Jump to content
Dogomania

atk

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by atk

  1. Wiem, ze to stary post wiec pewnie juz sobie swietnie poradzilas z lekliwoscia Twojej Bezy, jednak w kazdym podobnym przypadku radzilabym nagradzac zachowanie spokojne i asertywne, a ignorowac lekliwe: np. przed podaniem jedzenia czekasz az pies bedzie spokojny i zrelaksowany - karmienie z reki pomaga, w Twojej sytuacji przy unikaniu kontaktu wzrokowe i najlepiej wysylaniu sygnalow uspokajajacych np. mozesz ziewac patrzac w bok lub nucic sobie wesola piosenke, lub przeciagac sie. Gdy pies nauczy sie relaksowac przy Tobie, stopniowo zaczynasz dodawac lekki kontakt wzrokowy i nagradzasz spokojna reakcje. Najwazniejsze to dzialac powolutku i obserwowac psa - i pamietaj koncz trening zawsze gdy osiagasz najlepsze rezultaty, wtedy pies uczy sie ze trening jest swietna zabawa i wrecz nie moze sie doczekac kolejnego. "Radosc" przy wyjsciu z domu jest oznaka duzego stresu i nie jest wcale zjawiskiem pozytywnym - mowie z doswiadczenia :) - w tej sytuacji pomaga wyrobienie nawyku siadania i spokojnego czekania na przypiecie smyczy. Moj pies (po przyjsciu ze schroniska) przed wyjsciem z domu biegal po schodasz, szczekajac, warczac, gryzac smycz itd. teraz po kilku miesiacach siada i czeka przed drzwiami. Czasami oczywiscie zdaza sie mu podekscytowac np. gdy spacer zostaje przelozony na pozniejsza godzine:) Dodam tylko, ze moj pies po kilku burzach i uslyszeniu wystrzalow w trakcie spacerow zaczal odmawiac spaceru do parku, a pozniej spacerow w ogole - szczesliwie mamy ogrodek wiec jakos przetwalismy. Zajelo mi dwa miesiace doprowadzenie do stanu kiedy moge z nim isc droga do parku (nie sam park byl problemem a droga do niego prowadzaca) choc i tak czasem zdaza mu sie "zablokowac" i wtedy pozostaje obranie innego kierunku spaceru. Nie wiem co robisz gdy ona sie zestresuje i ucieka na legowisko, jednak osobiscie ignorowalabym to i czekalabym na moment gdy ona sama poprosi o wyjscie nie bedac w ataku paniki - oczywiscie pomaga takze cwiczenie dobrze znanych jej komend w miejscu gdzie najbardziej sie stresuje np. przy drzwiach. Gdy juz siada i nie panikuje malutenkimi kroczkami desentyzuj cala rutyne wyjscia na spacer. Mozesz zaczac pokazywac jej smycz i smakoly i tak z 10-15 razy jesli zachowuje spokoj. Jesli sie od razu stresuje to podziel swoje dzialanie na jeszcze mniejsze czesci np. nagradzaj spokuj gdy sie odwracasz by siegnac po smycz, nastepnie wyciaganie reki po smycz, kolejno chwycenie smyczy itd. Caly proces moze potrwac nawet kilka tygodni. Polecam tez poczytac o treningu dzikich koni i lam. Aby podejsc do konia najpierw trzeba go oswoic. Osiaga sie to poprzez nagradzanie konia za zachowanie spokoju, odsunieciem sie trenera. Czyli podchodze do konia na kilka metrow, ten zachowuje spokoj wiec nagradzam go odejsciem na wiekszy dystans. Powtarzam to kilka razy. Przy kolejnym etapie treningu podchodze nieco blizej i znow nagradzam zwierze za zachowanie spokoju poprzez zwiekszenie dystansu. Czytalam, ze w ten sposob mozna w ciagu pol godziny (przewaznie nieco dluzej) nauczyc zwierze zachowywania spokoju nawet gdy trener zaczyna go dotykac. Gdy dystans pozwala na podawanie smakolykow, mozna je najpierw rzucac, a nastepnie podawac z reki. Zabawa i kontakt - zawsze upewnij sie ze jestes spokojna i zadowolona zanim przystepujesz do zabawy z lekliwym psem - one potrafia wyczuc (w przenosni i doslownie) najmniejsze oznaki zniecierpliwienia, stresu, leku itd. Polecam postepowac jak z ptaszkie lub wiewiorka ktora chcemy nauczyc karmienia z reki - najwaziejsze jest zbudowanie zaufania opartego na szacunku. Tak jak radzila Delph cwiczenie prostych komend pomaga, nie dlatego zeby miec poslusznego psa bo z tego co piszesz Twoja sunia jest idealem ;-) ale aby nauczyc ja koncentracji na tym czego od niej oczekujesz przy jednoczesnym uczeniu sie kojazenia Ciebie z pozytywnymi rzeczami. Zycze powodzenia:)
×
×
  • Create New...