Jump to content
Dogomania

katinka

Members
  • Posts

    53
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by katinka

  1. Sledze watek od dawna (pomagam w miare mozliwosci) i mam nadzieje, ze wreszcie cos zaczyna sie dziac na plus dla psow. Nadzieja, tu chodzi o zbyt duzo info jakie mozesz posiadac. Uwazaj Ty jak i inni, ktorzy cokolwiek moga wiedziec co mogloby byc uzyteczne w zamknieciu tego interesu. Bo wierze, ze jest wiecej osob takich jak Ty.....
  2. [quote name='nescca']Tak jest katinko..... wiemy że podszywała się pod co najmniej 6 osób[/QUOTE] To nie wyobrazam sobie co te osoby teraz moga czuc....... :painting:
  3. Jedynie czytalam do tej pory ten watek. Alte znalam tylko z fb..... Nescca, moze ona i zrobila podobne numery jako i inne osoby (ze podpisala sie ich imieniem i nazwiskiem)? Skoro raz taka sytuacja miala miejsce, byc moze mogla sie zdarzyc i wiecej razy (obym sie mylila)..... :painting:
  4. Melduje sie u Samiego :painting:
  5. A jest mozliwosc skontaktowania sie w sprawie Megi z behawiorysta? :painting:
  6. Viris, wiem, ze moze w Polsce jest to nietypowe, ale za granica jest jak najbardziej obecna forma szukania domkow. Sama jestem wolontariuszka w jednej duzej psiej organizacji (nie niemieckiej) i oni poza tym, ze przedstawiaja psiaki na swoim website, fb, to takze korzystaja z normalnych portali gdzie jest mozliwe dojrzenie zwierzaka przez jak najwieksza liczbe osob. I sa wystawiane z 'cena' czyli oplata adopcyjna (ustalona oplata, ktora musi byc uiszczona przy adopcji). Dla nikogo nie jest to podejrzane. Po prostu tak tutaj jest. Dla kogos z zewnatrz to sie moze wydawac dziwne, ale to jest powszechna praktyka w wielu krajach.... Ale masz racje trzeba byc czujnym. :painting:
  7. [quote name='danavas']Proszę mi tu lepiej bazary hopsać, bo Czesławo nasz już dawno za TM a dług się wlecze i wlecze... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240047-wszystko-dla-psiaków-do-25-02-2013-do-20-00[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240049-1001-drobiazgów-do-25-02-2013[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240045-Książki-do-25-02-2013-do-20-00[/URL][/QUOTE] Dobrze, ze tu zajrzalam, bo inaczej bym chyba szukala linkow do bazarkow na calym dogo. 'Ktos' zapomnial ich wstawic w wiadomosci 8-)
  8. Ja tez musze cos podeslac na mojego weterana. to chyba bedzie za co najmniej 2 miesiace..... Mea culpa :-(
  9. [quote name='Bielszczanin']Informacja o tym że pomoc dotarła była w podziękowaniach samej zainteresowanej czyli Pipi. Problem istnieje tylko i wyłącznie w relacjach osobowych PANIE Z SAMORZĄDU - KIEROWNIK SCHRONISKA, a na to wpływu nie ma. Informacje o wszelkich takich działaniach będą kuleć. Wszystkim nie dogodzisz. Szumu i afery można było uniknąć no ale za tą aferę można "podziękować" osobom które te święte nieświęte oburzenie wywołały zaraz po podziękowaniach Pipi, to tylko chodzi o prywatną awersję wąskiego grona osób. W każdym razie psy będą zaopatrzone w karmę i te w schronisku i u Pipi. Osoby z ciapka decydują komu pomóc a nie wolontariusze, czy ktoś chce na ten temat dyskutować?