Jump to content
Dogomania

ArturŚląsk

Members
  • Posts

    46
  • Joined

  • Last visited

ArturŚląsk's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pewnie, że umowę spisałem. Nowa włascicielka Norbiego zadzowniła do mnie wczoraj... Są zachwyceni pieskiem, świetnie się dogaduje z dziecmi. Oduczyli go wskakiwac na werslaki i łózka. Tylko zapomniałem zapytac jak się teraz wabi. Aż mi lepiej jak mma jakies informacje.
  2. Niestety nie mam żadnych informacji na temat Norbiego. Jego nowa rodzina obiecała wyslac zdjęcia po dwóch tygodniach od adopcji ale nic nie przyszło. Ja jakoś nie mam odwagi do Nich napisać.
  3. To szkolenie kosztuje ok 550 zł :/. Nie ma na to szans :( Może uda mi się zeralizowac jeden z pomysłów Millana jak przeczytam książkę. Dziękuję za rady i pomoc.
  4. Książka Millana juz zamówiona. Widziałem kilka programów Jego autorstwa w tv i byłem pod wielkim wrażeniem. Co do ciągnęcia podczas spacerów to odciągaałem suczke w przeciwna stronę to ona wtedy ciągnęła w innym kierunku i tak ciągle. Z wchdzeniem do mieszkania tez jest problem zawsze pierwsza sie pcha i nie da się zatrzymać. A szczekanie na inne psy kończy się tym, że jak odległośc od drugiego psa się zmniejsza to kaja stawia siersc, nasepnie zwija ogon pod siebie i albo sie przewraca na plaecy i zamiera w bezruchu albo sika pod siebie ze strachu.
  5. Rzeczywiście Kaja obszczekuje wszystkich i wszystko ale ja myślałem, że mała i wyrosnie, nie przypuszczałem iż może to być początkiem innych problemów poza tym strasznie ciągnie. Chodzi teraz w obroży (dwie pary szelek pogryzła) ale ni przeszkadza jej to i ciagnie do tgo stopnia, że jej przód sie podnosi i skacze na tylnich łapach... Jak można tresowac takie maleństwo? Zawsze wyprowadzam ja w to samo miejsce ale nie spuszczam ze smyczy bo boję się, jej głupich pomysłów. Czasem ajk ide do znajomych na działkę to wtedy moze tam pobiegac sobie bez smyczy. Jak jestem w domu to jest super grzeczny pies, jak wychodze to czasem tez...
  6. To z tego co piszecie wnioskuje, że moja suczka nie ma leku separacyjnego bo najwieksze zniszczenia sa w kuchni. Nie zachowuje się nerwowo jak mam wyjsc z domu i nie piszczy pod drzwiami jak je zamykam. Mówię jej tylko zostań i wtedy wie, że wychodzę sam bez jej towarzystwa. Zabawek ma sporo i tych piszczących psich i zwykłych przytulanek, które ubóstwia. Teraz jest kilka dni spokoju, ale jak znów ja napadnie to zniszczenia się pojawią. Aha, zawsze przed moim wyjściem wyprowadzam ją na dwór.
  7. Ja myslałem o odgrodzeniu kuchni jak wychodzę z domu. Nie mam tam drzwi i piesek biega po kuchni i przedpokoju jak mnie nie ma. Pozostała częsc mieszkania jest zamknieta, wszystkie kable zabezpieczone. P{ieskowi nic nie grozi tylko wyposazenie mieszkania jest zagrożone. Racja, Kaja jest traktowana jak dziecko ale jakoś nie potrafie traktowac Jej inaczej ani tresować. Wiem, że to moja wina a nie psa ale jak spojrzy na mnie tymi sowimi oczkami i pomerda końcówka ogonka to wymiękam i tym mnie opanowała. Nauczyłem ja reagować tylko na nie wolno i zostań, myslę że od mieszańca z jamnikiem nie mozna wiecej oczekiwać. Ona ma posłania w kazdym pokoju i w kuchni a spi ze mna w łóżku. Skrada ise do niego jak ja zasypiam O skarpetce nie myslałem, ale spróbuję. Co do klatki to troche sie obawiam, jakos nie widze Jej tam. Jak jedziemy gdzies autem to zamykam ja w kontenerze, sama z checia do niego wchodzi. Ale za mały jest by byc tam dłuższy czas a i z palstikiem jej ząbki poradzą sobie bez problemu.
  8. Witam szanownych Forumowiczów, pewnie niektórzy znaja mnie z poprzendiego postu, gdy szukałem domu dla psa znalezionego na ulicy. Ale do rzeczy... Posiadam 9 miesiaczną suczkę, mieszańca z jamnikiem. Zaadoptowałem ją jak miała 2 miesiące, aby nie była sama przygarnąłem też kota. Problem w tym, że gdy wychodze do pracy psina dewastuje mieszkanie, pogryzła juz podłoge, tapety, listwy przypodłogowe, futryny, teraz zabiera się za nowe meble. Ma wiele zabawek, kości do gryzienia, spryskiwałem meble preparatem, który miał ja zniechecic ale ona go zlizuje... Już nie wiem co mam robic, za kazdym razem jak wracam do domu to boje się otworzyc drzwi i zobaczyc niespodziankę jaka moja suczka mi przygotowała. Aha, pozostała jej choroba sieroca i nie wiem czy ma to jakiś związek. Jak sobie poradzić z tym problemem? Dziękuję za pomoc.
  9. Z tego wszystkiego zapomniałem Wam podziękować. Gdyby nie Wy, Norbi nigdy nie znalazłby nowego domu. WIELKIE DZIĘKI
  10. Na parterze mieszka owa rodzina z dziecmi, na pietrze dziadkowie. Norbi zmaieszka w domu w Tarnowskich Górach; dzieci przyzwyczajone są do psa i wiedza co moga a czego nie mogą robić. Podpisałem z nowa rodzinką Norbiego umowę adopcyjną, zasrzegłem tam, że nie moga oddac go do schroniska tylko musi wrócić do mnie. Brakuje mi teraz bardzo tego czworonoga, tak pusto się zrobiło, nie sądziłem że tak bardzo się do niego przywiążę. Jak Ci ludzie wyszli plakałem jak małe dziecko - a jestem dorosłym facetem. Nie sądziełem, że tak zareaguję.
  11. No i Norbi znalazł nową rodzinę i dom. Nowi własciciele mają domek z ogródkiem i wydawali się być bardzo sympatycznymi ludźmi. Ale jak go zabrali... myslałem, że serce mi pęknie, to jest jedna z najgorszych chwil w moim życiu..... ;(
  12. Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam ale miałem problem z internetem. Telefon był jeden, zadzowniła pani z Tarnowskich Gór, ma przyjechac w środę ale mam obawy... Owa pani ma trzyletnie bliźniaki i boje się o ich relacje z Norbim i odwrotnie. No nic, zobaczymy czy przyjedzie i jakie będą tego efekty. Dam Wam znać :)
  13. Dzisiaj miałem jeden telefon w sprawie Norbiego, rozmowa wygladała tak: - A ten Norbi to ile ma lat? - młody 2,3 - a to nie urośnie już? - nie, juz zostanie taki mały. - aha, to dziękuję. Tyle.. Nie wiem o co człowiekowi chodziło, moze jeszcze zadzowni.
  14. Norbi ciągle jest na allegro. Ja też staram się umieszczać ogłoszenia gdzie się da. Nawet pisze na czacie, że oddam psa ale bez efektu. To kochany piesek ale musi mieć nowy i dobry dom. Dzięki za pomoc :)
×
×
  • Create New...