Jump to content
Dogomania

szarawara

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by szarawara

  1. 1 listopada 2010 r. umarła Baba, moja 13-letnia buldożyca amerykańska (czego nie dokonał rak, dokończyła padaczka). Ciągnie się śni, że po swojemu, ciężko, wskakuje mi do łóżka, wpełza pod kołdrę i pracowicie, solennie wylizuje mi nogi:-( Baba jest nie do zastąpienia jako osoba. Ale chciałabym znowu mieć buldoga amerykańskiego; bardzo odpowiada mi charakter, powaga, poczucie godności i uczciwość oraz psychiczna moc tego psa. Jego masa w sensie fizycznym. Tęsknię za wielkim nochem, za melancholijnym spojrzeniem, za specyficznymi reakcjami buldoga. Nie mam pieniędzy na zakup szczeniaka - zresztą w domu już jest jeden szczeniak (mamy w sumie dwa psy: mąż ma 14-letnią wilczastą kundelkę i syn ma ok. półrocznego mieszańca jamnika z owczarkiem alzackim). No i nie brakuje psiej nędzy na świecie, która czeka na dom. Gdybyście więc usłyszeli, że ktoś z jakiś powodów musi oddać buldoga amerykańskiego - albo że gdzieś jest taki buldog do adopcji, to serdecznie proszę o wiadomość na adres [email][email protected][/email] Umiem zająć się takim psem. Chyba mogę się postarać o referencje - wszystkie moje zwierzaki są adoptowane (Baba też, jej pierwszy właściciel zmarł, gdy miała 1,5 roku i oczekiwała na operację wymiany kolana na sztuczne) - i wszystkie kwitną. Płeć i wygląd - obojętne. Chociaż wolałabym suczkę (w domu przeważają samce, przydałoby mi się moralne wsparcie. Najchętniej po kastracji - ale niekoniecznie (z tym, że zwierzak na pewno zostanie wykastrowany). Uwaga! Nie może to być zwierzę o agresji rozbudzonej i źle ukierunkowanej przez nieodpowiedzialnego człowieka - nie mam warunków, aby usiłować zsocjalizować dorosłego psa wyrwanego z łap jakiegoś ponurego dresiarza, który posługiwał się buldogiem jak bronią. Mam w domu dwa koty oraz trzynastoletnie dziecko. Chociaż pracuję w domu i mogę zwierzakowi poświęcić dużo uwagi, to jednak nie wolno ryzykować. Będę wdzięczna za każdy sygnał. Mieszkam w Warszawie. Mamy samochód, więc mogę podjechać, gdyby była potrzeba, w promieniu 100 kilometrów. Naturalnie chętnie zaproszę do siebie, żeby pokazać, jakie pies miałby warunki.
×
×
  • Create New...