[/QUOTE] Nikt nie mowi, ze wolontariusze decyduja. Wydaje mi sie jednak, ze p. Alina takze jest czlonkiem stowarzyszenia, ergo to ona takze powinna byc poinformowana wczesniej o takim przedsiewzieciu. Jesli istnieje problem jak to nazywasz 'w relacjach osobowych PANIE Z SAMORZĄDU - KIEROWNIK SCHRONISKA' to nalezy popracowac, by tego nie bylo. Checi musza byc oczywiscie z obu stron. Chodzi wlasnie o to, by jednak dogodzic moze nie 100%, ale powiedzmy 95% zainteresowanym. Informacje tego typu nie moga 'kulec'. Nie mozna zmienic faktu, ze informacja powinna byc przekazana zawczasu przez stowarzyszenie, a nie przez Pipi w formie podziekowan. Ona mogla dolozyc to (co tez i zrobila) po samym fakcie Do osob ze stowarzyszenia nalezy, by takie akcje byly naglasniane i oczywiscie konsultowane miedzy czlonkami wczesniej. Po to, by uniknac tych emocji, by wszystko bylo stawiane jasno wobec darczyncow. A takze - co chyba niestety niewiele osob sobie moze uswiadamia - by zareklamowac Ciapka w sensie pozytywnym jako organizacje przejrzysta, dzialajaca otwarcie, bez wewnetrznych sklocen, niedomowien (cos co dosc czesto jest bardzo polska przywara), etc. Po prostu organizacje, od ktorej inne moga sie uczyc i nasladowac. Nie mozna lekcewazyc wplywu PR na opinie publiczna. Jeszce jedno. Nie dziwie sie, ze niektore osoby byly oburzone. Mialy prawo. To, ze te osoby (wolontariusze badz co badz) nic nie wiedzialy o planowanej akcji wsparcia Pipi, mozna zrozumiec. Ale, ze pani kierowniczka nie byla skonsultowana wydaje sie troche dziwne. Dla mnie przynajmniej.....
  10. [quote name='Bielszczanin']Takie coś zobowiązuje!!! STATUT HAJNOWSKIEGO STOWARZYSZENIA OCHRONY ZWIERZĄT Rozdział 2 . Cele i środki działania. § 6 1. Celem Stowarzyszenia jest: 1) działanie na rzecz humanitarnego traktowania zwierząt, ich poszanowania, objęcia ochroną i otoczenie opieką, 2) kształtowanie właściwego stosunku do zwierząt, 3) krzewienie wśród społeczeństwa idei ochrony środowiska przyrodniczego, a zwłaszcza świata zwierząt, 4) edukowanie młodzieży szkolnej w zakresie humanitarnego traktowania zwierząt, 5) dobroczynność, 6) działania na rzecz ekologii i ochrony zwierząt oraz ochrony dziedzictwa przyrodniczego. 2. Środki działania: 1) wspieranie wszelkich działań mających na celu pomoc bezdomnym zwierzętom: a) poprawę warunków bytu w schronisku dla bezdomnych zwierząt, b) leczenie i rehabilitacje zwierząt bezdomnych, przebywających w schronisku lub u tymczasowych opiekunów, w tym realizowanie programu sterylizacji i kastracji, c) działania mające na celu adopcje zwierząt, 2) prowadzenie schroniska dla bezdomnych zwierząt domowych. 3) organizowanie i nadzór nad tymczasowymi domami, gdzie czasowo umieszczane będą zwierzęta potrzebujące natychmiastowej pomocy, [COLOR="red"]4) wspieranie osób prywatnych opiekujących się zwierzętami, organizowanie zbiórek na ich rzecz oraz pozyskiwanie sponsorów dla ich działań,[/COLOR] 5) czynna postawa przy zwalczaniu wszelkich przejawów znęcania się nad zwierzętami, bezpośrednie działanie w ich obronie i niesienie im pomocy, 6) prowadzenie kontroli i zgłaszanie do uprawnionych organów przypadków niehumanitarnego traktowania zwierząt, 7) współdziałanie z właściwymi instytucjami w zakresie ujawniania i ścigania przestępstw i wykroczeń dotyczących praw zwierząt, 8 prowadzenie i wspieranie działalności edukacyjnej w zakresie ochrony zwierząt, 9) współpraca z instytucjami kulturalnymi, samorządowymi oraz instytucjami oświatowo - wychowawczymi w zakresie wychowania dzieci i młodzieży w duchu humanitarnego stosunku do zwierząt, 10) inne działania na rzecz zwierząt.[/QUOTE] Bielszczanin, zgadza sie zobowiazuje. I nikt tu nie powiedzial 'Nie pomagac!' Owszem, jak najbardziej. Kazdemu potrzebujacemu zwierzakowi w miare mozliwosci. Problem tu polega na czyms zupelnie innym - braku informowania o tego typu akcjach organizowanych przez stowarzyszenie. Z tego co wiem to nikt z miejscowych osob, lacznie z p. Alina, nie byl powiadomiony o tym. Nie sadzisz, ze to jest cos od czego powinno sie zaczac, zanim cala ta sytuacja zaistniala.....
