Jump to content
Dogomania

M@nia

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by M@nia

  1. Miałam jeszcze sytuację gdzie kolega miał owczarka niemieckiego już starszego ok 13lat bardzo długo sie go bała chyba minęło 3 miesiące kiedy byłam u nich w mieszkaniu a owczarek zaczął przynosić jej swoje zabawki wtedy była bardzo przestraszona ale potem już mniej ale i tak do końca nie udało mi się jej oswoić z nim ponieważ piesek miał problemy z kończynami dolnimi i po około kilku miesiącach całkiem był już sparaliżowany ostateczne wyjściwe mój znajomy musiał go uśpić żeby dużej się psiak nie męczył. Po 3 miesiącach zakił sobie dokładnie tej samej razy również psa i przyjechał kiedyś do mnie żeby moja sunia się z nim poznała ale że to był szczeniak i jeszcze nie wychowany chciał machnąć ją łapą a ona wtedy tak się wystraszyła że już potem odpuściłam zaprzyjaźnianie jej z nim. Nie o to chodzi, że bym nie podniosła ale ona starsznie się przestaszyła że idzie pies i dalego ją podniosłam teraz już tak nie robię ale ona i tak ucieka za moje nogi albo siada z podkulonym ogonem.
  2. Moja sunia jak najbardziej jest zaprzyjaźniona zdziećmi ogólnie z ludźmi jest nawet do obcuch dobrze nastwiona. Wcześniej jak już pisałam kiedy wychodze z nią na spacer do parku i wolno puszczam bez smyczy, rzucam jej ulubioną zabawkę i przynosi to potrafi nawet obcej osobie która powie do niej coś miłym tonem przynieść - wtedy już jest cała jej. Kiedy idę wzdłuż ruchliwej ulicy nie boi się nie ucieka nic codziennie z nią wychodzę w takie miejsca. W parku dzieci same proszą czy mogą ją pogłaskać zgadzam się a ona jest starsznie szczęśliwa. Tylko z innymi psami nie potrafi się "dogadać". Jak już na początku pisałam to miała swojego ulubionego undelka mojej babci i biegała za nim. Staram się ją oswoić z innymi psami ale jak ona się zaprze i nawet jak próbuje ją przybliżyć do innego psa to potrafi tak się wyrywać że już mnie kiedyś podrapała. A z tym małym szczeniakiem to jest tak że jak ona sobie odpoczywa a on nagłe od tyłu się do niej zakradnie i ją "sturchna" ona strasznie się denerwuje i od razu ucieka na łóżko pod krzesło gdzie tylko może się ukryć. Sunia nawet nie chce się w jego stronę popatrzeć. A kiedy wychodze z nią na spacer i widze jakiegoś kundelka od razu ją podnoszę może tu już zrobiłam bład? Bo zawsze bałam się ze coś się stanie, a kiedy widziałam ze już się denerwowała to próbowałam ją uspokoić i możliwe, że również odczówa to, że ja też się bałam? Przepraszam popełniłam bład miała więcej niż miesiąc urodziął się 4 grugnia a dostałam coś koło 14 stycznia (wtedy chyba dzieci zaczynały ferie) bo miałam wolne.
  3. [quote name='evel']zacząć traktować tę biedną sunię jak [B]psa[/B]. Nie baw się w rozmnażanie, bo jak widać nie masz o tym zielonego pojęcia, ewentualnie wyprodukujesz kolejne kundelki w typie yorasków, oczywiście o ile suka i młode przeżyją Twoje eksperymentalne mnożenie ich...[/QUOTE] Ona nie jest biedna! czy ja oskarżam cie ze źle wychowujesz swojego pas [B]nie wiec ty tak też nie rób!!![/B] Moja suczka wiele potrafi i byś się zdziwiła gdybyś wiedziała. Od małego była dobrze wychowana, jakoś teraz obecnie nie sika mi w domu to chyba coś to oznacza potrafi chodizić na smyczy bawi się jak normalny pies i wiele razy ja prtóbowałam zaprzyjaźnić z innym psem ale jeśli sama nie chciała to co może miałam ją do tego zmuszać czy ciebie do czegoś zmuszają pies też zwierze, żyje, czuje i ma uczucia ale skoro ty o tym nie wiesz to ty nie masz pojęcia co to znaczy mieć psa!
