hehe... tak właśnie myślałam :) co nie zmienia faktu, że mój Pakuś jest najśliczniejszym pieskiem na świecie :) a jak już jestem na tym formum to chciałąbym się poradzić. piesek jest zdrowy, strasznie wesoły, zaklimatyzował się u nas błyskawicznie. najbardziej upodobał sobie właśnie mnie i ciągle za mną chodzi. na początku uważaliśmy to za bardzo słodkie, ale teraz boję się, że z czasem przez to stanie się zbyt nerwowy. bo nawet śpiąc "czuwa". jak ja wychodzę z pokoju do pokoju, to on się zrywa i na "śpiąco" drepcze za mną. jeśli przesadzam to proszę nie śmiać się ze mnie. to mój 1wszy czworonóg i chcę mu nieba przychylić ;)