  11. [quote name='MalgosMalgos']Moje drogie dogomanskie kolezanki! Bardzo prosze o zachowanie spokoju! Reprezentuje niemieckich darczyncow - ktorzy jasno powwiedzieli mi: jezeli bedzie darow w nadmiarze ( osobiscie robilam remanent magazynu w styczniu ) wynik ca. 5 TON karmy, niezliczona ilosc kocy i recznikow + 4 TONY austriackie + 3 TONY niemieckie 15.03. mamy pomyslec rowniez o innych zwierzetach w okolicy, cierpiacych biede. Mam czarno na bialym. Pomoc dla Pipi nastapila za moja zgoda i wiedza, a co za tym idzie za zgoda i wiedza niemieckich darczyncow. Co wiecej HUNDEHILFE POLEN zobowiazala sie od natychmiast przejac opieke nad przytuliskiem Pipi, zaopatrzajac w karme. Nikt nikogo nie okradl ani nie oszukal. Zarowno jedzenia jak i kocy i recznikow jest dosyc, ilosc jest przez nas monitorowana i dopelniana w miare potrzeb. Pozdrawiam z Berlina; jesli ktos z was ma ochote na spotkanie bede w Hajnowce 16.03.- 18.03 z nastepnym transportem darow MalgosMalgos[/QUOTE] Dziekuje za wyjasnienie. Szkoda tylko, ze nie bylo na ten temat zadnej informacji ani tu, ani na fb, ani na stronie schroniska. Unikneloby sie wtedy wielu emocji. Chodzi tu w koncu o przejrzystosc i otwartosc dzialania stowarzyszenia i Ciapka! Nie jest dobrze, ze tego typu informacje sa niejako trzymane z daleka od osob bezposrednio zaangazowanych w prace Ciapka. MalgosMalgos mam nadzieje, ze bylo to jedynie nieporozumienie i poniekad lekcja na przyszlosc.
  12. [quote name='suślik']Skoro Jolasek nie ma prawa decydować o karmie i kierownik schroniska ( bo karmę wywieziono bez zgody kierownika poza jej plecami ) to może osoba,która zorganizowała sponsorów ma prawo decydować o tym gdzie wędrują dary ? Razi mnie to , że karma oraz koce, ręczniki ( tak potrzebne 200 psom ) zostały wywiezione bez najmniejszej konsultacji z kierownik schroniska. bo to ona była i jest odpowiedzialna przed darczyńcami za każdy kilogram karmy. Panie ze stowarzyszenia nie zrobiły NIC absolutnie NIC ( poza doprowadzeniem schroniska do stanu nędzy i rozpaczy ) żeby poprawić sytuację w Ciapku. 200 psów głodowało i Alina sama musiała się martwić o to czym nakarmić psy. W ciągu 2 m-c sytuacja Ciapka się poprawiła ale czy na tyle,żeby karmy rozdawać? A jeśli to faktycznie pożyczenie karmy to dlaczego zrobiono to bez konsultacji osoby odpowiedzialnej za te karmy? Ludzie wysyłają swoje prywatne pieniądze, albo za prywatne pieniądze kupują karmę dla schroniska a później się okazuje, że nikt nie ma nic tu do gadania i karma jest rozdzielana wg. uznania pań Ireny i Leny. To co my w takim razie mamy mówić tym osobom? Bardzo nam przykro ale nie mamy prawa do decydowania o tym gdzie wędruje karma? Ale mimo wszystko pomagajcie nam bo mamy 200 brzuszków do wykarmienia? Jestem kompletnie zaskoczona wywożeniem karmy do kogokolwiek bez