Witam,
Razem z siostrą prowadzimy kilka sklepów na bazarku. Mamy kontakt z wieloma klientami. Są sytuacje, które naprawdę wymagają wezwania ochrony lub wyproszenia kogoś ze sklepu. Nie wyobrażam sobie, że wyprosiłybyśmy klientkę, która przyszła porozmawiać, ewentualnie wyżalić się. Jesteśmy związane z handlem od 10 lat i najważniejszy jest dla nas klient. Nasze sklepy są otwarte dla wszystkich klientów i nieważne czy przyjdą zrobić zakupy, pogadać czy napić się wody, dlatego też jesteśmy zbulwersowane powyższą sytuacją, że można wyprosić kogoś, bo chciał się wyżalić.
Ponadto, akurat się składa, że znana jest nam ta sytuacja(bazarek jest mały i dużo się słyszy) i wiemy, która jest to klientka. Robi ona u nas zakupy od 5 lat, jest jedną z najsympatyczniejszych pań jakie nas odwiedzają. Wchodzi do nas z uśmiechem na twarzy i obsługiwanie jej to sama przyjemność.
Serdecznie zapraszamy panią beje2000 do naszych sklepów, niech pani się nie zrazi do robienia zakupów na bazarku...
POZDRAWIAMY :)