Jump to content
Dogomania

TomS

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

TomS's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Royal Canin miał (nie wiem czy jeszcze ma) kiedyś pojemniki turystyczne na karmę i wodę w formie walizeczki - polecam.
  2. Niestety nasz ukochany piesek nie żyje. Po otwarciu jamy brzusznej okazało się, że zmiany nowotworowe są bardzo zaawansowane i że nie przeżyłby nawet miesiąca. Choroba ujawniła się nagle i równie nagle zabrała go nam. W tym miejscu pragnę podziękować [B]taks[/B] za ogromną pomoc jakiej udzieliła - osób o tak ogromnym sercu jest niewiele.
  3. Witam Mam 11 letniego psa (mieszaniec) który był w naszej rodzinie od początku, od szczenięcych lat. Mieszkał z nami w mieszkaniu, spał z nami w jednym łóżku, bawił się z nami ... Niestety zachorował i do końca nie wiadomo na co. Jedno jest pewne - w jego jamie brzusznej znajduje się "coś" co powoduje, że wygląda jak suka w ciąży. Można też odczuć głaszcząc psa, że wypycha mu kręgosłup. Nasz pies się szybko męczy, chodzi powoli, szybko dostaje zadyszki. Dwukrotnie miał robione USG jamy brzusznej, miał robione badanie krwi, biochemie i morfologię oraz zdjęcie rentgenowskie na którym widać to "coś". Badanie krwi wykazało anemię. Oto wyniki: [IMG]http://images38.fotosik.pl/948/62abf430a129099b.jpg[/IMG] A tak wygląda RTG (zrobiłem zdjęcie zdjęcia RTG - chyba źle nie wyszło): [IMG]http://images43.fotosik.pl/958/e1cddd6006122137.jpg[/IMG] Weterynarz powiedziała, ze to "coś" jest bardzo duże. Wykluczyła powiązania tego "czegoś" z wątrobą. Zachodzi podejrzenie, że to "coś" powiązane jest ze śledzioną. Niestety aby się upewnić konieczne jest otwarcie psa (operacja). Biopsja jest zbyt ryzykowna. Są dwie wersje - jedna, ze jest to krwiak, a druga, że jest to nowotwór. W pierwszym przypadku pies mógłby dalej żyć, w drugim ... wiadomo. Szukam weterynarza który podjąłby się zoperowania psa za niewygórowaną cenę. Niestety z jednej pensji utrzymuję 3-osobową rodzinę i mieszkanie przez co nie stać mnie na zoperowanie psa w przychodni w której robiliśmy badania. Wiem, ze są tam dobrzy weterynarze, ale 200zł za otwarcie psa oraz kolejne 250-300zł za kontynuowanie operacji w przypadku gdyby okazało się, że można to "coś" usunąć jest w moim przypadku nierealne. Do tego jeszcze leki itd. Na dotychczasowe badania USG, RTG i badanie krwi wydałem więcej niż mogłem. Dlatego jeśli znajdzie się weterynarz z rejonu ROW (Rybnik, Jastrzębie, Wodzisław Śl., Żory) który byłby skłonny przeprowadzić operacje po kosztach niższych niż podałem proszę o pilny kontakt. Obecnie podaję psu środek przeciwbólowy (sterydowy) Encorton 20mg (prawie od tygodnia). Muszę jednak podjąć decyzję. jesli nie znajdzie się weterynarz to niestety ... trzeba będzie wybrać mniejsze zło. [B]PS: Piszę "pies" nie podając jego imienia. Robię to celowo i nie świadczy to o moim podejściu do psa - jestem zbyt zżyty z nim aby mówić jego imię w takiej chwili.[/B]
×
×
  • Create New...