Jump to content
Dogomania

SHIRIN

Members
  • Posts

    47
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by SHIRIN

  1. 3 Koty, 2 psy - tego już nie ogarnęłabym! W dodatku jak często zdarza się pies, który nie szczeka, toleruje koty, jest taki spolegliwy! Jeden sąsiad dopiero wczoraj po 1,5 m-ca zorientował się ,że mamy psa! Myślał, że to kolejny kot! A sąsiadka zza siatki nie może się nadziwić, że Kropisko takie spokojne, " no cóż - szkoda że, nie lubi jej Boryska". Kropek nie garnie się do psów,wręćz się ich boi. Dostaje ataku strachu nawet na widok szczekającego yorka, czy pinczerka. Spacer z nim to naprawdę prawdziwa udręka. Musimy go jednak przyzwyczajać, bo lubimy wypady za miasto i nie chcemy, żeby zostawał w domu. Nie wiem czy w tym roku nam to się uda. Tym bardziej, że ja z młodym wyjeżdżam na 3 tygodnie, zostaje mąż, który jest tym "ostatnim w stadzie ". Kropek będzie tęsknił i prawdopodobnie jeszcze bardziej wycofa się.

  2. Pozdrowienia od Kropka. Chłopak doszedł do formy, dupsko urosło, żeberka ledwo wyczuwalne. Nie widać już nierówności miednicy - tej krzywizny po wypadku. Powoli zaczynamy dbać o linię. Natomiast socjalizacja z dalszym otoczeniem w pieluchach. Najchętniej nie opuszczałby podwórka, ewentualnie mały wypadzik na ślepą uliczę z wieeeelkim trawnikiem, gdzie ma ulubione do obsikania drzewko!

  3. Pozdrowienia od Kropka! Z pomocą Elizy wkrótce wkleję zdjęcia. Integracja z kotami przebiegła wzorcowo, gorzej z terenem. Kropek nie lubi spacerów, tzn. każde kilkadziesiąt nie znanych mu metrów, opłacone jest strachem i chęcią zawracania do domu. Do weterynarza szliśmy tydzień - etepami - co dzień , to dalej. KROPEK ma krzywą miednicę, prawdopodobnie był potrącony przez samochód lub mocno uderzony. Spazmuje na widok samochodu, ludzi nie boi się , więc to samochód.

  4. Mam naprawdę mądre koty! Zamknęłam wcześniej je na balkonie, żeby Kropek mógł spokojnie zejść z sofy i obwąchać dom. Potem je wpuściłam i ........ nic! Trochę nastroszonych ogonów, posykiwań, a ponieważ mądry Kropek nie zwrcałna nie uwagi to obraziły się na cały śwait. Nawet w nocy ukarały swoją pańcię i poszły w sobie wiadome miejse spać.

  5. W azylu niewiele wiedzą o psach, przeważnie są to psiny podrzucone lub z interwencji,wiec w moim przypadku adopcja z naszego azylu zupełnie odpada.
    Cieszę się , ze Kropek będzie wykapany, bo mąż trochę sceptycznie podchodzi do powiększenia się naszej rodziny, od rana chodzi i mruczy ' dom wariatów". Acha i powiedzcie Kropkowi, ze ma nie szczekać , bo pan nie wierzy ,ze on to bardzo rzadko robi ( Za sąsiadów mam bardzo glośne psy ). I cały czas martwi się o swoje ukochane koty!( a 10 lat temu uważał , ze sierściuchy mają mieszkć tylko w stodole na wsi ! ha, ha)

  6. OK. Jestem pod wrażeniem tego, co dokonaliście w ciągu tych 2 lat. U nas jest azyl,działa Fundacja, ale wolotaruszon dopiero od tego roku wolno wchodzić do psów.Fundacja stara się ale nie jest tak prężna jak Wasza. Władze miasta od dawna wypięte na zwierzaki, TOZ też tylko poucza co trzeba zrobic , sam robi niewiele, dobrze, ze jest troche karmicielek , bo byłoby krucho!

  7. Nawet jeżeli zdecydujemy się na adopcję Kropka to nie weźmiemy go od razu. Muszę chyba przyjechać w dzień powszedni bo, chcę go jeszce u Was wykąpać , u nas dość będzie miał stresów. Jest jeszcze sprawa kastracji - czy ewentualnie jest możliwe u Was jej wykonanie ( oczywiście odpłatnie ) . Wszystko co złe byłoby u Was, u nas już tylko lepiej..... nie licząc kocich agresorów. I ja nie musiałabym patrzeć jak "po" cierpi - widziałam już to 3 razy

  8. Proszę wstawcie zdjęcie, niech syn go zobaczy.
    Jeżeli się spodoba z wyglądu - wiadomo nastolatek ! , to z charakteru byłby idealny!

    Zaproszę znajomych z psiakami do domu.,ale to będzie za krótko. I od razu wiadomo jak się skończy. Zwierzakom trzeba dać ładnych kilka dni czasu , a nikt mi psa do eksperymentu nie da na dłużej. Jeżeli się zdecydujemy, to koty będą musialy się przyzwyczaić.

×
×
  • Create New...