Jump to content
Dogomania

goska1962

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

About goska1962

  • Birthday 05/11/1962

goska1962's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Suczka od wczorajszego popołudnia w nowym domu. Adoptowali go rodzice dziewczyny, która u mnie pracuje. Z tego co wiem to dzisiejsza noc minęła spokojnie. Sunia lgnie do ludzi, spała z nowymi właścicielami w łóżku. Dzisiaj wizyta u weterynarza. Pozdrawiam Gośka
  2. Dziewczyny dajcie znać gdzie mam zwrócić pieniążki. Pozdrawiam Gośka
  3. Bruno (dla mnie już na zawsze Bruno) pojechał do swojego domku. Pan przyjechał po niego. Bruno go poznał. Pan wyszedł na chwilkę z domu przestawić samochód. A Bruno został. I od raz było widać, że jest zdenerwowany i zestresowany, że Pan go zostawił. A potem............ pies się przykleił do Pana i został wygłaskany za cały ten czas jak go nie było. Pan oddał pieniążki za leczenie itp. Jak pies uciekł z domu to Pana nie było na miejcu. Pan Tomek dowiedział się o tym, że pies zginął po dwóch dniach. Pies chodził z wizytą do suczki z cieczką u sąsiadów. Sąsiedzi nie byli z tego zadowoleni, bo wcześniej podrapał im drzwi. Najprawdopodobniej ktoś go wywiózł do lasu i przywiązał do drzewa. Pan Tomek powiedział, że dojdzie kto to zrobił. Pan Tomek prosił, aby wszystkim zaangażowanym podziękować. Gośka
  4. Pierwsza nocka minęła nam bardzo spokojnie. Bruno już wieczorem nie bardzo chciał wychodzić na dwór (za dnia jest zdecydowanie odważniejszy) i przysypiał. Wieczorkiem zasnął i obudził się koło siódmej. A potem to już regularnie sprawdzał czy jesteśmy w łóżku i nadal go lubimy :) Pozdrawiam Gośka
  5. Tak na gorąco: Psiak ma się dobrze. Dziewczyny przywożąc go z Barta zrobiły Bruna, bo jakoś nam bardziej pasuje. Najdziwniejsze jest to, że jak go tak wołamy to przychodzi. Narazie się socjalizuje z naszymi sukami. W całej tej sytuacji chyba on sobie z tym najlepiej radzi. Misia trochę jest zazdrosna, trochę się go boi. Zuzia radzi sobie lepiej, ale to ona tu dominuje. Z kotem (bo też takowego mamy) po wspólnym obwąchaniu się pełna akceptacja. Pies trochę przebywa pod drzwiami wyjściowymi, jakby czekając na kogoś. Jak ktoś nowy jest w domu, a później wychodzi to ma ochotę pójść sobie z nim. Po przyjeździe obszedł wszystkie kąty, obwąchał. Chętnie wychodzi na dwór. Zaczepia Zuzię i Misię i prowokuje do wspólnej zabawy. Szczerze powiedziawszy mamy wrażenie jakby w tym gronie nie był od kilku godzin, ale od zawsze. Nie ma większej różnicy w zachowaniu pomiędzy nim a moimi suczkami. Przylepa okropna. Nie chciał jeść suchej karmy, ale kiełbaskę jak najbardziej. Jeżeli chodzi o zdrowie to według mnie nie jest najgorzej. To co jak narazie mnie niepokoi to ten guzioł z boku (spał na nim, więc chyba nie boli) i takie dziwne mimowolne kłapanie zębiskami (jak śpi to nie ma tego). Nie wyczuliśmy żadnych bolesnych miejsc. Na pysku widać te ślady po przejściach, ale się goją bez problemów. Narazie się poznajemy i aklimatyzujemy. Jak skończymy brać antybiotyki to odwiedzimy weterynarza. Pozdrawiam Gośka
  6. Cześć! Mam na imię Gośka. To u mnie ma być ten DT dla psiaka. Mieszkamy pod Wałczem w domu z ogródkiem. Jestem właścicielką dwóch suczek posokowców - starszej pani w wieku około 10 lat (adopcja) i wiecznego szczeniaczka w wieku 5 lat. Wstępnie umówiłam się już na przekazanie psa. Nie ma problemu, żeby go do nas przywieźć i sprawdzić jakie będzie miał warunki. Sprawy formalne i finansowe proszę załatwiać z Simoną - to ona sprawuje pieczę nad całą tą akcją a ja się dostosuję. Weterynarza do którego mamy zaufanie mamy w Wałczu i najchętniej przeniosłabym się z opieką do niego. Pozdrawiam Gośka
×
×
  • Create New...