Jump to content
Dogomania

hako

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by hako

  1. Witajcie :), Jestem już po wizycie u weta. Zdjęcie rentgenowskie nic nie wykazało. To znaczy na bank w środku nie ma martwego płodu czy objawów ropomacicza :). Choć facet trochę mnie zaniepokoił, bo stwierdził, że na zdjęciu widać coś al'a guzy jelita, ale to był pokarm, bo moja mała niestety nie wypróżniła się przed badaniem. Poza tym nie ma żadnych objawów świadczących o tym, że to może być coś groźnego. Ufffffffffff. Z pochwy leci jeszcze ta wydzielina z krwią, ale jest jej mniej, co dokładnie widać po kąpieli (nóżki nie są brudne od krwi). Temperatura w normie, normalne zachowanie... Czego chcieć więcej ? :). Dziękuję Wam za wszelkie informacje i pomoc.
  2. [quote name='strix']Twój weterynarz to jakiś, za przeproszeniem, idiota. Od tego są anestetyki i srodki przeciwbólowe, żeby je u psa stosować. Jeśli pan nie potrafi dobrać dawki dla yorka, to chyba nie rasa jest temu winna? Samiec czy jego brak nie ma znaczenia. Stan zapalny może się przerodzić w nowotwór śluzówki macicy. Jedynym sposobem zapobiegania guzom macicy jest STERYLIZACJA. Takie guzy dają przerzuty i wtedy dopiero będzie Twojego psa bolało. Oczywiści wstrzymaj się, aż suka skończy karmić młode i nabierze sił. I może zmień weterynarza. Tyle ode mnie.[/QUOTE] Ale wiecie co ? To jest jakiś paradoks, bo ten weterynarz też jest właścicielem yorka, więc powinien się orientować. Pojechałam dziś znowu do niego i dał mojej małej 6 zastrzyków (witamina E na krzeliwość, antybiotyk przeciwzapalny, wapno, witamine B i coś na ogólne wzmocnienie. Sprawdził oczy malutkiej i dziąsła i powiedział, ze są ok. Ma trochę obniżoną temperaturę przez utratę krwi. Dał mi jeszcze skierowanie na rentgen jamy brzusznej. ponownie sprawdzał pieska i tym razem coś wyczuł. Jak sam powiedział może to być pokarm zalegajacy w jelitach,bo nie było to twarde, ale dla pewności dał skierowanie na dodatkowe badanie by wykluczyć niewykształcony płód bez kręgosłupa, którego mogło nie wykryć USG. Jego zdaniem suczka się oczyszcza i krwotok mógł powstać na skutek usuwania łożysk (macica została podrażniona). Kazał też przemywać suczkę rumiankiem co już zrobiłam. Mimo tego jutro jadę jeszcze do kliniki, którą polecili zaprzyjaźnieni hodowcy. Reasumując : - z pochwy wycieka śluzowata krew o jaskrawym kolorze, bez zapachu - nie ma ropienia - pies zachowuje się normalnie, je, pije, karmi szczenięta - dziąsła i powieki są ok Jak powiedziałam jutro wybieram się do kliniki oddalonej od mojego miejsca o ok. 2h drogi, daleko, ale to nie ma znaczenia. Bardzo mi ją polecali. Dzwoniłam dziś i jestem umówiona na wizytę. W tym czasie moja mama zaopiekuje się maleństwami. Proszę, trzymajcie kciuki by wszystko poszło ok.
  3. Też chciałam ją w najbliższej przyszłości wysterylizować niezależnie od tej dolegliwości (pytałam czy to może generalnie wydłużyć życie), ale weterynarz stwierdził, że skoro nie ma w pobliżu samca i nie wygląda mu to na ropomacicze, to nie ma potrzeby męczyć psa. Powiedział mi, ze yorki są bardzo wrażliwe na ból, wszelkie zmiany i źle to znoszą. Opowiadał mi o suczce Yorkshire terrier, którą sterylizował jakiś czas temu. Podobno nie chciała jeść przez ponad tydzień i była bardzo apatyczna, dlatego teraz jestem miedzy młotem a kowadłem. Na pewno zapytam jeszcze o sterylizację innego weterynarza.
  4. Boże, ja się chyba zastrzelę jak coś jej będzie :-(:-(:-(. Już tyle dni po porodzie, a jej cały czas leci sporo śluzowatej krwi (kolor mocno czerwony, bez zapachu) :-(. Do innego weta mogę wybrać się dopiero jutro. Byłam już u dwóch, ale jakoś mnie nie uspokoili. Wiem, że możecie uznać mnie za histeryczkę, ale przy poprzednich porodach naprawdę tak nie było :-(.
  5. Oczywiście, że mała ma uprawnienia hodowlane. W innym wypadku nigdy bym jej nie kryła. Mimo tego, że ma takie uprawnienia, to nie prowadzę regularnej hodowli. Nigdy nie zależało mi na tym by ją prowadzić. Mam tylko ją, a teraz chciałam zostawić szczeniaka by mieć później coś po niej. Pozdrawiam.
  6. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Suczka ma 7 lat. Nigdy nie była kryta co cieczkę. Zgadzam się, iż dopuszczanie psa za każdym razem jest zwyczajnie nieludzkie. Zdecydowałam się teraz ją pokryć raz jeszcze ponieważ chciałam zostawić szczeniaka "z jej krwi", bo jest to moja najukochańsza psinka o wspaniałym charakterze. Zależało mi by w odległej przyszłości gdy już jej nie będzie mieć "coś" z niej, a to był już praktycznie ostatni dzwonek. Przejrzałam masę stron na temat ciąża/poród i niby jest napisane, że organizm się musi oczyścić, ale ja i tak strasznie się martwię, bo jeszcze tak nie było. Po świętach pojadę jeszcze do innej kliniki na konsultacje. Zadałam pytanie na forum, bo to mi spokoju nie daje i mam problemy ze snem z tego powodu :(. Nie wybaczyłabym sobie gdyby przez moje zaniedbanie mogłabym przeoczyć coś co ma diametralny wpływ na jej zdrowie.
  7. Czy krew tyle dni po porodzie jest dopuszczalna? Dodam jeszcze, że jest to jej 3 poród.
  8. Witam, Bardzo proszę o pomoc. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić Tydzień temu moja sucza urodziła 5 zdrowych szczeniaczków. Nie był to pierwszy poród. Wszystko odbyło się bez komplikacji. Wszystkie łożyska zostały usunięte, ale z suczką dzieje się coś niedobrego . Oczyszczała się przez kilka dni wydalając plyny koloru ciemnego. W czwartek zaczęła krwawić (nie tylko przy siusianiu). Nie mam pojecia dlaczego . - Byłam już 3 razy u weta. Suczka dostała zastrzyki witaminowe na ogólne wzmocnienie i wapno. Jutro kolejna wizyta. - zrobiłam jej USG, które nie wskazało, iż coś zostało w środku, weterynarz też macał i nic nie wyczuł. - Mała nie ma gorączki, je i pije normalnie, nie jest apatyczna Jednak bardzo się boję, bo nigdy tyle dni po porodzie nie leciało jej tyle krwi. Wet powiedział, że może się oczyszczać jeszcze, ale dla mnie to długo, zwłaszcza że maluchy urodziły się 17.04. Nigdy przy wcześniejszych porodach tak nie było . Proszę napiszcie czy jest to dopuszczalne, a jeśli nie to co mogę więcej zrobić ?:-(
×
×
  • Create New...