Jump to content
Dogomania

rojoklaro

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

About rojoklaro

  • Birthday 02/22/1988

rojoklaro's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. p Malgosiu , piszcie jak njaczesciej , co u maluniej ksiezniczki? wszyscy czekamy z niecierpliwoscia , jak u was , pozdrawiamy i postokroc na wiesci czekamy , Ewka

  2. Ciotki wszystkie mnie zabiją, że dopiero teraz, ja wiem, wiem, ale jakby to powiedzieć? Księżnisia Lilu zajmuje cały mój czas, w pracy choroba, telefony wyciszone, komputer gryzie. ale teraz regularnie, razem z nowymi pięknymi Lilusiowymi zdjęciami będziemy się pokazywać. pierwsze, niekończące się i nigdy nieustające publiczne podziękowania dla P. Kingi za szczęście, za ten impuls w trakcie ujrzenia małego potwora, dla Diunki za opiekę i naukę, i reszty Domku a wielka szkoda, że jeszcze nie poznałam :( zapraszamy do Nas wszystkich czterech! Zaczniemy od początku, od podróży, masa potwora nie pozwoliła na psie tabletki na chorobę lokomocyjną, zdecydowałyśmy się na aviomarin, aplikacja połówki w parówce przebiegła pomyślnie, aktywacja, transport do samochodu, ręcznik faktycznie były niezbędne, Malutka uśliniła się tak straszliwie, oj, całą drogę obydwie sobie spałyśmy, wszystko było ok, 3 minuty przed wysiadaniem - zaraz po telefonie P. Kingi Lilu zwymiotowała, na szczęście tylko raz więc nie umęczyła się aż tak bardzo, ładnie wyszła z samochodu i pierwszy rekonesans dookoła bloku, tak bardzo oglądała się dookoła, wiemy za kim... w domu, spotkanie z Kotą - nijakie - Mała mało zainteresowana a Mika zdziwiona któż to jest, a to Siostrzyczka! tak jak myślałam Lilu upatrzyła miejscówke pod stolikiem więc od razu Jej kocyk, pluszaki misiaki, padnięta podróżą spała i spała, późniejsza wycieczka do kuchni zakończyła się pochłonięciem kociego żarcia, własna miseczka nie wzbudziła zainterseowania (chyba zakupimy różową dla Lilianny, tak ją jakoś ciągnie do różu :)) wieczorny plan miał przebiegać spacerkowo ale niestety miałyśmy kryzys, miejsce pod stolikiem okazało się na tyle bezpieczne że nie chciała wyjść nawet "na szynkę", w rezultacie wyszłyśmy o 1, w sumie dobrze, cisza spokój, idealnie dla Lilu! co oni jej zrobili? wybaczcie, ale jak znajdę i dorwę... szczeniak który ma smutne oczęta, boi się ręki... kara na tego! kryzysy przeminęły szybko, nocą rozwinęła się akcja "zagryź misia", lizania całej mojej ręki i podgryzanie łokcia! miał też miejsce pierwszy szczek w domu! moja Siostra wchodząc do pokoju po prostu najzwyczajniej w świecie sobie bekła, odpowiedzią Lilu był szczek! a zdziwiony cały dom! generalnie razem z Nietoperem nie odstępujemy się na krok! a sosnowieckie Cioteczki mają może kiedyś czas? chciałabym się pochwalić Księżnisią :D [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/993c15cb277294f0.html[/URL] największy kozak w mieście, ale teraz to leżę! [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/235caa1c8a8c464d.html[/URL] pod komodą jak najbardziej ok! dziękuję K.! :*
×
×
  • Create New...