Jump to content
Dogomania

Lunka86

Members
  • Posts

    10
  • Joined

  • Last visited

Lunka86's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Nadal kupy brak.. ekhhh może niepotrzebnie się martwie, ale mija już 3 dzień :roll: Wczoraj na wieczornym spacerze pierwszy raz usłyszałam jak sunia warczy, odgoniła labradora który był zbyt natarczywy :)
  2. ooo ile cennych informacji :) Dziękuje bardzo za tak szybki odzew i pomoc :) to wszystko bardzo nam pomoże. Sunia dzisiaj jest troszkę bardziej rozluźniona, męża dalej się obawia ale już nie tuli uszu i nie wycofuje się ale kładzie niziutko głowę i unika wzroku męża, no ale postęp już jednak mały jest. Nadal jej ulubionym miejscem jest kanapa i w sumie w ogóle z niej nie schodzi. Nie chce za bardzo poznawać mieszkania tz tylko jak wracamy ze spaceru to wchodzi i obchodzi duży pokój po czym kładzie się na kanapie i nawet smakołyk jej nie skusi na to żeby z tej kanapy zejść, nie wiem czym ją skusić, ale może po prostu zostawić ją i poczekać aż sama uzna że czas na poczucie się jak w domu :) Dzisiaj znów spotkałą się ze swoimi koleżankami z wczoraj i się troszkę pobawiła, ale co chwilę przychodziła do mnie, a jak podbiegał do mnie drugi piesek to od razu przychodziła jakby chciała pokazać że ja jestem jej :D Czuję, że długa droga przed nami ale sunia ma potencjał czuję to :) A i jeszcze jedna kwestia, która mnie troszkę martwi: Sunia jest u nas od niedzieli i jeszcze ani razu nie zrobiła kupy... fakt faktem na razie prawie nic nie jadła tyle co z ręki bo do miski nie jest przekonana, tak jakby nie była pewna czy to jej i czy może z niej jeść. Troszkę mnie martwi ta sprawa:roll:
  3. A tu Cię zaskoczę ;) nie zapomniała o mnie :D he he ;) tz co chwilę podchodziła do mnie lizała po ręce i.. po buzi. Jak chciała się położyć i pobawić się z tamtą sunią to kładła się jak najbliżej mnie... wszyscy siedzieliśmy na trawie :) Ale była na tyle zajęta albo może rozluźniona że nie zwracała uwagi na ludzi którzy krecili się w okolicy :) Ale masz rację, muszę pracować nad tym żeby to ze mną było jej dobrze i żeby to na mnie skupiała uwagę, dziękuje bardzo za zwrócenie uwagi na ten fakt :)
  4. Ok, dziękuje za rady :) A i jeszcze jedno, bo nie opisałam Wam wczorajszego spacerku. Wyszłam z nią na dość długo do parku, tak żeby powoli oswajała się z widokiem ludzi, psów itp rzeczy. Tam trafiłyśmy na dwie panie które siedziały na trawie z trzema psiakami. Sunia najpierw obserwowała i łapała zapachy noskiem a że psiaki okaząły się bardzo przyjazne to po chwili podleciały do mojej, chwilę miała podkulone uszy ale że psiaki nie były napastliwe to przekonała sie do nich, zwłaszcza do jednej małej suni :) Po chwili leżały już razem na trawie, jedna na drugą kładła łapkę, lizały się po pyszczkach i ogólnie zapanowała miłość. A prawdziwy szok przeżyłam gdy suńka dała się pogłaskać właścicielkom tamtych psiaków i nawet sama do nich podeszła. Potem była już tak zajęta że nawet nie przeszkadzali jej przechodzący mężczyźni, tego dnia też po raz pierwszy zobaczyłam jak merda ogonem :) I tak się zastanawiam, bo umówiłam się z tymi paniami dzisiaj w tym samym miejscu, może zabrać ze sobą męża?
