Jump to content
Dogomania

juliett

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

juliett's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Betbet']Pamiętja tlyko juliett, nie wiem ile masz lat, że chcąc pomagać musisz być bardzo silna i ostrozna. Pomagać mądrze. Wolontariusze, schroniska to ludzie. A ludzie są różni, jak wszędzie. Dlatego wszystko powolutku spokojnie. Żebyś nie miała jakichś kłopotów czy nieprzyjemności, bo niestety to się zdarza. Dużą pomocą są często ogłoszenia - to dobry początek. Każdy ma jakieś zdolności - rysowanie, pisanie, rzeźbienie, granie na czymś. To wszystko może się przydać. Nawet zrobienie kilku ogłoszeń - to może być kluczowe! Psiaki dzięki temu znajdują domy:) Skoro tęsknisz, wciąż nie możesz się pogodzić ,to oznacza że bardzo go kochałas. Kiedyś będziesz starsza, tak jak pisze sleepingbyday usamodzielnisz się. A wtedy zadecydujesz o tym kto będzie w Twoim domu.[/QUOTE] Przemyślę jeszcze wszystko z wolontariatami i wszystkimi rzeczami które są z tym związane.. Mam 21 lat i chyba jeszcze nigdy nie byłam w takiej rozsypce i nie czułam takiej pustki. Wiem, że tak trzeba było, że nie mieliśmy innego wyjścia.. Ale to okropne uczucie, że się zgodziłam na uśpienie.... Nie da się opisać tego. Za psem tęsknie i nadal go kocham. Od małego ja go wszystkiego uczyłam wszelkich komend typu siad, daj łapę, leżeć itd. Był tak kochany, że od małego wiedział, że w domu niewolno się załatwiać.. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale żadne słowa nie opiszą tego jaki był...
  2. [quote name='Betbet']A myślałaś o wolontariacie albo pomocy dla psów tutaj? Może póki co taki sposób? Świetny ten Twój psiak, sympatyczna mordka była[/QUOTE] Właśnie po przejrzeniu forum zaczynam o tym myśleć.. Poczytałam również trochę historii o innych psach i jest trochę lepiej..
  3. Mój pies miał na imię Oskar był cudownym mieszańcem buldoga francuskiego i mopsa. Umaszczenie miał czarne w brązowe pręgi z białym krawacikiem :). Wiem, że dom bez psa jest pusty i powinnam pomyśleć o czworonogu, ale niestety to nie jest zależne tylko ode mnie. Rodzice niestety nie chcą kolejnego psa.. Mówią, że za bardzo się przywiązali do Oskara, że kolejny pies nie byłby taki sam - no oczywiście, że nie bo to byłby zupełnie inny pies. Mówią, że to już nie będzie to samo.. I boją się chorób.. Mój pies od małego chorował a w wieku 8 lat musieliśmy go uśpic. Pozostał mi jeszcze szynszyl, ale psa nikt ani nic mi nie zastąpi.. A to jego zdjęcie. [IMG]http://img542.imageshack.us/img542/4378/5c521a63f8305210gen.jpg[/IMG]
  4. Witajcie jeżeli jest już gdzieś taki temat to przepraszam, ale takowego nie znalazłam.. Nie miałam też zbytnio pojęcia gdzie umieścić ten temat, ale wydaje mi się ze ten dział jest odpowiedni. Nie mogę sobie poradzić po utracie Mojego ukochanego psa.. To już 9 miesięcy, a ja dalej nie mogę sobie wybaczyć, że pozwoliłam go uśpić. Choć większość mówiła, że to jedyne wyjście do mnie i tak to nie dociera.. Jak sobie radzicie po utracie czworonoga ? Co robić by nie zwariować ?
×
×
  • Create New...