wcześniejszej konsultacji z Aliną! Bo to ONA ( a nie my czy panie ze stowarzyszenia czy pipi ) odpowiada za tą karmę! I jeśli by Alina zadecydowała o [B]pożyczeniu [/B]karmy dla Pipi i poinformowała o tym na wątku to by nie było żadnego problemu! Ale było inaczej. Panie ze stowarzyszenia uważają, że sponsor czy darczyńca sam się znajdzie. no znalazł się... tak się znalazł, że psy głodowały. Ja z kolei o żadne telefony nie proszę. Dla mnie wszystko jest jasne. Harowałam jak wół. organizowałam karmę, budy, koce, ręczniki, pieniądze dla Ciapka ale g..no mam do powiedzenia w tym temacie bo stowarzyszenie wie lepiej i to ono ma prawo decydować co gdzie trafi.[/QUOTE] Suslik, musze sie z Toba zgodzic. Nikt poza p. Alina nie mial prawa samodzielnie decydowac - ona wie najlepiej czy schronisko moze sobie pozwolic na przeprowadzenie podobnej akcji - czy gdzies poza Ciapkiem ma trafic jakakolwiek czesc darow. Sprawe wystarczylo zwyczajnie naglosnic na fb czy tutaj. Dac wpis na strone Ciapka i wszyscy tylkoby przyklasneli (nie sadze bowiem, ze ktokolwiek bylby przeciw podzieleniu sie z innymi potrzebujacymi psiakami). I pipi tu nie chodzi o Ciebie jako osobe, do ktorej trafily te rzeczy. Chodzi tu o sam fakt zaistnienia czegos podobnego. Od poczatku gdy dowiedzialam sie, ze Hajnowka zaczela miec problemy pomagam w miare mozliwosci. Jestem wiec 1 z bardzo wielu osob, ktore chca po prostu miec pewnosc, ze to co jest przekazywane dla Ciapka trafia do Ciapka. Do wczoraj namawialam rodzine, znajomych i przyjaciol, by przekazywali na Hajnowke 1% podatku, gdyz wierzylam, ze jest to jedna z niewielu bardzo przejrzystych i uczciwych organizacji pro-zwierzecych w Polsce. Nie chce powiedziec, ze tak nie jest, choc bardzo sie rozczarowalam faktem 'wedrowki darow za plecami darczyncow'. Jaka jest gwarancja, ze podobne sytuacje nie powtorza sie? Poza slowem p. Aliny, ktora jest wlasciwa osoba na wlasciwym miejscu nie ma zadnej. Jaka pewnosc moga miec sponsorzy znalezieni przez Suslik i inne dziewczyny, ze rzeczywiscie pomagaja psiakom w Hajnowce? Generalnie zadna. Nie wiem czy ktokolwiek z podejmujacych decyzje o podarowaniu czy pozyczeniu darow ciapkowych zdawal sobie sprawe jakie moga byc tego konsekwencje. Konsekwencje nie dla osob wchodzacych w sklad stowarzyszenia, ale dla 200 psiakow, ktorych los niestety zalezy praktycznie w calosci od darczyncow. A wystarczylo jedynie poinformowac o takim zamiarze. Tak niewiele, a jednak tak duzo. OTOZ Animals w zeszlym roku wyslal 400kg karmy do zalanego schroniska Utulok Kezmerok na Slowacji informujac o tym jednoczesnie na swojej stronie. Wszyscy jedynie przyklasneli takiej ofercie pomocy. Podobnie moglo byc i tutaj. Tak sie jednak nie stalo. Wynikla z tego sytuacja jest dosc niesmaczna i niestety nadszarpnela dobre imie Ciapka.......
