[[quote name='ewtos'][B]chmura_gradowa -[/B] a czy wykluczyłaś problemy zdrowotne suni, chodzi mi o zmiany zwyrodnieniowe, reumatyczne, reumatoidalne ? taka wrażliwość na dotyk przy jednoczesnej potrzebie bliskości może świadczyć ,że sunie coś boli mimo,że na oko funkcjonuje prawidłowo.[/QUOTE]
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
[B]ewtos[/B], rzeczywiście muszę zwrócić uwagę na ten aspekt przy wizycie u weterynarza, bo być może tutaj tkwi szkopuł.
[quote name='WildH']Ja myślę, że Twój pies Cię nie rozumie.
Kiedy podchodzi do Ciebie sama z siebie i ją spokojnie głaszczesz, to wie, że to są pieszczoty i nic złego się nie dzieje, zna sytuację. Z kolei kiedy Ty do niej podchodzisz, nagle bez powodu nachylasz się nad nią i głaszczesz ona nie wie, czego chcesz i Twoje zachowanie interpretuje tak, jakby zinterpretowała zachowanie innego psa [/QUOTE]
Przy głaskaniu bodźcem, który zazwyczaj wywołuje powarkiwanie jest głos - wystarczy, że spokojnym tonem wymówię jej imię...Wcale nie nachylam się jakoś napastliwie, zwykle kucam, kiedy Nusia leży na fotelu abo kanapie, tak że mam twarz naprzeciw jej pyszczka.
[quote name='WildH']Jeśli Twój psiak miał wcześniej mało doświadczenia z ludźmi (w postaci pieszczot i zabawy), to prawie na pewno nie do końca rozumie ludzi i ich zachowania (np. jeśli była wcześniej karana, ale nie wiedziała za co, to mogła uznać, że ludzie są nieprzewidywalni i należy się wystrzegać wszelkich dziwnych zachowań). [/QUOTE]
Ona nie umie się bawić z ludźmi, nie interesują ją zabawki dla psów, nie inicjuje zabaw np. w berka, tak jak młodsza suczka.
[quote name='WildH']Ale - jak w przypadku każdego zachowania 'agresywnego', jedyna metoda żeby mieć pewność co się dzieje, to faktycznie zobaczyć psa. Co dokładnie pies ma na myśli wnioskuje się przez obserwację całego ciała, każdego subtelnego znaku - pozycja uszu, głowy, w którą stronę patrzy pies, ruch ogona... Stąd mogę nie mieć racji i sunia w rzeczywistości zachowuje się w dany sposób z innego powodu (choć osobiście stawiam na wyjaśnienie, które wyżej opisałam), bo ja po prostu jej ani jej zachowania nie widziałam.
Dlatego najlepiej nie polegać w całości na poradach internetowych. Jeśli masz wątpliwości czy pies nie zacznie być agresywny, to lepiej pokaż na żywo zachowanie psa jakiemuś behawioryście/psiemu psychologowi/szkoleniowcowi.[/QUOTE]
Jestem pewna, że nie ugryzie, ale jeśli problem się nie rozwiąże, zdecyduję się poszukać behawiorysty, chociażby z tego powodu, żebyśmy -i ona i ja - miały przyjemność z obcowania ze sobą. Przyznaję, że ulegałam jej, bo przez te jej wcześniejsze doświadczenia nie miałam serca odmówić. Pozwalałam spać na kolanach na zawołanie, głaskałam, przytulałam, kiedy tylko chciała, dzieliłam się kąskami przy posiłkach i być może poczuła się teraz na tyle pewnie w naszym stadzie (a tak jest, bo przestała ulegać młodszej suczce), że wysyła sygnały pozostałym domownikom. Tylko, czy ignorując ją mam pewność, że wszystko wróci do normy?