, niech założy mu kaganiec. Jak atmosfera się zluzuje, to kaganiec zdejmie. Chyba gdzieś już o tym pisałem
  3. [quote name='wiktor229'][B]Co sądzicie o płatnym wybiegu dla psów?[/B] Wybiegiem będzie zajmowała się osoba dbająca o czystość i bezpieczeństwo. Przed wejściem właściciel będzie musiał okazać książeczkę zdrowia psa wraz z aktualnym szczepieniem. Wybieg zostanie podzielony na część dla małych i dużych pupili, aby uniknąć pewnych zdarzeń, np. stratowania lub zagryzienia. Psy agresywne i nie umiejące zachować się w grupie, po wstępnej selekcji nie zostaną wpuszczone na teren wybiegu. [B]Złe zachowanie psa lub właściciela spowoduje wyproszenie z terenu parku.[/B] Koszt w zależności od wielkości psa będzie wynosił od 2 do 5 zł. - płacisz za wejście, nie za czas spędzony ze swoim pupilem na terenie obiektu, który jest ograniczony jedynie godzinami otwarcia. Czekam na sugestie i podpowiedzi, pozdrawia[/QUOTE] tak dla przypomnienia
  4. [quote name='barberry']Ja za to uważam (w odpowiedzi na post Vectry), że tylko osoba mająca pewną wyobraźnię chce wprowadzać takie podziały. Opowiem może sytuację z zeszłego roku, której byłam naocznym świadkiem więc nie są to jakieś dziwne opowieści. Lato, osiedlowy park, całkiem spory, przez większość dnia oblegany przez psiarzy. Dwa bawiące się yorki (mój jeszcze wtedy szczeniak i jakiś obcy dorosły ale skory do zabawy). Gonitwy, "szczerzenie kłów", przeciąganie patykami - ogólnie radość. Wtedy jeszcze miałam taki plan wychowania swojego psa, który zakładał socjalizację ze wszystkimi typami psów i nigdy nie miałam z tym związanych żadnych nieprzyjemności. Nagle zobaczyłam że ścieżką zbliża się labek, którego znałam i który wielokrotnie ganiał się z moim psem. Wszystko fajnie, pani spuściła tego labka i dołączył do zabawy. Po jakimś czasie musiałam wracać do domu, zawołałam więc Lilo, zapięłam smycz i poszłyśmy. Tamten york nadal bawił się z labkiem. Odeszłyśmy zaledwie kilka kroków kiedy usłyszałam potworny pisk. Okazało się, że labek skoczył (tak jak to robią psy w zabawie, nie było w tym żadnej agresji) przednimi łapami na grzbiet tamtego yorka. York leżał bez ruchu na ziemi i piszczał. Właścicielka yorka bez zbędnego gadania wzięła go i pojechała do weta. Kilka dni później ją spotkałam i okazało się, że york jest sparaliżowany ale żyje. Kilka miesięcy później ruszał już przednią częścią ciała ale tył nadal był niewładny. Tak też zostało do dzisiaj z tym, że piesek już nie wychodzi z domu, załatwia się pod siebie... Opisałam to tak dokładnie po to, żebyście nie wzięli mnie za jakąś nawiedzoną posiadaczkę yorka (kto odwiedzał moją galerię wie, że mój pies wiedzie żywot absolutnie psi) tylko żeby pokazać co może się stać. Cała sytuacja nie wynikała z agresji i to nie agresja jest powodem wprowadzania takich podziałów. Po prostu psy bawiły się jak równe sobie (i przyznaję, że miały z tego wielką frajdę) ale umówmy się że 2,5kg nie jest równe 40kg. 1000 razy mogą się świetnie bawić a za 1001 zdarzy się nieszczęście, któremu nie jest absolutnie winny większy pies tylko właściciel który nie miał wyobraźni (bądź nie widział tego co ja). To było straszne. Od tamtego czasu nieco zmieniłam swoje poglądy co do zabaw z dużo większymi (a właściwie cięższymi) psami i nie pozwalam na wspólne gonitwy. Wspólny spacer na smyczy, socjalizacja, wąchanie - okej ale żadnych szalonych zabaw. Dlatego właśnie jestem w 100% za podziałem wybiegu. Tyle ode mnie - nie życzę Wam nigdy oglądania takiej sceny jak opisana przeze mnie.[/QUOTE] ...co powiecie o wybiegu, gdzie wszystkie psy są jak jedna wspaniała rodzina, wesoła, życzliwa, i bawiąca się wspólnie. Jeden pilnuje drugiego i każdy uważa na każdego. Właściciele to wspaniali przyjaciele, którzy świetnie czują się w swoim towarzystwie. Nikt o nic się nie martwi, istna sielanka;) ...trochę się rozmarzyłem. Matrix nie istnieje. Rzeczywistość jest jednak inna:mad: i daje nam często kopniaka w tyłek, co przedstawia powyższy cytat.
