Łucja Czajka
New members-
Posts
2 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Kraków
Łucja Czajka's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Czemu sama nie możesz nic zrobić? Nie możesz zgłosic na policję, zrobic jakies zdjęcia? Jeżeli masz skonczone 18 lat to sama możesz to zgłosić.
-
Jestem dorosłą osobą, mam 29-letniego syna wspomagającego mnie, psychicznie i finansowo, w pomocy zwierzętom. Mam wieloletnie doświadczenia w opiece nad psami i kotami. W latach młodości, wraz z moim TZ, wykupiliśmy koszmarnie zabiedzonego i schorowanego ON-ka, którego wychowaliśmy na psa lawinowego pracującego w GOPR. W domu zawsze były i są psy i koty "z odzysku". Aktualnie mieszaniec owczarka kaukaskiego z bezwładem tylnych nóg - porzucony przez „ratowniczkę” w jednej z lecznic - obecnie na wózku, suka w typie wilczaka przygarnięta z krakowskiego schroniska, oraz 8 kotów "specjalnej troski". Właśnie adopcja tej suki nasunęła mi myśl by pomóc czynnie temu schronisku. W związku z tym w sierpniu ubiegłego roku podpisałam deklarację wolontariusza i rozpoczęłam regularną czynną pomoc. Między innymi, poza wyprowadzaniem, czesaniem psów i pomocy w adopcjach, będąc tam, wyręczałam pielęgniarzy i lekarzy w takich czynnościach jak: 1. czyszczenie psom uszu, 2. przemywanie psom oczu, 3. kąpiel nóg psa Matadora chorego na nużycę 2 razy w tygodniu przez dwa miesiące i zakup dla niego 3 dawek leku o nazwie Stroncholdt Będąc tam kilka razy w tygodniu zaczęłam zauważać mnóstwo nieprawidłowości, na które usiłowałam zwrócić uwagę Personelowi, Kierownikowi schroniska i wreszcie Pani Prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. A oto te nieprawidłowości: 1. prowadzenie psa w schronisku na zaciśniętej pętli, 2. karmienie psów raz na dobę, byle jakim pożywieniem, często zmienianym bo pochodzącym wyłącznie z darów, 3. przebywanie psa w wilgotnej budzie bez przedsionka, lub stłaczanie psów w zagrzybionym boksie gdzie psy stare i słabe często są niedopuszczane do pokarmu i gryzione przez silniejsze, 4. karmienie psów przez personel kośćmi z kurczaka, 5. traktowanie niezniszczonych kocy i kołder z darów, jako przedmiotów jednorazowego użytku nie nadających się do prania,. 6. niedbałe sortowanie odpadów bytowych i weterynaryjnych. Ponieważ moje uwagi i interwencje były permanentnie lekceważone, w styczniu udałam się do V-ce Przewodniczacej Rady Miasta Pani Małgorzaty Jantos na dyżur, usiłując Jej przedstawić moje uwagi dotyczące funkcjonowania Krakowskiego schroniska, finansowanego z budżetu Miasta Krakowa. Pani Radna zanotowała pobieżnie moje uwagi i nie informując mnie o treści pisma wysłała je Zastępcy Prezydenta Miasta Panu Tadeuszowi Trzmielowi. Na pismo to otrzymałam 10 lutego 2010r. odpowiedź, którą można przeczytać pod linkiem: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1002.jpg[/URL] W odpowiedzi na to pismo wysłałam do Zastępcy Prezydenta pana Tadeusza Trzmiela w dniu 24 lutego pismo o treści: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L2001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L2001.jpg[/URL] W międzyczasie ktoś z Urzędu Miasta powiadomił Zarząd Krakowskiego TOZ o moich skargach na działanie schroniska co zaowocowało Zebraniem Zarządu i wykluczeniem mnie z szeregów wolontariatu: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3002.jpg[/URL] , jeszcze zanim otrzymałam odpowiedź na moje pismo od Pana Zastępcy Prezydenta Tadeusza Trzmiela, które można przeczytać: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4002.jpg[/URL]. Na dalszą korespondencję z Urzędem Miasta i Krakowskim TOZ brak mi czasu. Pracuję, mam w domu mały prywatny azyl, dokarmiam okoliczne koty. Nie jestem w stanie udokumentować tego wszystkiego co zobaczyłam i usłyszałam. Doszłam do wniosku, że Krakowskie Schronisko pod Zarządem. Krakowskiego TOZ jest niereformowalne. Przestudiowałam stronę [URL="http://www.krakowskieschronisko.republika.pl"]www.krakowskieschronisko.republika.pl[/URL] założoną w 2004 roku. Z kontroli przeprowadzonej w schronisku przez RIO wynikło niewiele, poza brakiem iluś tam zwierząt, bałaganem w opisach zwierząt, nagminnymi "upadkami" kotów, nadużywaniem pieniędzy miejskich na wojaże ówczesnego kierownika, "drobne" potknięcia przy zakupach i braku przetargów na świadczenia dla schroniska. Zaowocowało to głównie zmianą kierownika schroniska, wyłonionego następnie w konkursie, który to kierownik zresztą szybko ze schroniska zniknął. Chyba następnego kierownika już mianowała sama Pani Prezes. Natomiast urzędniczka odpowiedzialna z ramienia Miasta za schronisko, która spowodowała w nim kontrolę, pożegnała się ze swoim stanowiskiem w Urzędzie Miasta. Jeżeli ktoś zechce mnie wspomóc w dokumentacji fotograficznej (zdjęcia datowane) stanu zwierząt w schronisku, stanu obiektów schroniska, świadczenia o odnoszeniu się personelu do adoptujących zwierzęta, stanu zaadoptowanych zwierząt, piszcie na mój adres mailowy. Będę do mojej skrzynki zaglądać raz w tygodniu (nie mam w domu Internetu) i postaram się odpowiedzieć na wszystkie wspierające mnie maile. Przypuszczalnie będzie to sobota lub niedziela. Tak samo raz w tygodniu zajrzę do tematu, który założyłam na forum.