Taneska

Dziś znalazłam śliczne zdjęcia robione w czasie wakacji przez wnuczkę, oto Pysia-mamusia i synek Laki [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-rBVGxSObDkk/TtlKTEtpBYI/AAAAAAAACCE/zLZARx2CU-w/s600/DSCN5045.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-3n0niX5nKmY/TtlI6P0jrQI/AAAAAAAACB4/gxg_u_AqElI/s533/IMG_6870.JPG[/IMG] Szwy pooperacyjne u Pysi zdjęte, cały ból zapomniany, jak pięknie jest żyć!:lol:

Jesteśmy po sterylizacji :-( najgorsze jest to spojrzenie: dopuściłaś, żeby mnie bolało, dlaczego, przecież tak cię kocham?:placz:

Buszująca w złocie: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-FnNNVvzVu4s/TrRIt-cOSII/AAAAAAAAB98/x6dQMq7JSl8/s600/DSCN5644.JPG[/IMG]

Moje szczęście ma złamany ogonek, nie może go podnosić w czasie załatwiania potrzeb i każde, najlżejsze nawet, rozwolnienie, oznacza konieczność mycia. A po Acanie regularny spokój.

Za radą lekarza, od trzech miesięcy podaję wyłącznie Acana Light, ponieważ po jagnięcinie z jabłkiem, oleju lnianym i jajkach moje adoptowane szczęście nie tylko odżyło, ale i zaczęło gwałtownie tyć. Teraz mamy żelazne reguły: porcja podzielona na 2 posiłki, bez podjadania + dodatki czyszczące zęby + 3-4 przysmaczki wkładane do ulubionej piłeczki. Waga jest stabilna, kondycja suczki rewelacyjna, sierść bajeczna, zero linienia, żadnych problemów żołądkowych. Zaprzyjaźniona sprzedawczyni ze sklepu dla zwierząt zasugerowała mi, że firmowe dawkowania są zawyżone i widzę, że miała rację. Dobrana przeze mnie dawka jest dużo mniejsza od zalecanej, czyli znajomość potrzeb własnego psa i zdrowy rozsądek górą! W jesiennym słonku na pikniku w lesie: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-a8eiy8agdEM/TrQuWL5rsJI/AAAAAAAAB-A/tZ_xjbs1vIs/s600/DSCN5528.JPG[/IMG]

Cienki, szczurkowaty ogonek jest już dawno wspomnieniem, teraz mamy efekty pysznego jedzonka, czyli lekką nadwagę,pędzel na ogonku i piękny śliniaczek!:loveu: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-VQbga0Jq5Oc/TlqeUZoyZqI/AAAAAAAAB_s/_YYaGWC9eCQ/s576/IMG_7504.JPG[/IMG]

Wspomnienie z wakacji spędzonych nad jeziorem z przyjaciółką Zuzią. [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-whFdQqHIz2M/TlqeMkmIV5I/AAAAAAAAB_o/m_Ey0mHJBmg/s600/IMG_7497.JPG[/IMG]

Za radą lekarza, od trzech miesięcy podaję wyłącznie Acana Light, ponieważ po jagnięcinie z jabłkiem, oleju lnianym i jajkach moje adoptowane szczęście nie tylko odżyło, ale i zaczęło gwałtownie tyć. Teraz mamy żelazne reguły: porcja podzielona na 2 posiłki, bez podjadania + dodatki czyszczące zęby + 3-4 przysmaczki wkładane do ulubionej piłeczki. Waga jest stabilna, kondycja suczki rewelacyjna, sierść bajeczna, zero linienia, żadnych problemów żołądkowych. Zaprzyjaźniona sprzedawczyni ze sklepu dla zwierząt zasugerowała mi, że firmowe dawkowania są zawyżone i widzę, że miała rację. Dobrana przeze mnie dawka jest dużo mniejsza od zalecanej, czyli znajomość potrzeb własnego psa i zdrowy rozsądek górą!

Niedawno zrobiłam kolejną porcję wątróbkowych, bo smakują wszystkim psom w rodzinie. Na szczęście, u nas żadnych sensacji bączkowych nie było. Może dlatego, że dodaję rozmaryn, który - u ludzi- usprawnia trawienie? Niestety, wprowadziłam ostrą reglamentację, bo moja panienka już odtajała po traumie, żyje sobie teraz w raju i tyje błyskawicznie! A ciasteczka wysuszone leżą w szafce i nic im się nie dzieje.

Kiedy przyjeżdżamy do centrum, spacerujemy z babcią dookoła szkoły muzycznej, też fajny teren, no i blisko. Piękne tereny mamy pod oknem na Czechowie- śliczne alejki ze znajomymi pieskami i wąwóz na większe spacery. Byłyśmy w nim w niedzielę, napatoczył się młody, przystojny amstaff- zbyt obcesowy- dostał po pysku!;)

To teren za zabudowaniami Uniwersytetu Przyrodniczego na Felinie- wieś w mieście. Tam mieszka Laki i reszta, a my jeździmy w odwiedziny, każda do swojego dziecka.:lol:

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/Tcbd1FhvgqI/AAAAAAAAJ1E/vMLAnUeSCWE/DSCN4717_zmniejszacz-pl_720117.jpg[/IMG]

Spacer po prawdziwym polu to jest jednak wspaniałe przeżycie: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/Tcbc_MYq4iI/AAAAAAAAJ0w/fx5uhvHrvkU/DSCN4713_zmniejszacz-pl_792410.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TcbdJv8lqnI/AAAAAAAAJ00/Orxu53unibQ/DSCN4714_zmniejszacz-pl_279629.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_kdQsQQQv68k/TcbdPIzgmLI/AAAAAAAAJ04/WYJgyJ82Lgs/DSCN4715_zmniejszacz-pl_684820.jpg[/IMG]

Kiedy adoptowałam Pusię, była akurat po szczeniakach, zaczęła też gwałtownie linieć- kupiłam Acanę jagnięcina z jabłkiem i efekt był wręcz piorunujący: zniknął łupież, nowa sierść odrosła bajecznie gęsta, lśniąca. Suczka je bardzo chętnie, wyraźnie też przytyła. Teraz daję Royal Canin dla małych ras, który kupiłam w promocji - zdecydowanie mniej jej smakuje, zrobiła się wybredna :evil_lol:. Rano podaję biały ser, raz w tygodniu jajko, dodaję też po odrobinie olej lniany.Jako smakołyk na deser mamy ciasteczka wątróbkowe własnej roboty i to dopiero jest hit!

Bardzo nam miło:multi:. Pusia jest w typowym dla adoptowanych psów stadium- tylko ja i moja pani. Niechętnie i krótko bawi się z innymi psami, najlepiej czuje się na rękach. Wyraźnie nie może się nacieszyć posiadaniem absolutnie własnych ludzi i domku.