Witajcie ... nas też dopadło to choróbsko ... co prawda czekam na wyniki ale vet powiedział, że to będzie tylko potwierdzenie ... patrząc na psa ma pewność .... miesiąc temu jak byliśmy na strzyżeniu to go po prostu nie poznał ... myślał, że to wodobrzusze ... ale jednak potem sie okazało, że nie ... myslałam, że rak to najgorsze co może nas spotkać ale jak czytam to okazuje się, że nie :( cóż zrobić oscar - sznaucer miniatura - jest od 3 tygodnie na karmie hepatil regenerującej wątrobę bo ta też niestety zaczęła mu siadać, bierze również tamoxifen - hormon na guzy w tyłu ... kiedyś lekarz żartował, że ma wisienki ale teraz to cały orzech się zrobił ... hormon u nie bierze wciąż tylko zaczynamy podawać jak się źle dzieje ... najbardziej przeraża mnie cushing .... nie wiem co robić, myśleć ... pozostaje tylko czekać ... czekać tylko na co ... po karmie widzę znaczącą poprawę w zachowaniu psa zaczął szczekać, wskakiwać na łóżko :) zobaczymy co będzie się z nim działo później, na pewno nie chciałabym żeby cierpiał