  13. Powiadomilam tvn Uwaga. Byc moze ich to zainteresuje. Wstawilam link z artykulem o dogoterapii w wiezieniu, krotkie video , opisalam w skrocie historie i dokonania. Zobaczymy. Kciuki by sie tu przydaly! :kciuki: Siedze tez wlasnie nad tworzeniem wydarzenia w wersji ang. Nie wie ktos czy schronisko juz sie zarejestrowalo w siepomaga? :???: Zobaczymy jak pojdzie w krakvecie. Nie mozna jednak tylko stawiac na nich.... :Dog_run:
  14. Dzieki Sylwia.....:smile: Btw, glos juz oddany na Hajnowke....
  15. Suslik, dostalam fotki. Mozna zrobic wydarzenie. Ale ja sie dopiero tym zajme w weekend. Zlapalam jakas grype zolodkowa i od wczoraj trzyma mnie bardzo krotko. Sprawdzcie wydarzenie na fb. ktos podal kila bdb adresow gdzie ewentualnie mozna dac ogloszenie o wolontariuszach. Nie wiecie czy schroniso ma swoja strone na NK? :hmmmm::Dog_run:
  16. Kolejny pomysl. Ale to musze miec zgode p. Aliny. Myslalam, by utworzyc takie samo wydarzenie na fb, ale w jezyku ang. Moge to zrobic bez problemu. Zapewne wielu z nas ma sporo znajomych za granica, ktorzy byc moze byliby zainteresowani pomoca gdyby wiedzieli o co chodzi. :fadein: Prosze mi tylko dac znac.
  17. Czy znacie jakies hotele, schroniska mlodziezowe, szpitale, etc. w okolicy Hajnowki, ktore moze zgodzilyby sie dostarczac do schroniska uzywane rzeczy takie jak reczniki, przescieradla, itp.? Na Fb ktos znalazl art, ze bialostockie schronisko dostalo dary z miejscowego aresztu gdy wymieniali w postaci recznikow, przescieradek, materacy, a nawet plastikowych talerzy. Raz na jakis czas chyba kazda tego typu instytucja musi to robic. Wiec moze udaloby sie dogadac z nimi, by po prostu zgodzili sie je wtedy przekazac schronisku. Moze nawet staloby sie to swego rodzaju tradycja. Skoro wymieniaja wiec im i tak jest niepotrzebne. Co o tym myslicie? :-) Tu jest link do art na ten temat: [URL]http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/bialystok/areszt-sledczy-pomaga-schronisku-dla-zwierzat,1,4907329,region-wiadomosc.html[/URL]
  18. [quote name='sylwia1982'][URL]http://siepomaga.pl/signup[/URL][/QUOTE] Rozmawialam juz z p. Alina na ten temat. NIe wiem jedna czy juz sie wpisali na te strone. To zawsze pomaga. :lol: [QUOTE]można jeszcze napisać do TVN z prośbą o reportaż na temat schroniska w programie UWAGA [URL]http://uwaga.tvn.pl/[/URL][/QUOTE]To mi sie bardzo podoba! Jestes pierwsza, ktora wyszla z tym pomyslem. Oni maja asa w rekawie - ten program dogoterapii w zakladzie karnym. Jako jedyni w Polsce! Jutro napisze do nich. Dzieki za pomysl! :multi:
  19. Nadzieja Po Pierwsze, nie powielam klamliwych plotek, nie tylko nt Wojtyszek, ale w ogole. Tak mnie wychowano, albo byc pewnym co sie mowi (i umiec to poprzec odpowiednimi argumentami), albo nie odzywac sie wcale. Po drugie - moje psy nie musza miec kagancy, zyja na wolnosci, moga sie wybiegac ile tylko chca w naszym ogrodzie, moga sie wygrzac w domu kiedy tylko chca. Jedzenia i wlasnego ludzia tez im nie brakuje. Wydaje mi sie wiec, ze traktuje moje zwierzaki tak jak nalezy. Po trzecie nie bardzo rozumiem co Twoj post ma wspolnego z tym watkiem? :???:
