Kofik

[COLOR=#222222][FONT=&amp] Wydaje się, że sprawa przycichła, jednak fala aluzji zostawiła nieprzyjemny ślad i mam potrzebę – jako przewodniczący Rady Fundacji – uporządkowania błędów i niedomówień.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#222222][FONT=&amp][quote name='Alla Chrzanowska']Nie mam ochoty robić bazarków, a potem patrzeć jak uzyskane z nich pieniądze lecą w postaci pocztówek w świat! W tym o zgrozo!!! do mnie - czuję się wtedy jakbym kogoś okradła.[/QUOTE][/FONT][/COLOR] [COLOR=#222222][FONT=&amp] Parę lat temu otrzymaliśmy z żoną (jeszcze wtedy od Fundacji SOS) kartkę z podziękowaniami-życzeniami, a że była ładna, to oprawiliśmy ją w ramkę i stoi do dziś w firmie obok ulotek fundacyjnych. Uważam to za jedną z fajniejszych form kontaktu z darczyńcami i dlatego w listopadzie ubiegłego roku spytałem Monikę, czy będzie wysyłać życzenia. Odpowiedziała, że tak, ale musi znaleźć sponsora. Odrzekłem, że sponsor będzie i niech kupuje kartki i poinformuje mnie o kosztach. Następnie wpłaciłem odpowiednią kwotę – darowizna celowa.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#222222][FONT=&amp] Allu, jak widać nie musisz się czuć jak złodziejka.[/FONT][/COLOR] [quote name='Alla Chrzanowska']Aha! Kartkę do mnie jako sponsora, wysłaną za moje pieniądze, można sobie w zupełności darować. Jak będę sobie chciała zdobyć jakąś kartkę, to sama ją sobie kupię zgodnie z własnym gustem.[/QUOTE] Allu, przykro nam, że nie trafiliśmy w Twój gust, ale chcę podkreślić, że Fundacja wysyłała ŻYCZENIA, a kartka była tylko nośnikiem (część osób otrzymała życzenia w formie elektronicznej). Zauważ, że kartkę sobie kupisz, ale życzeń nie. Co do kosztów. W każdej działalności koszty były, są i będą. My księgujemy wszystko – dzięki temu mamy zawsze pod ręką całkowity obraz działalności Fundacji. Po zrobieniu bilansu przekazałem podmiotowi zewnętrznemu ( ale zaprzyjaźnionemu – więc bez kosztów) księgi w celu sprawdzenia formalnej poprawności – wynik: bez zarzutu. Zaufanie to podstawa, ale kontrola jest lepsza, jak mawiał klasyk, więc sam sprawdziłem koszty i odkryłem, że w koszty administracyjne trafiła np. część faktur za paliwo refundowane osobom, które przewoziły fundacyjne psy prywatnymi samochodami. Nie jest to wykroczenie, a dla mnie nie miało to większego znaczenia. Do dzisiaj, bo jak się okazało są osoby, dla których może to być życiową wskazówką. Nie wierzę dziewczyny, że macie zerowe koszty – choćby zwykłe obciążenie kosztami prowadzenia rachunków muszą być księgowane. Chcę wierzyć, że to Wasza niewiedza, a nie świadome kłamstwo mające na celu ukazanie 100% sprawności w odniesieniu do "mniej sprawnej organizacji". [quote name='onek']Dag nikt nie oskarża Nie było mowy o marnotrawieniu pieniędzy przez inne organizacje. Jeżeli już to o przeznaczaniu Była mowa o SDA i informacji, która miałaby być zamieszczana o działaniach tej tylko organizacji i o tym na co nie przeznacza pieniędzy z założenia. Mam nadzieję, że nie będą nas postrzegać jako tych co dołki kopią ani oceniać według swojej miarki [/QUOTE] Niestety już postrzegają, ale nie SDA, tylko konkretne osoby, których frustracyjne zachowania potrafią psuć wizerunek obu organizacji. Każdy ocenia według swojej miarki, bo tylko taką posiada. Na szczęście są inne statutowe zajęcia. Byłem dzisiaj z naszym nowym podopiecznym Vito Corleone u weterynarza. Wizyta przebiegła spokojnie – mieszkaniec garażu zachowywał się jak rasowy salonowiec. Gdy wysiadał z samochodu pod hotelem, poślizgnął się na własnym moczu (zasikał mi samochód) i „wypadł mi z ręki” przed zapięciem smyczy, a odzyskawszy wolność momentalnie i żwawo udał się w stronę przeciwną niż bramka hotelowa. Pościg odbywał się centralną ulicą małej miejscowości. Po kilkuset metrach porównałem jego pesel z moim i wyszło, że w ten sposób, to my się nie spotkamy. Na szczęście akcję zauważyła pani z hotelu i dogoniła nas samochodem. Dogadaliśmy się w jakimś składzie budowlanym, gdzie Vito nie ogarnął do końca labiryntu palet z dachówkami i znalazł czas by rozpoznać hotelową opiekunkę. [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-GZt_Xmw7MGo/UtZRAEwJ1JI/AAAAAAAAIwo/7uxaN-miFbg/s700/vito1.jpg[/IMG]