  4. Powiem ci tyle że ona jest traktowana jak pies a że ty masz kundelka czy innego psa to nigdy nie zrozumiesz postepowania Yorka. Prosze Cię bardzo zakup sobie takeigo pieska a potem porozmawiamy bo mam duzo znajomych posiadajacych taka rase i sami stwierdzili ze ich psy rowniez sa wybredne. Ja bardzo dobrze wychowuje swojego psiaka jak ktos nie kocha tak psa zeby poswiecic mu cale zycie to nigdy tego nie zrozumie. Jak mozna tzrymać psa na łańcuchu uwiązanego tyle się o tym słyszy. [B]A moj piesek nie jest z pseudohodowli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [/B]Bo jak już wcześniej pisałam dokładnie widziałam gdzie przebywają psy i nawet sam hodowca posiada taki certyfikat do mozliwosci sprzedazy malych szczeniaków, wiele medali z wystaw. A jego chodowla nie kończy się na Yorka ale również ma koty i inne psiaki. A co do rozmnarzania to nie o to się [B]pytam[/B] tylko jak sobie poradzic z tym problemem zeby zaczęła przywiązywać się do innych psiaków. Moja sunia boi się do niego zbliżyć powąchać go, to tu jest problem a nie w rozmnażaniu. Bo to już chyba moja sprawa czy będe chciała ją dopuścić czy nie. Napisałam aby się dowiedzieć jak mam ją z tym szczeniakiem oswoić a nie wysłuchiwać jakiś bredni, że moja sunia pochodzi z pseudohodowli skoro wiem i mam 100% pewność, że z niej nie pochodzi!!!
  5. Otrzymałam ją kiedy miała miesiąc, dokłądnie 4 stycznia, ponieważ wtedy była zima wiec przez pierwsze ok 2 miesięcy nie wychodziła na dwór potem pomału była uczona sikania na dwoże a ponieważ mieszkam w domu wiec to nie był problem. Bardzo szybko zaczęła wszystko pojmować potrafi wykonać proste komendy i ładnie chodzi na smyczy. Możliwe, że ją zabardzo rozpuściłam ponieważ od małego pozwalałam jej spać u mnie w łóżku i tak jest do tej pory. Jest wybredna bo jak jej daje chrupki to potrafi rozrzucić je po całej kuchni co oznacza, że ma ochotę na mokry prowiant. Nigdy nie został uderzona (bo ja bym nie potrafiła za mocno ją kocham), jak coś zrobiła to podniosłam głos a wtedy ona podkulała ogon i potem sama po ok 15 min przyszła i się przymilałą w zamian przeprosin. Pierwszy kontak z psem odbył się na odległośc ok 6 miesiecy dokładnie nie pamiętam był to starszy kundelek mojej Babci. Przyjeżdżałam tam co tydzień i jakoś tak w 3 tyg. zaczęla go zaczepiać kiedy on do niej podbiegał i obwąchiwał kładła się na plecach i udawał "martwą". Ale kiedy umarł już nie miała się z kim bawić. A ponieważ mieszkam na uboczu miasta więc nie ma tu dużo osób wychodzących z psami podobnymi wilkością do mojej suni raczej wogóle nie ma. Kiedy jedzie z mną na wycieczkę np. w góry do innych osób podbiega ze swoją ulubioną zabawką i się nie boi tylko odstraszają ją psy. Zawsze podkula ogon i siada a kiedy jakiś pies próbuje podejść to zaczyna warczeć. A co do wydarzeń z obcym psem to nie przypominam sobie ona raczej chowa się za mną. A kiedy jest u siebie w domu albo nawet u znajomych wychodzi na łóżko najwyżej jak się da. Kiedy zaczęły jej rosnąć stałe zęby musiała mieć operację na mleczaki, ponieważ same nie chciały wypaść. Ja to doskonale rozumiem ze ciąża może być zagrożona i, że wtedy będzie potrzebne cesarskie cięcie. York a szczególnie taki mały może rowbież mieć urojoną ciążę. Mam bardzo dobrą panią weteryniarz, z którą mogę być pod stałym kontaktem dzień i noc jak zajdzie taka potrzeba. Również wiem, że lepiej wcześniej nawet podczas pierwszej cieczki dopuścić do pieska, ponieważ jeszcze Yorki ( szczególnie takie rasy jaką ja posiadam ) mają jeszcze nie zrośnięte kości. I jeśli ona nie będzie chciała mieć młodych to ja jej nie będe zmuszać. Również kiedy wchodzę z nią do weterynarza ona starsznie się zapiera czuje zapach innych psów, cała się trzęsie i muszę brać ją na ręce, bo inaczej będzie tarła całym tłowiem po podłodze. Ale tu nie chodzi o to rozmnażaniej jej ale jak ją przekonać do innego psa bo na tym mi zależy. Zależy mi na tym żeby nie odczówała lęku.