  20. A mnie sie nasunela inna mysl po przeczytaniu postu Boycio. Jakos wierzyc mi nie chce, by sposrod tych ponad 200 psow nie bylo nawet 1, ktorego wlasciciel nie poszukiwalby. Nie chce mi sie wierzyc, ze sa to w 100% psy porzucone. Jak wiec to wyglada, sprawa sprawdzenia i w przypadku odnalezienia wlasciciela wydania mu psa bez potrzeby przewozenia go z Kosodrzewiny do Wojtyszek. O tym sie nie mowi. Jaki procent zwierzat, ktore zwyczajnie zaginely, moglby byc wydany znacznie wczesniej, jesliby tylko powiadomiono wlascicieli......[U][B]:sad:[/B][/U][B][URL="http://www.dogomania.pl/members/126229-Boycio"][/URL][/B]
  21. Male juz maja wydarzenie na fb: [url]http://www.facebook.com/?ref=tn_tinyman#!/event.php?eid=326452937382561[/url] ;-)
  22. Katarzyna_1. Masz racje. Gminy sa tu jednakowo winne. Czesto ludzie, ktorym zginely zwierzaki nawet nie wiedza gdzie ich szukac. Albo nawet jesli jakims cudem maja te informacje, to moze sie okaze, ze schronisko jest 200km dalej (jak np. czesto zdarza sie w przypadku Bialogardu). Tylko pojedyncze osoby zdecydowalyby sie na taka podroz, by sprawdzic czy tam akurat jest ich psiak. Tylko, ze kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy jak nie gminy, ktore podpisaly w koncu te umowy! Totalny brak wyobrazni i logiki jak dla mnie. :shake: Gminy nagle sobie przypominaja o tych zwierzakach, bo albo opinia publiczna zaczyna o to pytac, albo ktos kto jest nieco bardziej rozgarniety w urzedzie zauwazy, ze kwoty placone za zwierzaki rosna w astronomicznym tempie i moze nalezy z tym cos zrobic. Ja osobiscie bylam w lekkim szoku, gdy zaczelam czytac typ umow jaki byl podpisywany przez gminy z Wojtyszkami. I wina lezy po obu stronach, gmin i Wojtyszek. Gminy - bo przez wiele lat lamaly prawo podpisujac umowy z instytucja, ktora nie miala statusu schroniska oraz brakiem jakiejkolwiek kontroli z ich strony. Wojtyszki - oferujac takie uslugi i wiedzac, ze nie spelniaja wymogow prawa oraz zgadzajac sie jedynie na przetrzymywanie zwierzat (tak jak ma sie to do czasowego punktu przetrzyman przed przewiezienim ich do schroniska). Ani gminy nie mialy prawa podpisywac tych umow, ani Wojtyszki nie mialy prawa stanac do przetargow nie spelniajac wszystkich warunkow wymaganych prawnie. Dlatego pozew sadowy dotyczy w rownej mierze UM w Sieradzu jak i Wojtyszek. Choc mysle, ze powinno ich byc znacznie wiecej, tyle ile podpisanych umow.....
  23. [quote name='kierownik schroniska']Te dziewczynki mają jeszcze brata czyli jest ich 4 w wieku ok 3-4 miesiące zostały zostawione w pudełku koło schroniska na koniec października. Są bardzo miłe i czekają zawsze na człowieka który przyjdzie i nie tylko da im jeść, czy posprząta ale weźmie na ręce przytuli i się z nimi pobawi.[/QUOTE] Jakie sa warunki adopcji? Czy jest konieczna wizyta przed/poadopcyjna? Czy jest szansa np. pomocy w transporcie? I z kim sie kontaktowac w sprawie adopcji bezposrednio na miejscu (nr.tel, email, moze jest jakas osoba, ktora specjalizuje sie w adopcjach)? :lol:
  24. Sa juz 2 psiaki na fb, ktore sa promowane jako uczniowie po szkole. :lol: To jest cos nowego w Polsce, wiec kciuki przydadza sie. Nie maja jeszcze wydarzenia. Moze ktos moglby zrobi choc dla 1 z nich? ;)
×
×
  • Create New...