wiola27-27
Members-
Posts
10 -
Joined
-
Last visited
About wiola27-27
- Birthday 06/07/1979
Converted
-
Location
Ostrowiec św.
wiola27-27's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Myszka w piątek jedzie do DS do Piaseczna. Trzymajcie kciuki, aby wszystko dobrze się skończyło :)
-
ROKI (Kumpel)- ONek po potrąceniu - kolega Dredowej suni - OSTROWIEC
wiola27-27 replied to Viris's topic in Już w nowym domu
Rokuś bardzo cierpi zawsze , gdy jest zabierany z DT , ale to dzielny psiak i chyba "wytrwać" ma zapisane w pamięci. Kciuki trzymajcie, będą mu potrzebne na nowej drodze do odżycia. Do dziś pamiętam jego skowyt w samochodzie...Ten psiak zostanie już w mojej pamięci na zawsze. -
No cóż, Uszate się nie stara już . Coś pannie zaczęło przeszkadzać, pojęcia nie wiem co i ma nagle w nosie wszelkie zasady :( Odkryła swoje drugie ja , czyli umiejętność łażenia po wszelkich stołach , gdy my śpimy. Wspinaczka zawodowa momentami. Tyle że włazi wszędzie i gryzie co się da. Kupy sadzi w domu tylko i sika też gdzie popadnie. Nie wiem czym to jest spowodowane, w spacerach itd nic się nie zmieniło. Bardziej naciskam na jej szczekanie, a w zasadzie jego brak bez powodu. Znowu lipa, odseparowałam ją w pokoju, gdy przyszła mama, ale zawsze jak wyszła ujadanie na maksa. Do tego schudła, choć je 5 razy dziennie, Chyba jakieś badania trzeba będzie zrobić, bo sama nie wiem co jej jest.
-
ROKI (Kumpel)- ONek po potrąceniu - kolega Dredowej suni - OSTROWIEC
wiola27-27 replied to Viris's topic in Już w nowym domu
Spóźniona ciotka się melduje. Trzymam kciuki dalej, bądź taki dzielny jak do tej pory psiaczku... -
Witamy ponownie. Dostarczam kolejne wieści z uszatego świata. Ciocia Viris poskromiła małą złośnicę tulakami :) Dało to bardzo dużo. Dały też moje przymusowe wyjazdy na kilka godzin i przebywanie suni w nowym domku na ten czas / niestety sąsiedzi by wycia nie wytrzymali aż tyle/ . Do rzeczy- wyliczamy postępy ;) Sunia już mocno poskromiła swoje szczekające na wszystko pyszczycho i bardzo często na komendę jest cicho. Drażni ją jeszcze jeden sąsiad, ale nie wiem czego mojego psa też drażni i szczeka na niego zawsze, może to taki typ. Z wizyt domowych, poza ciocią Viris była też moja mama, na którą przy pierwszej wizycie uszata szczekała tyle ile ona była, chyba że siedziałam nad nią na kanapie i upominałam co sekundę , choć efekty marne były. Wczoraj sunia obojętnie potraktowała moją mamę do czasu jak nie zrobiła takiego dziwnego gestu- mama znaczy się- i chyba Mysia się przestraszyła, wtedy się zaczęło szczekanie i już mamie nie przepuściła. Dzieci- kolejna drażliwa sprawa i polepszenie zachowania. Jeszcze jej do końca nie ufam w tej kwestii, ale są postępy. No i Hektor- mój psiak- dziś wielki sukces, jednoczesnie pili z jednej miski, bez żadnego zatargu, warczenia. Dwa słodkie psiaczki spragnione :) Z jedzeniem jeszcze jednak są problemy. To chyba tyle na dziś. Pozdrowienia dla każdego kto pamięta małą uchatą sunię ;)
-
Nie ma ogłoszeń Uszatej i troszkę jestem zła. Miała to być wycofana sunia, nie jest- jest napastliwa wręcz, sama bójki prowokuje, mimo że mój psiak jest tolerancyjny dla psów jak i kotów. On nie wytrzymuje... Wyje przeraźliwie za mną. Teraz z nowości już za każdym. Córkę upatrzyła sobie na wroga i próbuje podgryzać. Stabilne warunki, zero konkurencji, spokój. Wtedy śpi. To typowo jednoosobowy psiak.
-
Co do dalszych obserwacji suni. Postępy w załatwianiu ogromne. Za dnia już tylko na spacerku, w nocy jeszcze nie bardzo wie, że ma trzymać, wiec rano są niespodzianki. Ale to tylko kwestia czasu, bo już nawet nagród w formie smakołyków nie trzeba, wystarczy ją pogłaskać i słownie pochwalić :) Ale jest inna rzecz- agresywnie reaguje na inne psy. Łącznie z moim. Na spacerach rzuca się do każdego psa, bez względu na płeć i rozmiar, do tego przeraźliwie szczeka na wszystko. Jest bardzo pojętnym psiakiem, więc to jest do naprawienia też, ale chyba powinna nie mieć w domu konkurencji. Dziś rzuciła się na mojego psa bo leżał za blisko. Spięcie było straszne. Poza tym próbuje go wygryzać z jego miejsc, gdziekolwiek by nie był. No i bardzo szczeka, piszczy. Cierpliwy opiekun potrzebny.
-
Mysia załatwiła się na spacerze już 2 razy!!! Po pochwale za siku sama wołała mnie na coś więcej. Oby tak dalej ;)
-
Sunia jest przekochana. Niestety są objawy złego traktowania :( Boi się nagłych ruchów, podniesionego głosu, nie ma zaufania do dzieci i facetów. Wczoraj chciała capnąć moją córkę za rękę, bo za gwałtownie się ruszyła. Powoli przyzwyczaja się do szelek, nawet ładnie zachowuje się na smyczy, ale załatwia się niestety w domu. Będziemy nad tym pracowały. Jak na tak krótki czas u nas i tak jest bardzo dzielna :) Upatrzyła sobie mnie i ciągle za mną chodzi, taki mały uszaty cień :) Jest ogromną zazdrośnicą, mam nadzieję, że jak już poczuje się bezpieczna to jej to przejdzie, inaczej trzeba będzie szukać domku, w którym będzie jedynym zwierzakiem. Uwielbia spać na łóżku, siedzieć na kolanach. Z głaskaniem i mizianiem się oswajamy, wyciągana ręka wywołuje złe wspomnienia... Będziemy informować o postępach. Najważniejsze, że jest już bezpieczna i nikt jej krzywdy nie zrobi. Jest też młodziutka, więc złe nawyki możemy nareperować. Troszkę pracy i czasu i "Myszka" ( na Psotka reaguje podkulonym ogonkiem i trzęsącym ciałkiem - może ma ktoś pomysł na fajniejsze imię ...) zapomni o wszystkich złych rzeczach, które ją spotkały. Da komuś dużo szczęścia. Trzymajcie kciuki :)
-
Na górze. Bidulinka spać nie daje :( Byłam właśnie ze swoim psem i masakra jest na zewnątrz, - 23 !!!