  5. ...uuuuuhhhh!!!! rozmowa rozwinęła się bardzo mocno. Wcześniej o tym pisałem, ale przypomnę - gdzie dwoje ludzi, tam trzy zdania. Myślę bardzo poważnie o parku takim jak opisuje nam Brezyl, ale fundusze nie są aż tak zawrotne. Pewnie na początek stanie na wybiegu tylko dla małych i średnich psów, z przeszkodami, basenem, ławeczkami....o powierzchni ok 3000 m. z czasem, mam cichą nadzieję, powierzchnia się powiększy. Nie mam nic do dużych psów, ale one potrzebują większego terenu do wybiegu.
  6. Dziękuję za propozycję. Marketing napewno się przyda. Teraz nie mogę zdradzić nic więcej, ale pozwolę sobie w niedalekiej przyszłości skontaktować z Tobą. Pozdrawiam
  7. [SIZE=3]No chyba, że byłby to park w stylu prowadzonych w Stanachprzez [/SIZE][FONT=Verdana]HDPA, ale na to chyba nie ma co liczyć [URL="http://psieforum.com/viewtopic.php?t=1954"][COLOR=#0000ff]http://psieforum.com/viewtopic.php?t=1954[/COLOR][/URL][/FONT] właśnie do tego zmierzam, choć małymi krokami
  8. Jeżeli ktoś się będzie mocno upierał, proszę bardzo, niech wprowadzi swojego małego psa w stado dużych, ale to będzie jego decyzja. Jednak dużego na wybieg małych nie wpuszczę.
  9. średniaki będą miały ten komfort, że będą mogły wybrać gdzie chcą się bawić :) Dla niektórych drogie sercu, a innych portfelowi. Pewnie nikt by nie chciał zapłacić za leczenie lub śmierć czyjegoś pupila, gdyby jego pies przyczynił się do tego :(
  10. [quote name='Kasi i Lena']Z tym podziałem to tak sobie, kto to będzie ustalał czy mały czy duży a co ze średnimi. Moje się bawią z różnymi psami, ostatnio codziennie z dwoma labami, ale są też ludzie którzy na widok moich małych średniaków zabierają swoje miniaturki.[/QUOTE] tzw. miniaturki powinny jednak bawić się osobno, tymbardziej że są to kruche i też drogie istoty.
  11. Dla przypomnienia: "Wybieg zostanie podzielony na część dla małych i dużych pupili, aby uniknąć pewnych zdarzeń, np. stratowania lub zagryzienia." Oczywiście że będzie regulamin! Wejdą tylko te osoby które go zaakceptują. Pilnować będzie ten który bierze opłaty za wejście - potwierdzam.
  12. Może źle się wyraziłem. Jeden pies - jeden opiekun. Jeżeli masz dwa psy, to razem z tobą wchodzi osoba z którą Twoje psy się znają, aby mogła bez problemu ingerować w razie ewentualnego ataku. Niestety podział na duże i małe zostaje.
  13. Dwa psy wychowujące się w jednym domu to jest już stado, a ono rządzi się już swoimi prawami
  14. Byłem dzisiaj ze swoim mini pinem na takim niekontrolowanym wybiegu i nie spuściłem go ze smyczy. Biegały tam dwa duże psy, które raczej z moim by się nie bawiły. Domyślacie się co mam na myśli...
×
×
  • Create New...