  6. [QUOTE]I żaden dobry hodowca nie sprzedaje ani nie kupuje szczeniąt na wystawach! Przyjeżdżają tam tysiące obcych psów, to ogromny stres dla szczeniąt, masa możliwości złapania choroby zakaźnej, a przecież małe powinny być jeszcze na kwarantannie po szczepieniu. To nie jest żadna hodowla tylko najzwyklejsze pseudo, a ten człowiek, znajomy czy nie, zwyczajnie oszukał Cię z mnóstwem rzeczy. [/QUOTE] A co do matki i ojca mojego pieska to nie byli kupieni jako szczeniaki tylko juz starsze pieski. I mam pewność, że to nie jest pseudohodowla.
  7. A co do pseudohodowli to może i mój piesek nie posiada rodowodu chociaż z tej chodowli co wzięłam suczke miałam taką opcję ale nie miałam 2500zł bo to jednak dość duży wydatek więc ona jest z rodowodem ale ja nie mam tego papierku więc tylko tym się różni. A przed zakupem zawsze sprawdzam w jakich warunkach żyją zwierzęta a że nawet to był dobry znajomy więć nie małam podstaw do sądzenia inaczej, (Kiedy tam przyjechałam to nawet nie umawiałam się na daną godzinę i dzień więc to nie było przygotowane...) Pieski zastałam w jak najlepszym stanie już po szczepieniu i odrobaczeniu. Więc miałam pewność, że będą w pełni zdrowe. A chodowla jak najbardziej była pewna, ponieważ psy do rozrodu były zakupione na zagranicznych wystawach.
  8. Chciałam żeby miała młode ale tylko dla siebie nie zamierzam ich sprzedawać. A moja suczka i tak nie jest najmniejsza bo jak wziełam małego pieska to jego matka przed zajsciem w ciąze ważyła 1,15 a ojciec 80dag. i jak się dowiadywałam od weterynarza to bez problemu może mieć małe ale wiadomo przy porodzie mogą się okazać jakieś komplikacje i możliwe, że będzie pomoc weterynarza. Ale nawet to tym się tak nie przejmuje jeśli nie będzie mieć młodych. Tu chodzi o to, że ona jest bardzo strachliwa. Sali np. jak sobie leży spokojnie a on nagle podbiegnie do niej to odrazu się denerwuje i nawet dzisiaj zauważyłam, że zaczęła na niego warczeć. A mały też nie jest bez winy bo ją strasznie zaczepia. Wcześniej jakieś 2 miesiące temu kupiłam królika z początku strasznie była o niego zazdrosna , atakowała go ale minęły dwa dni i sama za nim biegała i przyprowadzała go jak sie gdzieś zapodział - była taka opiekuńcza. A z tym małym szczeniakiem nie jest tak samo. Zaczęłam się zastanawiać czy nie zabrać jej na szkolenie z wychowania psów ale to troszkę kosztuje :( ...
  9. Moja suczka Sali (York-miniaturka waga 1,35kg, wiek 2,5lat) strasznie boi się innych psów już nie mówie tu o dużych ale szczeniaków również. Ostatnio zakupiłam drugiego Yorka również miniaturkę, przebywa u mnie w domu już ponad 2tygodnie i dalej się do niego nie przekonała. Na samym początku nawet była do niego miło nastawiona ale nie podchodziła, tylko raz zdarzyło się jej pomerdać ogonem. Kiedy maluch chce się z nią pobawić odrazu ucieka możliwe, że jest to spowodowane tym że od czasu do czasu mały na nią szczeka i podgryzuje ze złości? Ale nawet jak nic nie robi ona momentalnie odwraca wzrok nawet nie chce na niego spojrzeć. Wcześniej próbowałam ją przekonać do innych psów jeździłam z nią do znajomych również mających Yorka, ponieważ chciałam aby miała młode. Ale tak panicznie się boi, że jak widzi innego psa to potrafi się wspiąć na głowę. A kiedy wracam do domu jest tak obrażona, że potrafi nie jeść ze złości na mnie. Co mam zrobić? Nie planuje oddać małego szczeniaczka ponieważ też się już bardzo do niego przywiązałam... A Sali okazuje tyle samo miłości co wcześniej a nawet więcej więc już nie mam pojęcia co dalej robić a nie chce żeby tak było zawsze...
×
×
  • Create New...