Jump to content
Dogomania

GABA1975

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

GABA1975's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pies będzie kastrowany jak tylko wydobrzeje, sunia jest po. Psy mają obroże, adresówki, komplety szczepień, są odrobaczane - traktuję je jak moje domowe - tyko że moje kanapowce widzą mnie po 16 a te od 7-15. Niestety łazik z niego okrutny, mam nadzieję że kastracja go pohamuje. Pies siedzi w zakładzie dopóki są ludzie - wszystkich wita i żegna, składa nam wizyty (z wypijaniem kawy z kubków włącznie). Bestia jest inteligentna i dlatego kombinuje - wie kiedy jest obchód, zalicza wszystkie punkty kontrolne z ochroniarzami. Odnośnie lasu, wiem, że są niebezpieczeństwa, ale jedynym skutecznym rozwiązaniem byłoby uwiązanie psa (nie zrobię tego) on męczy się nawet po 10 min pobycie w biurze - potrzebuje powietrza. Mam nadzieję, że może zmądrzał po wypadku i przestanie się włóczyć (pewnie złudne). pozdrawiam
  2. Dziękuję, świetne - roześlę do "doradców". Pies jest z gatunku wolnych i nieokiełznanych, generalnie teren zakładu jest wielki, ale on lubi wycieczki po okolicy. Ma sukę towarzyszkę - też przybłeda - która dla odmiany siedzi na tyłku i nie wychodzi poza zakład. Ale młody potrzebuje tlenu - mamy zakład na przysłowiowym "zadupiu" obok lasy i pola - więc naprawdę miał pecha albo nudził się bo było mniej ludzi niż zwykle i poszedł.... na szczęście wrócił z tą łapą do domu. Dziękuję za odpowiedź pozdrawiam
  3. Witam Potrzebuję pomocy - informacji - proszę o pomoc właściwie dla mnie.... Jakieś 1,5 m-ca temu do mojego zakładu przybłąkał się młody (ok. 1,5 roku) psiak w typie labradora. Początkowo był nieufny ale dokarmianie zrobiło swoje - wesoły, wszędobylski psiak ze skłonnością do dominacji (niestety czasem do obcych reagował warczeniem i agresją). W czasie przerwy świątecznej pies miał wypadek- potrącił go samochód - przez kilka dni leżał ze zmasakrowaną łapą w budzie i warczał gdy ktoś się zbliżał. Niestety rozsądni ochroniarze nie pomyśleli o tym , żeby nas zawiadomić, więc psina otrzymał pomoc dopiero w środę. Podjęłam decyzję o amputacji łapy - tylnej. Pies leży w szpitalu i będzie tam do momentu wygojenia bo niestety nie da sobie zmienić opatrunku a buda też sterylna nie jest. Moje pytanie dotyczy życia z takim psem. Niestety większość ludzi gdy im o tym mówię reaguje tekstem lepiej było uśpić. Mam nadzieję, że zrobiłam dobrze, bo nie chciałabym żeby psiak miał przeze mnie gorsze życie. Co powinnam wiedzieć o takich psach - posłanie, suplementy itp. Wiem, że nie może być przekarmiany ale jest/był bardzo ruchliwy więc raczej otyłość mu nie grozi. Trochę martwi mnie fakt że pies mieszka w budzie i musi być bardzo samodzielny Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
×
×
  • Create New...