po 1. cena konsultacji wynosi ok 150 zl... a poinformowano mnie, ze to jedna z wielu wizyt i kazda jest tyle samo platna. na pierwszym spotkaniu chcialo go tylko zobaczyc i wysluchac w czym jest problem... jeden z behawiorystow "zyczyl sobie" 700 zl za nauke... Nie chce wydawac pieniedzy na spotkania z kims kto niby jest behawiorysta a nie pomoze mojemu psu. a po kursie, ktory trwa weekend jakos nie wierze w cudowne mozliwosci...
po 2. radzono mi abym przyzwyczajala psa do klatki dajac mu tam smakolyki i nie zamykajac w niej na poczatku- ale od razu z niej wychodzi
po 3. Kiedy jestem z nim w domu zachowuje sie wzorowo, nie zalatwia swoich potrzeb, niczego nie niszczy
po 4. jest dziwnym psem bo mimo ze ma duzo zabawek poza prawdziwymi kosciami nie interesuje go wlasciwie nic
po 5. maly ale wariat- to odnosnie niedowierzania, ze maly pies moze zrobic duze szkody
po 6. zostawianie smakolykow nie pomaga- one go nie interesuja kiedy mnie nie ma- jak wracam sa nietkniete
po 7. on na spacerach rusza sie , a w domu lezy plackiem
po 8. odzywiam go dobra karma, do weta tez chodze
aaa odnosnie jeszcze kennel- on niechetnie do niej wchodzi:roll: jak go w niej umieszcze to potrafi siedziec w tych sikach itd.:-(
reasumujac: potrzebuje pomocy
mam urlop i mam mozliwosci obecnie aby go "wyleczyc"...
mam ustalic mu plan dnia? jakies zalecenia? i inne tego typu?