  5. Myśle, że jeszcze tak do końca nie ufa bo jest ze mną dopiero trzeci dzień, ale już sobie we mnie upatrzyła "tą która jest fajna" a smakołyki przyjmuje, bierze bardzo ale to bardzo delikatnie ale jednak nie było jeszcze tak zeby wzgardziła ;) sama z siebie chodzi za mną, jak siadam koło niej na kanapie to tak niesmiało ale powolutku czołga się w moją stronę, nawet delikatnie zaczyna zaczepiać, a to lapę położy a to poliżę rękę itp rzeczy, ale robi to tylko jak męża nie ma w domu. Mam wrażenie że chciałaby już poszaleć pobawić się ale jednak coś ją powstrzymyję przed zbytnią otwartością. A jak w pokoju jest mąż no to nawet liżąc mnie po ręcę kątem oka zerka na niego i ma te swoje "smutne oczka".
  6. O ta metoda brzmi obiecująco :) poinstruuję dzisiaj męża :) a jeśli właśnie chodzi o smakołyki itp to zrobić tak żeby to na razie tylko mąż dawał czy ja też mogę? jak będzie lepiej?
  7. Z sunia jest tak, że raz od niego bierze smakołyk a raz nie ale jak mąż położy np kawałek żółtego sera przy niej to ona zje :) Pytałam kilka osób które mają doświadczenie z psami "z przeszłością" itp rzeczami i co rusz dostaję sprzeczne ze sobą rady i powoli głupieję. Tz jedni radzą żeby to mąż ją karmił i chodził z nią na spacery tak żeby kojarzył jej się z miłymi rzeczami a inni że na razie ma ją ignorować i czekać aż ona sama do niego podejdzie. Chce dla niej jak najlepiej i chcę zastosować jak najlepszą metodę, dlatego tak was tu trochę męczę :roll:
  8. Najgorsze jest to że mój mąż ma bardzo donośny głos i dość taki hmm męski - nie wiem jak inaczej to ująć ;) ale spróbujemy jej pokazać że facet to nie taka świnia :)
  9. Czyli coś w rodzaju zabawy w dobrego i złego glinę? ;) no, ale zrobię wszystko żeby tylko go pokochała i zobaczyła że męzczyzna wbrew pozorom też może być fajny :) Coś jeszcze mogę zrobić? Może mąż powinien jakoś się wobec niej zachowywać?
  10. Witajcie :) To mój pierwszy post na tym forum, mam nadzieję że nie powieliłam tematu a jeśli tak to przepraszam i będę wdzięczna za pokierowanie mnie do odpowiedniego watku :) Od trzech dni mieszka ze mną i mężem śliczna sunia. Została wzięta z fundacji i ma 8 miesięcy. Sunia jest kochana i każdy kto ją widzi z miejsca się w niej zakochuję... i tu jest mały problem, bo niestety sunia boi się ludzi i to panicznie, a zwłaszcza mężczyzn :roll: Do kobiet po dłuższym zapoznaniu się przekonuję ale do płci brzydkiej ni kuta :roll: Nie wiem jak ją przekonać że mężczyzna to nic złego... boi się nawet mojego męża, tz nie ucieka przed nim, ale jak tylko on wchodzi do pokoju lub zbliża się do niej to kładzie uszy i robi minę pod tytułem: "nie ma mnie, nie widać mnie". A jak mąż ją głaszcze to nie patrzy na niego, unika jego wzroku i jest bardzo spięta. Nawet smakołykami na razie nie udało mu się jej przekupić. Robimy tak że to od niego dostaje jedzenie i różne rarytasy ale mimo to ona jakoś nie może przełamać swojego strachu. To z kolei łamie serce mojemu mężowi bo jest w niej zakochany i chciałby żeby i ona go pokochała :( Wiem, że przeszłość suni nie była zbyt różowa, ona i jej rodzeństwo zostały znalezione pod jakąs betonową płytą a jedna z jej siostrzyczek miała złamaną żuchwę... z tego co wiem to rodzeństwo jest tak samo bojaźliwe jak nasza mała. Widocznie zaznały dużo krzywd od ludzi a w szczególności chyba właśnie od mężczyzn... i tu pytanie, jak z nią pracować? Jak ją przekonać do męża, do innych ludzi?
×
×
  • Create New...